- Nowy silnik ma 1,8 l, za to o 5 KM i 30 Nm więcej, w dodatku dostępne w szerszym zakresie obrotów
- Renault Megane należy niestety do ciaśniejszych kompaktów, ale przynajmniej R.S. ma znowu tylne drzwi
- Nowy Megane R.S. ma nieco mniej dzikości niż jego poprzednik i jest cięższy, ale za to stabilniejszy
Renault Megane R.S. to samochód instytucja. Dzielnie wojuje w niekończącej się bitwie na Nürburgringu (teraz ruch należy do Renault). Dobra relacja osiągów i prowadzenia do ceny czynią go popularnym wśród bywalców torowych pojeżdżawek. Dlatego, gdy w moje ręce miała wpaść najnowsza odsłona sportowej „meganki”, pierwszą rzeczą było umówienie wizyty na Torze Modlin. Kilka dni przed odbiorem auta okazało się, że przewidziany dla mnie egzemplarz miał niefortunną przygodę i... dostanę inny – z „manualem” i pakietem Cup! Czyli mechaniczną szperą przedniej osi i zmodyfikowanym, sztywniejszym zawieszeniem. Jeszcze lepiej!
Renault Megane R.S - chcesz go z pakietem Cup
Tak wyspecyfikowane Renault Megane R.S. jest autem, które powinno wam się zamarzyć. Wersja z dwusprzęgłową skrzynią EDC może mieć niestety tylko otwarty dyferencjał. Za to niedawno ogłoszona 300-konna Trophy ma pakiet Cup już w standardzie. Czy z „cupowym zawiasem” nie jest za twardo? Nie. Na autostradzie auto nie podskakuje, a tramwajowe torowiska w mieście też zębów nie wybijają. Zachowano rozsądny margines komfortu, jest w tym także zasługa hydraulicznych poduszek amortyzatorów. A na torze? Tu Cup jest w swoim żywiole. Daje świetne poczucie zespolenia z asfaltem. Przejechałem się też egzemplarzem ze standardowym zawieszeniem i EDC: owszem, odczuwalnie miększym, ale brak szpery jest większą stratą niż odrobina dodatkowej wygody. Poza tym – nad czym dywagujemy? Ratujmy „manuale”!
Silnik stracił względem poprzednika szklankę pojemności, ale zyskał 5 KM i 30 Nm. Maksimum momentu obrotowego osiąga teraz już przy 2400 obr./min i trzyma aż do 4800. Dająca się precyzyjnie dozować moc 280 KM szczytuje przy 6000, ogranicznik jest przy 7000. Ktoś jeszcze uważa, że warto zaoszczędzić 6500 zł i nie zamawiać pakietu Cup? Jedno wyjście z zakrętu z wciśniętym gazem i wiecie, za co płacicie: para idzie w asfalt, a nie w gwizdek. Owszem, gdy ostro się rusza, 245-milimetrowe Bridgestone’y muszą walczyć o trakcję i zamiast obiecywanych przez Renault 5,8 s do „setki” zmierzyliśmy 6,2 s – podczas pomiaru testowy egzemplarz miał 1600 km przebiegu, które sami „nakręciliśmy”, bo auto dostaliśmy dziewicze. Według instrukcji do 3000 km silnik może nie osiągać pełni możliwości. A jak brzmi? Lekko ochryple, charczy przy odjęciach gazu, nie drażni sztucznością.
Jednak zjawisko tzw. Torque Steer, czyli gdy pod obciążeniem koła ciągną was w innym kierunku, niż sobie życzycie, inżynierom Renault Sport udało się w dużym stopniu wyeliminować. Raz, że dopracowali przednie zawieszenie, a dwa – tylne koła też skręcają. System 4Control w Meganie R.S. został wyniesiony na nowy poziom. W ostrzejszym trybie pracy podzespołów Race aż do 100 km/h tylne koła skręcają w przeciwnym kierunku niż przednie.
Początkowo trzeba się do zachowania tylnej osi trochę przyzwyczaić, potem już jest fajnie. Megane zwinnie wpasowuje się w łuki i pozwala czysto z nich wychodzić. 4Control daje też dużą przewagę na ciasnych nawrotach, minimalizując podsterowność. Pewien minus z punktu widzenia dzikości poprzednika: z odjęcia gazu Megane już nie ślizga tak chętnie tyłem. Ale ta zwinność i stabilność są tego warte.
Nasz egzemplarz był też wyposażony w opcjonalne aluminiowo-żeliwne tarcze. W próbach hamowania 100-0 km/h pokazały klasę, słabną dopiero podczas „katowania” na torze.
Renault Megane R.S - teraz tylko 5-drzwiowe
A jaki jest Megane R.S. na co dzień? Trzeba nauczyć się żyć z kiepską widocznością i być cierpliwym oraz skupionym podczas klikania na dotykowym ekranie. Podczas deszczu, łagodny tryb Comfort pozwala przyspieszać bez buksowania kół, ale dynamicznie.
I jeszcze jedna rzecz: zauważyliście, że Megane jest znów 5-drzwiowy, jak dwie generacje temu? Styliści spisali się na medal – sylwetka tego auta jest daleka od skojarzeń rodzinnych. Ale ciasny tył kabiny i mały bagażnik też czynią go mniej praktycznym np. od Civica Type R. Dochodzimy tu do fundamentalnej kwestii: R.S. czy Type R? Wojna hot hatchy trwa i na pewno zrobimy swoją „ustawkę”.
Renault Megane R.S - to nam się podoba
Poręczny w zakrętach, solidna szpera, znośny komfort, bogate wyposażenie.
Renault Megane R.S - to nam się nie podoba
Niewielki zbiornik paliwa, mały bagażnik i tylna część kabiny, niedopracowane multimedia.
Renault Megane R.S - nasza opinia
Nowy Megane R.S. ma nieco mniej dzikości niż jego poprzednik i jest cięższy, ale za to stabilniejszy, zwinniejszy i nawet z zawieszeniem Cup już nie łamie kręgosłupa. Szkoda tylko, że cenowo Renault też cały czas równa w górę: kiedyś R.S. kosztował „stówkę”.
Renault Megane R.S - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | benzynowy turbo/R4/16 |
Pojemność skokowa | 1798 cm3 |
Moc maksymalna | 280 KM/6000 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 390 Nm/2400 obr./min |
Skrzynia biegów/napęd | ręczna 6-biegowa/na przednie koła |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,8 s (test: 6,2 s) |
Prędkość maksymalna | 255 km/h |
Elastyczność 60-100/80-120 km/h | 4,5 s/6,1 s (4/5 bieg) | 5,9 s/7,9 s (5/6 bieg) |
Hałas w kabinie przy 50/100/130 km/h | 60 dB/65 dB/70 dB |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne/gorące) | 35,2 m/35,3 m |
Średnie spalanie | 7,2 l/100 km (testowe: 9,0) |
Długość/szerokość/wysokość | 4364/1875/1428 mm |
Rozstaw osi | 2669 mm |
Pojemność bagażnika | 294-1247 l |
Masa rzeczywista/ładowność | 1473 kg/432 kg |
Gwarancja mechaniczna/perforacyjna | 2 lata/12 lat |
Przeglądy | wg wskazań komputera |
Cena podstawowa testowanej wersji | 124 900 zł |
Cena testowanego auta | 162 200 zł |
W porównaniu z Megane’em GT przednie błotniki są szerszeo 6 cm, a tylne – o 4,5.
Dolne LED-y w kształcie szachownicy kryją światła przeciwmgielne, doświetlające zakręty i drogowe.
W trybie Perso można osobno regulować czułość pedału gazu oraz charakterystykę pracy silnika, a także jego brzmienie i – niezależnie – ustawienie wydechu
Megane R.S. to samochód instytucja. Dzielnie wojuje w niekończącej się bitwie na Nürburgringu (teraz ruch należy do Renault).
Piękne i funkcjonalne: rozbudowany dyfuzor poprawiający docisk i typowy dla Megane’a R.S. centralny wydech.
Wstawki z alcantary na kierownicy są fajne (850 zł), jeszcze fajniejsze byłoby pełne obszycie. W duże kafelki na ekranie łatwo trafić palcem, stronę „domową” można konfigurować, ale obsługa odciąga uwagę od prowadzenia i pewne funkcje są pochowane.
Fotele z mocnym chwytem, opcjonalna alcantara też poprawia trzymanie. Można także zamówić rasowe „kubły” Recaro.
Megane należy niestety do ciaśniejszych kompaktów, ale przynajmniej R.S. ma znowu tylne drzwi. Dobrze, że pomyślano o dodatkowych nawiewach.
Problem we wszystkich Megane’ach: bardzo mało miejsca na stopy.
Lewarek ma krótki skok i stawia przyjemny opór. Szkoda, że już nie ma gałki z aluminium. Mechaniczny „ręczny” – jak należy.
Nowy silnik ma 1,8 l, za to o 5 KM i 30 Nm więcej, w dodatku dostępne w szerszym zakresie obrotów.
Tarcze hamulcowe z aluminiowym osadzeniem obniżają masę nieresorowaną i lepiej się chłodzą. Kosztują 4000 zł.
Bagażnik jest o 90 l mniejszy niż w „cywilnym” Meganie – podłoga o 5 cm wyżej i nie ma pod nią schowka.
Pękaty tył wygląda apetycznie, ale zderzak utrudnia załadunek i zbiera brud, który będzie na naszych spodniach.
W trybie Race do 100 km/h tylne koła skręcają w przeciwnym kierunku niż przednie – wychylają się o 2,7 stopnia względem osi poprzecznej. Powyżej tej prędkości skręcają w tym samym kierunku, co przednie koła.
Nowy Megane R.S. ma nieco mniej dzikości niż jego poprzednik i jest cięższy, ale za to stabilniejszy, zwinniejszy i nawet z zawieszeniem Cup już nie łamie kręgosłupa.