Ania i Ryszard są właśnie nieustannie w drodze. Na co dzień dzielą czas między Tychy a Toruń, w wolnych chwilach odwiedzają Karkonosze i Bieszczady, a każdy weekend starają się spędzać z dala od zgiełku cywilizacji, nierzadko nocując w namiocie czy nawet bagażniku ich „kombi”.
Trudno sprostać wymaganiom pary tak aktywnych podróżników. Dlatego też testowany przez nich, luksusowo wyposażony i pachnący jeszcze nowością Fiat Freemont, musiał pokonać aż 2000 km, wykazując się w zależności od warunków dość dużą wszechstronnością.Nadwozie - Ryszard docenił ponadczasową, klasyczną linię nadwozia. Już na pierwszy rzut oka nadwozie Fiata wzbudziło zaufanie i spodobało się naszym testerom. Ich uwagę zwrócił nie tylko ogół, ale i detale, takie jak dobór 17” felg. Wnętrze Freemonta nasi testerzy ocenili jednoznacznie jako przestronne. Zwłaszcza przednie siedzenia okazały się wystarczająco komfortowe nawet w przypadku wysokich osób.
Zainteresowanie Ani i Ryszarda wzbudził system składania foteli. Pozytywną ocenę otrzymały także prosta i intuicyjna obsługa przełączników, a także elegancja i czytelność wskaźników. Nieco problemów przysporzyły jednak silne promienie słoneczne, które w pewnym stopniu ograniczały widoczność ekranu komputera pokładowego.
Widoczność to zresztą kolejna cecha Freemonta, która zasłużyła na dobrą ocenę. Choć – jak przyznali nasi testerzy – pełną panoramę z przodu ograniczają nieco boczne słupki. Przekłada się to jednak na stabilność konstrukcji. Dodatkowo okazało się, że osoby nieprzyzwyczajone do przyciemnianych szyb i lusterek mogą mieć początkowo trochę trudności z widocznością we wstecznym lusterku i parkowaniu w godzinach nocnych.
Zdecydowany entuzjazm wzbudził natomiast bagażnik: zarówno pod względem pojemności, jak i kształtu. Dużym atutem w oczach testujących okazała się również praktyczna płaszczyzna podłogi po rozłożeniu foteli. Nie przypadł im natomiast do gustu brak rolety w bagażniku.Układ napędowy - Ten, kto decyduje się na Freemonta, nie szuka samochodu wyścigowego. Okazuje się jednak, że moc jaką, zapewnia (170 KM), wystarcza do dynamicznego poruszania się po drogach oraz bezpiecznego wyprzedzania. Oznacza także dobrą elastyczność przy obrotach przekraczających 2000/min.Kolejnym silnym punktem Freemonta okazała się cicha praca zawieszenia i przyjemny dźwięk silnika. I to niezależnie od prędkości jazdy.
Nasi testerzy musieli jedynie chwilę przyzwyczajać się do skrzyni biegów. Ryszard uznał biegi 1-4 za dość wąsko zestopniowane, a „jedynkę” jako zdecydowanie krótką. To ostatnie okazało się jednak pomocne przy jeździe w korkach oraz podjeżdżaniu na większe wzniesienia. Układ jezdny - Niewątpliwym zaskoczeniem dla testujących okazały się układ kierowniczy i zwrotność, które jak na taką masę, ocenione zostały wyjątkowo wysoko. Układ kierowniczy nasi testerzy uznali za lekki, ale nie tracący przy tym nic ze swej precyzji. Duży plus przyznali także zawieszeniu. Okazało się, że pomimo swych gabarytów Freemont gwarantuje łagodne pokonywanie wszelkich drogowych niespodzianek, nie wyłączając kocich łbów. Ania i Ryszard mieli chwilami wręcz wrażenie jazdy „po poduszce powietrznej” – komfortowo i cicho zarazem. Jazda Fiatem zapewniła im także poczucie bezpieczeństwa.Koszty i gwarancja - Za najbardziej przydatny element nasi podróżnicy uznali wielostrefową klimatyzację. Niemniej istotnymi okazały się dla nich bezkluczykowy system otwierania i zapłonu, a także obecność portu USB, oraz wysoka jakość dźwięku. Zabrakło im natomiast ksenonów i wspomnianej już wcześniej rolety w bagażniku. Zużycie paliwa ukształtowało się na poziomie 6,5l /100km. Przy częstym wykorzystywaniu pełnej mocy silnika należy to jednak uznać za wynik bardzo pozytywny.
PODSUMOWANIE - Zalety, za sprawą których zdecydowanie polecamy to auto, to przede wszystkim niskie spalanie, wygoda foteli i komfort podróżowania na długich trasach. Freemont to wymarzony samochód do szeroko rozumianej turystyki.