S40 zmieniło się nie do poznania
Porównanie z produkowanym razem z Mitsubishi Carismą poprzednikiem byłoby nie na miejscu.Wyraźne cechy "sportowca" S40 to limuzyna o dynamicznej, zdecydowanej linii nadwozia z charakterystycznie kanciastym tyłem.
Stylistycznie nowe Volvo jest bardzo podobne do swojego o 10 cm dłuższego brata S60. Wymiary zewnętrzne auta są zbliżone do głównych rywali: Audi A4, BMW serii 3 i Mercedesa klasy C.
Wewnątrz Volvo jest nieco mniej przestronne - mniejsze nawet od A4, najciaśniejszego z niemieckich konkurentów (patrz porównanie w nr. AŚ 17/04). Ta różnica jest z przodu nieodczuwalna, natomiast z tyłu wygodnie mogą siedzeć wyłącznie osoby o wzroście do 180 cm.
Wyżsi będą narzekać na brak miejsca na kolana i głowy. Dobrze, że projektanci poświęcili tyle samo uwagi wnętrzu S40, co projektowi karoserii. Przy czym pozbawiony ozdobników kokpit na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Chociaż naszym zdaniem jest wart uwagi jako przeciwieństwo przeładowanych informacją desek rozdzielczych innych aut.
Mocny silnik o rasowym brzmieniu
W testowym S40 znajdziemy znaną, ale przekonstruowaną, pięciocylindrową jednostkę benzynową 2.4 o mocy maksymalnej 170 KM. Wykonany z aluminium silnik brzmi bardzo rasowo. Żywo reaguje na ruchy pedału gazu. Jest najsilniejszy przy niskich i średnich prędkościach obrotowych. Wysokich raczej nie lubi.
Pięciobiegowa skrzynia o krótkich skokach drążka pozwala na łatwą, precyzyjną zmianę biegów. Podczas dynamicznego wyprzedzania na autostradzie trzeba jednak zredukować bieg do "czwórki", ponieważ przełożenia skrzyni są długie.
Ale nie jest to denerwujące, raczej sprawia przyjemność.Temperament i sportowe brzmienie rozbudzają oczekiwania, którym niestety nie może sprostać zawieszenie pochodzące z Focusa II (debiut na rynku jesienią 2004).
Volvo na pewno miękkie nie jest, raczej sprężyste. Z niezadowoleniem informuje pasażerów o pokonywaniu poprzecznych nierówności. Jednocześnie miękko tłumi inne wady nawierzchni, a na następujących po sobie długich garbach nawet wpada w kołysanie.
Żadne Volvo nie jeździło tak lekko jak S40
To nie jest poważny zarzut, jednak nasze oczekiwania wobec produktów z najwyższej półki są wysokie. Elektrohydrauliczny układ kierowniczy szybko reaguje na ruchy kierownicą, jednak w położeniu środkowym jest zbyt trudno wyczuwalny.
ESP działa z lekkim opóźnieniem, aby zaraz potem brutalnie zainterweniować.S40 to raczej auto na dłuższe trasy. Pięciocylindrowiec jest przyjemnie cichy aż do wysokich prędkości. Odgłosy toczenia i opływającego powietrza nigdy nie stają się uciążliwe, a duże, dobrze wyprofilowane siedzenia nie powodują zmęczenia nawet po wielogodzinnej podróży.
Volvo tradycyjnie ma kompletne wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa. Sześć poduszek powietrznych, ESP oraz WHIPS (mechaniczne zabezpieczenie pasażerów foteli przednich przed skutkami uderzenia w tył auta).
Nowym i montowanym tylko w Volvo systemem jest IDIS (system inteligentnej selekcji informacji dla kierowcy). Ma zapobiegać przeciążaniu prowadzącego wielością informacji.
Gdy na przykład podczas gwałtownego hamowania lub wyprzedzania zadzwoni telefon, informacja o tym zostanie przekazana kierowcy dopiero po zakończeniu manewru.