- Kierowca zrasta sięz Porsche 911 GT3 RS w jeden organizm
- Porsche 911 GT3 RS prowadzi się jak skalpel, reaguje na każdy gest kierowcy
- Hydrauliczny system unoszenia przedniej osi zwiększa prześwit o ok. 3 cm, jest niezbędny, gdy się jeździ gdziekolwiek poza torem
Uporządkujmy fakty: GT3 oznacza w Porsche 911 nadal silnik bez doładowania, a RS – de facto – wyścigowe stadium rozwoju. Te dwie litery robią sporą różnicę. Na przykład siła docisku aerodynamicznego jest tu dwukrotnie wyższa niż w „zwykłym” GT3. Im bardziej wgryźć się w szczegóły, tym większe wow.
Porsche 911 GT3 RS balansuje między tym, co legalne i wykonalne w aucie z homologacją drogową, a tym, co dostępne w świecie motosportu. Na pokaz jest tu może krzykliwy kolor. Reszta to wynik rachunków i rozważań o: masie, aerodynamice i... szaleństwie. No bo jak inaczej nazwać 24 sekundy różnicy, które dzielą na Nürburgringu ten model od jego poprzednika sprzed 3 lat, słabszego o raptem 20 koni? Natomiast do mocniejszego aż o 180 koni GT2 RS bohater tego testu traci ledwie... 7 s.
Porsche 911 GT3 RS - wyścigowa inżynieria? czary!
Jak to możliwe? Czarna magia czy geniusz inżynierów? Na widok Porsche 911 GT3 RS masz ochotę klęknąć i szepnąć zaklęcie do tytanowego wydechu. Ja na wszelki wypadek tak zrobiłem. Kilka dni za kierownicą i kilkanaście okrążeń na Silesia Ringu tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że tym samochodem muszą rządzić nadprzyrodzone moce, pozwalające kierowcy wzbijać się na nowe wyżyny swoich możliwości. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach i namawia kierowcę do złego. Często wręcz się na niego drze.
Dopóki jednak metaliczny ryk 4-litrowego, 6-cylindrowego boksera nie zagłuszy wszystkiego, słychać podczas powolnej jazdy fascynującą feerię surowych odgłosów: stuknięcia przekładni, pojękiwanie dyferencjału, szum układu hamulcowego, obijające się o podłogę kamyki. Brak wygłuszeń, podyktowany rygorystyczną redukcją masy, odkrywa przed kierowcą całe życie, które toczy się w samochodzie. Romantyczny zachwyt dość szybko przerywa jednak huk wydechu. Zaklęcie go rozwścieczyło i na dodatek ktoś mu chyba dorzucił gwoździ do tłumika!
Gdy wskazówka minie 5 tys. obrotów, nikt już nie usłyszy twojego krzyku. Z każdym kolejnym tysiącem czujesz, jak zmysły wchodzą w nieznany dotąd stan czujności. Moc 520 KM szczytuje przy 8250 obrotów. I wspaniałe jest to, że udaje się jeszcze za tym wszystkim nadążać, być w tym obłędzie. Po pierwszym dociśnięciu gazu oczywiście dochodzisz chwilę do siebie, ale za każdym kolejnym razem czujesz, jak zaczynasz zrastać się z samochodem w jeden organizm. Nie musisz patrzeć na obrotomierz, żeby określić prędkość wału korbowego. Słyszysz ją, a w pewnym momencie wydaje ci się, że ją smakujesz. Moc daje się dawkować z chirurgiczną precyzją. Reakcja silnika na gaz jest ostra, natychmiastowa i wręcz telepatyczna, lecz pozbawiona brutalności lawiny momentu obrotowego jak w wielu nowoczesnych turbopotworach.
Porsche 911 GT3 RS - sztywność absolutna
Porsche 911 GT3 RS prowadzi się jak skalpel, reaguje na każdy gest kierowcy. Skrętna tylna oś wiele w zakrętach ułatwia, ale ze wszystkich nowoczesnych „911-ek” ta jeszcze najmniej tuszuje umiejscowienie swojego silnika. ESP można odłączyć, ale zostało „wytresowane” na torze – wspiera, a nie niańczy. Auto jest tak sztywne i odporne na brutalne traktowanie torowe, jakby było wykute z jednego kawałka najtwardszej stali. Wahacze są mocowane tzw. uniballami, czyli bardzo sztywnymi przegubami kulowymi, przez co ma się wrażenie, jakby były przedłużeniem naszych kończyn.
Poduszki silnika się utwardzają, kierowca może też przyciskiem niemal zabetonować amortyzatory. Albo chwycić klucz i wyregulować stabilizatory, kąt pochylenia koła czy prześwit. Zawieszenie nie dawałoby tej pewności czucia, gdyby nie opony Michelina. Dozgonny dług wdzięczności u opon mają też hamulce. Pozwalają niemal w nieskończoność opóźnić punkt hamowania przed zakrętem. Zamęczyć nam się ich nie udało, choć naprawdę zgotowaliśmy im piekło. Granice możliwości GT3 RS muszą być dalej. Diabli wiedzą...
Porsche 911 GT3 RS - dane techniczne
Porsche 911 GT3 RS - to nam się podoba
Charakterystyka silnika, pewność prowadzenia, odporność na torowe „katowanie”.
Porsche 911 GT3 RS - to nam się nie podoba
Ograniczona dostępność, mało torów w Polsce, na których można wykorzystać możliwości tego auta.
Porsche 911 GT3 RS - nasza opinia
Fascynujące jest to, ile Porsche potrafi wyciągnąć ze specyficznej konstrukcji „911-ki”. Jest tu pasja, wyczynowa technika, ale też szarmancka dawka oldskulu. Oby Porsche udało się jak najdłużej uchronić wolnossący silnik przed kosą norm emisji spalin i kosztów.