Kilka lat temu VW Golf GTI wyznaczył standardy kompaktowego hot-hatcha. Konkurencja w różny sposób starała się zdefiniować auto tego typu w mniej lub bardziej udany sposób. Obecnie mamy na rynku kilku mocnych graczy: wspomnianego VW Golfa GTI (230 KM pakiet Performance), surowe Renault Megane RS (265 KM), twardego Seata Leona Cupra (280 KM), mało wyrazistego Forda Focusa ST (250 KM) i spartańską Hondę Civic Type R (310 KM). Jest w czym wybierać, a każde auto ma swoje zalety i wady.
Natomiast Peugeot jeszcze do niedawna mógł tylko nostalgicznie patrzeć na tak kultowe modele jak 205 GTI, 309 GTI, 106 Rallye lub 306 S16 i marzyć o pełnokrwistym hot-hatchu segmentu C. Na szczęście ktoś w koncercie PSA w końcu przypomniał sobie o istnieniu działu Peugeot Sport i postanowił wykorzystać ten utytułowany zespół. To nie kwestia przypadku, że francuska marka ma na swoim koncie trzy zwycięstwa w Pikes Peak, trzy w 24h Le Mans, trzy w Rajdzie Dakar i pięć mistrzowskich tytułów w WRC.
Najnowszym owocem prac działu Peugeot Sport jest model 308 GTi. Od razu przyznaje, że spodziewałem się po nim niewiele. Myliłem się, ale po kolei...
Choć ostatnia litera w nazwie GTi jest mała, to moc kompaktowego hot-hatcha już nie – turbodoładowany silnik o pojemności 1,6 litra wyciska 270 KM. Tę jednostkę mogliście już spotkać w modelu RCZ-R lub 308 GT, ale przeszła gruntowną modernizację i otrzymała symbol BP6FDTR. Inżynierowie na potrzeby wersji GTi zmienili tłoki, panewki, wałki rozrządu, turbosprężarkę typu twin-scroll (pompuje 2,5 bara), kolektor dolotowy i wydechowy, sterownik ECU, zamontowali wydajniejszy intecooler i wtryskiwacze, który dostarczają paliwo pod ciśnieniem 200 bar. Stopień sprężania silnika wynosi 9:2:1.
Trzeba przyznać, że niewielki silnik ma dużo do zaoferowania. Gdy wskazówka obrotomierza przekracza wartość 2000 obr./min, kierowca dostaje do dyspozycji aż 330 Nm momentu obrotowego. Po wciśnięciu pedału gazu do oporu jednostka chętnie wkręca się na obroty. Sama reakcja na gaz jest bardzo szybka jak na turbodoładowany motor. Pary nie brakuje mu aż do 6000 obr./min, a jeśli w porę nie zmieni się biegu, wskazówka odbije się od czerwonego pola, a do uszu dotrze charakterystyczny dźwięk „odcinki”. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi tylko 6 sekund. Prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h.
Niestety wrażenia psują efekty dźwiękowe, a właściwie ich brak. We wnętrzu jest bardzo cicho! Pod względem akustycznym auto można nazwać... niepozornym jak na GTI. Trochę więcej emocji możemy się spodziewać w chwili włączenia sportowego trybu jazdy, który zmienia także wrażliwość działania pedału gazu oraz podświetlenie zegarów na czerwone. „Rasowe dźwięki” silnika płyną jednak z głośników, a wszystko dzieje się za sprawą emulatora. Nie tego oczekuję od hot-hatcha! To nieudane rozwiązanie Peugeota pozostawia tunerom i specom od wydechów duże pole do popisu. W was nadzieja panowie!
Sześciobiegowa skrzynia manualna pracuje bez zarzutu, jednak ruchy lewarka mogłyby być krótsze – bardziej pasowałoby to do sportowego charakteru auta. Na pochwałę zasługują: bezpośredni, dający wyraźną informację zwrotną układ kierowniczy, mocne hamulce z czterotłoczkowymi zaciskami i nawiercanymi, wentylowanymi tarczami o średnicy 380 mm na przedniej osi oraz szpera typu Torsen o stopniu zblokowania sięgającym 35 proc., dzięki której pokonywanie ciasnych łuków to czysta przyjemność.
Auto nawet na śliskiej nawierzchni prowadzi się fantastycznie. W utrzymaniu obranego kierunku pomagają też dość mocno pochylone w negatywie kąty kół (-1,67° z przodu i -1,75° z tyłu) oraz świetne opony Michelin Pilot Sport 3, które okalają 19-calowe lekkie felgi aluminiowe. Oczywiście takie ustawienie geometrii zawieszenie pomaga w zakrętach, ale w codziennej eksploatacji skończy się wyszczerbionymi oponami. Jak to mawiają: „coś za coś”.
Warto też wspomnieć, że łatwość prowadzenia wynika z niskiej masy Peugeota, która wynosi tylko 1205 kg. Konkurenci na tle 308 GTi nie wypadają najlepiej: Golf VII GTI (1382 kg), Seat Leon Cupra (1395 kg), Renault Megane RS (1394 kg), Honda Civic Type R (1378 kg).
Zastrzeżeń nie wzbudza zawieszenie, które bardzo przyzwoicie zachowuje się na nawierzchniach o dobrej i średniej jakości. Może i zaczyna się nieco gubić i robić nerwowe na dużych nierównościach, ale w niczym nie zaburza to dobrej oceny podwozia 308 GTi. Wspomniana maniera może być spowodowana tylną belką skrętną, która wbrew pozorom bardzo dobrze sprawdza się w bojowych warunkach. „Trzystaósemka” nie wykazuje tendencji do nadsterowności jak miał to w naturze jej poprzednik 306 S16.
Francuski hot-hatch daje kompromis znany z Golfa GTI: można się nim świetnie pobawić na torze wyścigowym, ale jest też wystarczająco komfortowy w codziennej eksploatacji. Dodatkowym atutem są kubełkowe fotele. Bardzo wygodne, zapewniające trzymanie w zakręcie i dodatkowo wyposażone w funkcję masażu. Czy właśnie nie o to chodzi w hot-hatchu? Ma być szybki, zwinny, ale też komfortowy i dobrze wyposażone.
Nie wspomniałem jeszcze ani słowem o wyglądzie Peugeota 308 GTi. Projektanci byli dość zachowawczy w formie i francuski hot-hatch wygląda niepozornie. Wyróżniają go dwie końcówki układu wydechowego, poszerzone zderzaki, 19-calowe felgi, listwy progowe oraz grill i wlot chłodnicy o fakturze plastra miodu. W ofercie dostępne jest dwukolorowe malowanie, które najbardziej przyciąga uwagę. Znów widać, że Francuzi zapatrzyli się na Golfa GTI. Czy to błąd? Na pewno nie.
Peugeot 308 GTi zasługuje na uznanie. T wyważony hot hatch, któremu niczego, oprócz rasowego dźwięku, nie brakuje. Jest szybki, niedużo pali (średnie spalanie testowe przy ostrej jeździe poniżej 10 l/100 km), bardzo dobrze się prowadzi, komfortowo zachowuje podczas spokojnej jazdy, ma nagłośnienie marki Denon, przyjemne wykończenie wnętrza, automatyczną klimę, nawigację, wygodne fotele z masażem, przestronny bagażnik, LED-owe lampy i bajerancki przycisk Sport. Konkurencja powinna na niego uważać.
Sądzę, że o sukcesie tego modelu zadecydują dwie kwestie. Pierwsza to przekonanie klientów, że dział Peugeot Sport, naprawdę potrafi budować sportowe samochody (wystarczy spojrzeć w przeszłość). Druga to cena. W Niemczech auto kosztuje 34 950 euro. W Wielkiej Brytanii 28 155 funtów i jest tańsze tylko o 785 funtów tańszy od Forda Focusa RS z napędem 4x4 i mocą 350 KM. Polski cennik poznamy na początku 2016 roku. Importer musi bardzo ostrożnie przemyśleć cenę wyjściową 308 GTi, jeśli chce witać rzesze klientów z otwartymi ramionami. Sprzedaż rozpocznie się wiosną.
PEUGEOT 308 GTi - DANE TECHNICZNE
Silnik: t.benz. R4 Pojemność 1598 cm3
Moc: 270 KM przy 6000 obr./min, maks. moment obrotowy 330 Nm przy 1900 obr./min
Napęd: na przednią oś/skrzynia man. 6b
Dł./szer./wys. 4253/1804/1446 mm
Bagażnik 420-1228 l
Masa własna 1205 kg
Zbiornik paliwa 53 l
Prędkość maks. 250 km/h
0-100 km/h 6,0 s
Spalanie 6,0 l/100 km
Cena bd.
Kilka lat temu VW Golf GTI wyznaczył standardy kompaktowego hot-hatcha. Konkurencja w różny sposób starała się zdefiniować auto tego typu w mniej lub bardziej udany sposób. Obecnie mamy na rynku kilku mocnych graczy: wspomnianego VW Golfa GTI (230 KM pakiet Performance), surowe Renault Megane RS (265 KM), twardego Seata Leona Cupra (280 KM), mało wyrazistego Forda Focusa ST (250 KM) i spartańską Hondę Civic Type R (310 KM). Jest w czym wybierać, a każde auto ma swoje zalety i wady.
Natomiast Peugeot jeszcze do niedawna mógł tylko nostalgicznie patrzeć na tak kultowe modele jak 205 GTI, 309 GTI, 106 Rallye lub 306 S16 i marzyć o pełnokrwistym hot-hatchu segmentu C. Na szczęście ktoś w koncercie PSA w końcu przypomniał sobie o istnieniu działu Peugeot Sport i postanowił wykorzystać ten utytułowany zespół. To nie kwestia przypadku, że francuska marka ma na swoim koncie trzy zwycięstwa w Pikes Peak, trzy w 24h Le Mans, trzy w Rajdzie Dakar i pięć mistrzowskich tytułów w WRC.
Najnowszym owocem prac działu Peugeot Sport jest model 308 GTi. Od razu przyznaje, że spodziewałem się po nim niewiele. Myliłem się, ale po kolei... Choć ostatnia litera w nazwie GTi jest mała, to moc kompaktowego hot-hatcha już nie – turbodoładowany silnik o pojemności 1,6 litra wyciska 270 KM. Tę jednostkę mogliście już spotkać w modelu RCZ-R lub 308 GT, ale przeszła gruntowną modernizację i otrzymała symbol BP6FDTR. Inżynierowie na potrzeby wersji GTi zmienili tłoki, panewki, wałki rozrządu, turbosprężarkę typu twin-scroll (pompuje 2,5 bara), kolektor dolotowy i wydechowy, sterownik ECU, zamontowali wydajniejszy intecooler i wtryskiwacze, który dostarczają paliwo pod ciśnieniem 200 bar. Stopień sprężania silnika wynosi 9:2:1.
Trzeba przyznać, że niewielki silnik ma dużo do zaoferowania. Gdy wskazówka obrotomierza przekracza wartość 2000 obr./min, kierowca dostaje do dyspozycji aż 330 Nm momentu obrotowego. Po wciśnięciu pedału gazu do oporu jednostka chętnie wkręca się na obroty. Sama reakcja na gaz jest bardzo szybka jak na turbodoładowany motor. Pary nie brakuje mu aż do 6000 obr./min, a jeśli w porę nie zmieni się biegu, wskazówka odbije się od czerwonego pola, a do uszu dotrze charakterystyczny dźwięk „odcinki”. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi tylko 6 sekund. Prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h.
Niestety wrażenia psują efekty dźwiękowe, a właściwie ich brak. We wnętrzu jest bardzo cicho! Pod względem akustycznym auto można nazwać... niepozornym jak na GTI. Trochę więcej emocji możemy się spodziewać w chwili włączenia sportowego trybu jazdy, który zmienia także wrażliwość działania pedału gazu oraz podświetlenie zegarów na czerwone. „Rasowe dźwięki” silnika płyną jednak z głośników, a wszystko dzieje się za sprawą emulatora. Nie tego oczekuję od hot-hatcha! To nieudane rozwiązanie Peugeota pozostawia tunerom i specom od wydechów duże pole do popisu. W was nadzieja panowie!
Sześciobiegowa skrzynia manualna pracuje bez zarzutu, jednak ruchy lewarka mogłyby być krótsze – bardziej pasowałoby to do sportowego charakteru auta. Na pochwałę zasługują: bezpośredni, dający wyraźną informację zwrotną układ kierowniczy, mocne hamulce z czterotłoczkowymi zaciskami i nawiercanymi, wentylowanymi tarczami o średnicy 380 mm na przedniej osi oraz szpera typu Torsen o stopniu zblokowania sięgającym 35 proc., dzięki której pokonywanie ciasnych łuków to czysta przyjemność. Auto nawet na śliskiej nawierzchni prowadzi się fantastycznie. W utrzymaniu obranego kierunku pomagają też dość mocno pochylone w negatywie kąty kół (-1,67° z przodu i -1,75° z tyłu) oraz świetne opony Michelin Pilot Sport 3, które okalają 19-calowe lekkie felgi aluminiowe. Oczywiście takie ustawienie geometrii zawieszenie pomaga w zakrętach, ale w codziennej eksploatacji skończy się wyszczerbionymi oponami. Jak to mawiają: „coś za coś”.
Warto też wspomnieć, że łatwość prowadzenia wynika z niskiej masy Peugeota, która wynosi tylko 1205 kg. Konkurenci na tle 308 GTi nie wypadają najlepiej: Golf VII GTI (1382 kg), Seat Leon Cupra (1395 kg), Renault Megane RS (1394 kg), Honda Civic Type R (1378 kg).
Zastrzeżeń nie wzbudza zawieszenie, które bardzo przyzwoicie zachowuje się na nawierzchniach o dobrej i średniej jakości. Może i zaczyna się nieco gubić i robić nerwowe na dużych nierównościach, ale w niczym nie zaburza to dobrej oceny podwozia 308 GTi. Wspomniana maniera może być spowodowana tylną belką skrętną, która wbrew pozorom bardzo dobrze sprawdza się w bojowych warunkach. „Trzystaósemka” nie wykazuje tendencji do nadsterowności jak miał to w naturze jej poprzednik 306 S16.
Francuski hot-hatch daje kompromis znany z Golfa GTI: można się nim świetnie pobawić na torze wyścigowym, ale jest też wystarczająco komfortowy w codziennej eksploatacji. Dodatkowym atutem są kubełkowe fotele. Bardzo wygodne, zapewniające trzymacie w zakręcie i dodatkowo wyposażone w funkcję masażu. Czy właśnie nie o to chodzi w hot-hatchu? Ma być szybki, zwinny, ale też komfortowy i dobrze wyposażone.
Nie wspomniałem jeszcze ani słowem o wyglądzie Peugeota 308 GTi. Projektanci byli dość zachowawczy w formie i francuski hot-hatch wygląda niepozornie. Wyróżniają go dwie końcówki układu wydechowego, poszerzone zderzaki, 19-calowe felgi, listwy progowe oraz grill i wlot chłodnicy o fakturze plastra miodu. W ofercie dostępne jest dwukolorowe malowanie, które najbardziej przyciąga uwagę. Znów widać, że Francuzi zapatrzyli się na Golfa GTI. Czy to błąd? Na pewno nie.
Peugeot 308 GTi zasługuje na uznanie. T wyważony hot hatch, któremu niczego, oprócz rasowego dźwięku, nie brakuje. Jest szybki, niedużo pali (średnie spalanie testowe przy ostrej jeździe poniżej 10 l/100 km), bardzo dobrze się prowadzi, komfortowo zachowuje podczas spokojnej jazdy, ma nagłośnienie marki Denon, przyjemne wykończenie wnętrza, automatyczną klimę, nawigację, wygodne fotele z masażem, przestronny bagażnik, LED-owe lampy i bajerancki przycisk Sport. Konkurencja powinna na niego uważać.
Sądzę, że o sukcesie tego modelu zadecydują dwie kwestie. Pierwsza to przekonanie klientów, że dział Peugeot Sport, naprawdę potrafi budować sportowe samochody (wystarczy spojrzeć w przeszłość). Druga to cena. W Niemczech auto kosztuje 34 950 euro. W Wielkiej Brytanii 28 155 funtów i jest tańsze tylko o 785 funtów tańszy od Forda Focusa RS z napędem 4x4 i mocą 350 KM. W Polski cennik poznamy na początku 2016 roku, a sprzedaż rozpocznie się wiosną.