- Nowy silnik 1.3 turbo jest żwawy i rozsądnie zużywa paliwowo
- Wnętrze kompaktowego SUV-a Renault jest funkcjonalne
- Kadjar nie jest mistrzem zakrętów, ale jest komfortowy i dobrze się prowadzi
Kadjar zadebiutował w 2015 roku, do września 2018 r. na całym świecie znalazł prawie 0,5 mln nabywców. Renault twierdzi, że głównym czynnikiem, który skłania klientów do zakupu tego modelu, jest jego styl, dlatego przy okazji face liftingu położono duży nacisk na zmianę wyglądu, zwłaszcza przodu. Pojawiły się tam: szerszy grill z chromowanymi wstawkami, szersze zderzaki oraz nowe reflektory. Nam bardziej spodobały się zmiany we wnętrzu. Uwagę zwracają zwłaszcza nowe przednie fotele, które są bardziej sprężyste oraz wyposażone w możliwość wydłużania siedzisk. Podróżuje się na nich wygodnie oraz doskonale podpierają one ciało na zakrętach. Niestety, w sytuacji gdy ustawimy ich oparcia na wysokości słupków B (pozycja odpowiednia dla osób o wzroście ok. 180 cm), z powodu małej przestrzeni między krawędzią oparcia a słupkiem trudno będzie chwytać klamrę pasa bezpieczeństwa. Również nie jesteśmy fanami zastosowanej w Kadjarze skokowej regulacji kąta oparcia. Godne pochwały są za to użyte materiały, nie mamy także zastrzeżeń co do czytelności elektronicznych zegarów, choć uważamy, że Renault nie wykorzystuje w pełni ich potencjału. Nowy jest też system multimedialny R Link 2 z 7-calowym ekranem dotykowym, który szybciej działa i lepiej reaguje na dotyk oraz jest w pełni kompatybilny ze smartfonami. Zabrakło nam jednak klasycznego pokrętła głośności (są przeznaczone do tego dotykowe przyciski) i nieco mniej skomplikowanego menu.
Renault Kadjar 1.3 TCe – funkcjonalność bez zarzutu
W 4,5-metrowym nadwoziu kompaktowego SUV-a wygodnie będzie podróżować czwórka dorosłych pasażerów. Ci siedzący z tyłu mają odpowiednio dużo przestrzeni zarówno na nogi, jak i nad głową (mimo panoramicznego dachu). Docenią też przygotowane dla nich nawiewy, znajdujące się w obudowie przedniego podłokietnika, oraz gniazdo 12 V i dwa porty USB.
472-litrowy kufer Kadjara pomieści bez trudu wakacyjne bagaże. Na co dzień docenicie jego dwupoziomową podłogę, którą można także wykorzystać do zabezpieczenia drobnych przedmiotów przed przemieszczeniem, oraz dźwigienki umożliwiające złożenie oparć kanapy od strony bagażnika. Użytkownicy mający powyżej 180 cm wzrostu narzekali na zbyt nisko otwierającą się pokrywę kufra.
Nowość w zmodernizowanym Kadjarze napotkacie także pod maską. Miejsce benzynowych jednostek 1.2 i 1.6 zajął silnik 1.3, dostępny w dwóch wersjach mocy (140 i 160 KM). Przetestowaliśmy słabszy wariant, przekazujący napęd na przednią oś za pośrednictwem manualnej przekładni. Nowy, doładowany czterocylindrowiec, wyposażony w filtr FAP, gwarantuje dobre osiągi (10,4 s od 0 do 100 km/h), spontanicznie reagując na gaz w niemal całym zakresie obrotów. Jedynie podczas jazdy w korku, poniżej 1500 obr./min, po mocnym wciśnięciu pedału gazu ma drobną zwłokę w reakcji. Pochwały należą mu się także za rozsądne spalanie (średnio w teście 7,6 l/100 km) i dobre wyciszenie. Mimo przedniego napędu i śliskiej nawierzchni nie odnotowaliśmy kłopotów z trakcją, byliśmy także pod wrażeniem precyzji operowania lewarkiem biegów.
Renault Kadjar 1.3 TCe – przyjemne prowadzenie
Nie mamy informacji, żeby podczas liftingu ingerowano w podwozie Kadjara. Podróżni docenią więc w nim wysoki komfort jazdy oraz cichą pracę zawieszenia. Kierowcom ze sportowym zacięciem może przeszkadzać zbyt mocno wspomagany układ kierowniczy i za duże wychyły nadwozia na zakrętach, ale naszym zdaniem, biorąc pod uwagę osiągi 140-konnego benzyniaka i rodzinny charakter auta, podwozie gwarantuje przyjemne prowadzenie. Podczas jazdy w mieście docenicie dobrą zwrotność, niezłą widoczność w każdym kierunku oraz możliwość skorzystania podczas manewru cofania zarówno z kamery, jak i układu automatycznego parkowania. Nie do końca byliśmy jednak zadowoleni z działania czujnika martwego pola, gdyż kilka razy nie ostrzegł nas przed pojazdem znajdującym się w niewidocznej strefie.
Renault Kadjar 1.3 TCe – moim zdaniem
Polubiłem Kadjara, bo to udane auto. Spodobały mi się w nim: żwawy i dobrze wyciszony silnik, nowoczesne i funkcjonalne wnętrze, a także sposób prowadzenia i komfort jazdy.
Renault Kadjar 1.3 TCe – wyniki testu
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,7 s |
0-100 km/h | 10,4 s |
0-130 km/h | 16,9 s |
Elastyczność 60-100 km/h | 6,9 s (4. bieg) |
80-120 km/h | 9,4/12,8 s (5./6. bieg) |
Masa rzeczywista/ładowność | 1430/459 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 59/41 proc. |
Śr. zawracania (lewo/prawo) | 11,3/11,4 m |
Hamow. ze 100 km/h zimne | 42,6 m (opony zimowe) |
Hamow. ze 100 km/h gorące | 44,2 m (opony zimowe) |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 60 dB (A) |
przy 100 km/h | 66 dB (A) |
przy 130 km/h | 69 dB (A) |
Spalanie testowe (95 okt.) | 7,6 l/100 km |
Zasięg | 720 km |
Renault Kadjar 1.3 TCe – dane producenta
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie/napęd rozrządu | wtrysk bezpośredni/łańcuch |
Pojemność skokowa (cm3) | 1332 |
Moc maks. (KM/obr./min) | 140/5000 |
Maks. mom. (Nm/obr./min) | 240/1600 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 10,4 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 203 |
Śr. spalanie fabr. (l/100 km) | 6,1 |
Emisja CO2 (g/km) | 139 |
Skrzynia biegów/napęd | man. 6/przedni |
Poj. bagażnika/zb. paliwa (l) | 472-1478/55 |
Marka i model opon test. auta | Continental WinterContact TS850P |
Rozmiar opon | 215/55 R 18 |
Renault Kadjar 1.3 TCe – wyposażenie
Wersja | Intens |
6 airbagów/kontrola pasa ruchu | S/S |
Klima aut. 2-stref./LED-y | S/4000 zł |
System multimedialny/nawigacja | S/S |
Podgrzew. fotele i szyba czoł./dach panoramiczny | 1 600,00 zł |
Lakier metalik/alufelgi 18 cali | 2400 zł/S |
Unikanie kolizji, aut. parkow., kamera, czuj. martwego pola | 3500 zł |
Renault Kadjar 1.3 TCe – gwarancja/ceny
Cena podst. wersji silnikowej | 93 900 zł |
Gwarancja mech./perforacyjna | 2 lata/12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km lub 2 lata |
Cena testowanego auta | 107 850 zł |
Renault Kadjar 1.3 TCe – to nam się podoba
- dobra dynamika,
- rozsądna cena,
- przestronne wnętrze,
- wygodne fotele, komfort.
Renault Kadjar 1.3 TCe – to nam się nie podoba
- mała turbodziura poniżej 1500 obr./min,
- obsługa systemu multimedialnego,
- 2 lata gwarancji.
Sprężyste zawieszenie dobrze amortyzuje nierówności drogi. Komfort jazdy jest na dobrym poziomie.
Nowy 4-cylindrowy, doładowany benzyniak spontanicznie reaguje na gaz powyżej 1500 obr./min. Konstrukcję tę można spotkać także w samochodach z gwiazdą na masce.
W testowanym aucie użyto materiałów o dobrej jakości, ale przydałoby się więcej kolorowych elementów. Nowoczesny system multimedialny nie ma pokrętła głośności, na szczęście pod kierownicą znajduje się wygodny w użyciu sterownik do obsługi radia.
System R-Link 2 jest w pełni kompatybilny ze smartfonami.
Nie brakuje nowoczesnych systemów wspomagających kierowcę. Szkoda jednak, że za system unikania kolizji i czujnik martwego pola nawet w topowej wersji trzeba dopłacić.
Modne w ostatnim czasie oświetlenie ambientowe można mieć także w Kadjarze.
Tapicerka materiałowa ze wstawkami ze skóry to seryjny element topowej wersji
Intens. W pakiecie zimowym (1600 zł) dostępne są podgrzewane nie tylko fotele,
lecz także czołowa szyba.
Mała odległość między słupkiem B a oparciem fotela utrudnia wyjęcie klamry pasa bezpieczeństwa.
Ilość miejsca z tyłu jest optymalna dla dwójki dorosłych.
Dodatkowe nawiewy przyspieszą zimą nagrzanie tylnej części kabiny.
Bagażnik ma 472 l pojemności. To przyzwoita, choć nierekordowa wartość wśród SUV-ów tej klasy. Część górnej podłogi można ustawić pionowo, co zabezpiecza bagaże przed przemieszczeniem.
Po złożeniu oparć przedniego fotela i tylnej kanapy możemy przewieźć przedmioty o długości nawet do 2,5 m.
Tylna kanapa ma możliwość złożenia oparć w układzie 1/3-2/3. Czynność tę wykonacie dzięki systemowi Easy Break, wyposażonemu w dźwignie znajdujące się po obu stronach kufra.
Ceny poliftingowego Renault Kadjar rozpoczynają się od 78 900 zł (1.3 TCe FAP w wersji Life). Testowe auto z tym samym silnikiem i topowym wyposażeniem (plus opcje) kosztowało ponad 100 000 zł.