Logo
TestyTesty nowych samochodówNowy zawodnik w klasie

Nowy zawodnik w klasie

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski

Nowy zawodnik w klasie nie będzie miał łatwego zadania. Od lat numeremjeden wśród kompaktowych vanów jest Renault Scénic. W ubiegłym roku wPolsce znalazł 3195 nabywców. Starszy i większy krewniak Plusa - VWTouran - zajmował drugą pozycję z wynikiem 2601 sztuk. Czy podwyższonyGolf ma szansę osiągnąć sukces wśród tak silnej konkurencji?

Nowy zawodnik w klasie
Zobacz galerię (2)
Auto Świat
Nowy zawodnik w klasie

Zadziwiające, jak 6,5 cm zmieniło cały samochód. Golf jest teraz wyższy, bardziej uniwersalny i zapewnia więcej przestrzeni niż tak samo długi, kompaktowy brat. Przestrzeń w kabinie dorównuje teraz obszernej Toyocie, a z przodu jest wyraźnie większa niż w Renault.

Prawdziwą niespodziankę sprawił Golf pasażerom tylnych siedzeń. Mają oni tam do dyspozycji większą ilość miejsca niż u konkurentów, szczególnie w okolicy kolan.Wnętrze Golfa jest najlepiej wykonane

W naszym teście Volkswagen zdobywa następne punkty za najlepiej przemyślane i wykonane wnętrze. W kabinie można się wygodnie rozsiąść na sprężystych siedzeniach, wszystkie wskaźniki i elementy sterowania znajdują się w zasięgu wzroku, a nowy kokpit sprawia wrażenie, jakby był wyrzeźbiony z jednego bloku.

Jednak Toyota wcale nie jest gorsza. Projektanci naprawdę bardzo się postarali, aby dogodzić europejskim gustom. Fotele Corolli Verso są wygodne, chociaż nie dorównują tym z Golfa. Siedziska przednie, jak i tylne są zbyt krótkie, oparcia przednie nie zapewniają dostatecznego podparcia pleców.

W Scénicu najwięcej schowków i szuflad

O ile ocena urody i funkcjonalności kokpitu Renault z cyfrowymi wskaźnikami w centrum deski rozdzielczej może być kwestią gustu, to zbyt miękkie i za małe siedzenia (przede wszystkim tylne) zasługują na krytykę. Jednak z tej rundy Scénic wcale nie musi wyjść przegrany.

Jego atutem są praktyczne schowki, szuflady i półeczki. Jest ich mnóstwo. Poza tym w kompaktowym vanie Renault można wymontować drugi rząd siedzeń, choć wymaga to trochę wysiłku. Ale to się opłaci bo po demontażu tylnych foteli uzyskamy sporą przestrzeń i równą podłogę.

Bez tego i tak Scénic oferuje największą wśród rywali powierzchnię bagażnika, zarówno przed rozłożeniem foteli (430 l), jak i pózniej (1840 l). VW i Toyota potraktowały kwestię praktyczności nieco inaczej. Nie da się wymontować z nich siedzeń.

W Golfie tylny rząd składany w stosunku 60:40 można przesuwać, a oparcie (dzielone w stosunku 40:20:40) daje się położyć jednym ruchem ręki.Pasażerowie w Verso siedzą z tyłu na trzech oddzielnych fotelach.

Także tutaj zarówno siedzisko, jak i oparcie można bez problemu złożyć i schować w podłodze. Dopłacając do Corolli Verso 2200 zł, kupimy wersję oferującą dwa dodatkowe siedzenia dla 6. i 7.pasażera.

Największą moc ma silnik w Corolii 2-litrowy, 116-konny napęd Corolli sprawił najlepsze wrażenie w naszym teście

Ma nie tylko największą pojemność, lecz także moc. Będzię mu łatwiej pokonać rywali. Wprawdzie podobnie jak konkurenci zanim się rozgrzeje, trochę hałasuje, jednak i tak jest zdecydowanie najcichszy.

Jednostka napędowa Verso jest najelastyczniejsza i bardzo harmonijnie rozwija moc. 1,5-litrowy diesel Scénica wykazuje wyższą kulturę pracy, ale najmniejsza pojemność skokowa, najniższa moc i moment obrotowy nie dają mu szans na nawiązanie walki z rywalami.

Kierowcy Scénica 1.5 dCi ciągle wydaje się, że auto musi się bardzo starać, aby odpowiednio szybko reagować na ruchy pedału gazu, a przy maksymalnym obciążeniu samochód z trudem przyspiesza.

Naszym zdaniem, aby sprawnie poruszać się Renault, trzeba się zdecydować co najmniej na dostępnego w tym aucie 1,9-litrowego, 120-konnego diesla. 1,9-litrowe TDI Volkswagena powoli się starzeje.

105 koni raczej ociężale wprawia w ruch Plusa. Kultura pracy - jak to w TDI - niska. Silnik jest po prostu warkotliwy i głośny. Za to podobnie jak słabsze Renault zadowala się średnio 6,4 l oleju napędowego na 100 km, podczas gdy Toyota potrzebuje go znacznie więcej - 7,2 l.

Van Volkswagena pewnie pokonuje zakręty

Atutem Golfa Plusa jest na pewno zachowanie w ruchu. Volkswagen po mistrzowsku pokonuje wszystkie zakręty i omija przeszkody. Jego układ kierowniczy jest precyzyjny i daje odpowiednie czucie.

W Toyocie układ kierowniczy pracuje sprawnie i pewnie, choć nie reaguje równie żwawo i bezpośrednio. Zawieszenie Verso jest trochę "drewniane", łoskocze nawet na niewielkich nierównościach poprzecznych na autostradzie. Golf Plus pochłania niedoskonałości jezdni o wiele bardziej elegancko. Renault jest jakby z innej bajki.

Układ kierowniczy - mało precyzyjny i nie daje wystarczającego czucia

Miękka charakterystyka zawieszenia zapewnia wysoki komfort. Podczas pokonywania zakrętów początkowo nadwozie wychyla się, ale później zawieszenie twardnieje, przez co prędkość przejazdu nie jest mniejsza niż u konkurencji.

Gorzej, gdy na zakręcie trafimy na nierówność, wtedy Scénic zachowuje się nerwowo. Pomimo tych słabości także to auto prowadzi się bezpiecznie.

Golf Plus dobrze wyposażony i niedrogi

Choć do testu otrzymaliśmy bogato wyposażone samochody, porównywaliśmy ceny i wyposażenia wersji podstawowych. Za 1,9-litrowe TDI Trandline w Volkswagenie trzeba zapłacić nieco ponad 79 tys. zł.

To zaledwie tysiąc złotych więcej niż za Scénica, który w bazowej wersji jest nieco uboższy. Najwięcej kosztuje Toyota Corolla Verso 2.0 D-4D (88 500 zł), która ma seryjną klimatyzację. Inne elementy wyposażenia oferowane są w bogatszych wersjach.

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski
Powiązane tematy: