Właściciel klasy S wysyła komunikat: stać mnie na bardzo drogie auto, jestem człowiekiem sukcesu.Wielokonturowe fotele z funkcją masażuPrzyjemności związane z nową klasą S zaczynają się już w momencie zajęcia miejsca w fotelu. Podstawowe regulacje można wykonać przyciskami umieszczonymi (tradycyjniedla Mercedesa) na drzwiach na wysokości podłokietnika (przesuwanie, regulacja oparcia i zagłówka). Bardziej wyrafinowanych regulacji dokonujemy pokrętłem na panelu środkowym. Tu już możemy poszaleć. Na ekranie pojawia się obraz fotela z zaznaczonymi elementami, które możemy ustawiać (podparcie boczne siedziska i oparcia, podparcie lędźwi, a także kilka rodzajów masażu pleców). Fotele tylnej kanapy również mają podobną regulację (oddzielną dla każdej ze stron).Kiedy już ustawimy fotele, a kierowca dopasuje położenie kierownicy, pora na ucztę melomana. To nie przesada. Sprzęt audio firmy Harman Kardon zamienia wnętrze klasy S w salę koncertową. Sterowanie systemem Comand (wielofunkcyjnym pokrętłem umieszczonym na prawym podłokietniku) nie jest trudne, funkcje rozwijają się logicznie, obsługa jest intuicyjna.Delektowanie się w czasie jazdy muzyką umożliwia także znakomite wyciszenie wnętrza. Do uszu kierowcy i pasażerów docierają jedynie słabe szumy powietrza i toczących się opon. Silnika nie słychać w ogóle, chyba że gwałtownie przyspieszamy. Pneumatyczne zawieszenie (3 tryby ustawienia: zwykły, komfort, sport) oraz duża masa auta powodują, że większości nierówności i dziur polskich dróg klasa S "nie zauważa".Również duża masa pojazdu wpływa na to, że nie odczuwa się ani gwałtownych przyspieszeń, ani ostrych hamowań. Przyspieszenie i moc... wystarczającePierwszą jazdę testową nową klasą S mieliśmy okazję odbyć autem z silnikiem 5,5 l (oznaczanym jako 500). W porównaniu z poprzednikiem jego moc wzrosła do 388 KM (czyli aż o 82 KM). Można zaryzykować stwierdzenie, że rzadko kiedy kierowcy uda się w pełni wykorzystać osiągi tego silnika ("setka" w 5,4 s, prędkość maksymalna 250 km/h).Spośród kilkudziesięciu technicznych nowinek zastosowanych w nowej klasie S najbardziej spodobał się nam Night View Assist - obraz z kamery na podczerwień wyświetleny jest na ekranie za kierownicą. System działa tylko w nocy i pozwala widzieć szerzej oraz dalej, niż sięgają reflektory. Co ważne, bez względu na to, jak ubrane są postaci na drodze, na ekranie kierowca widzi białe, kontrastowe sylwetki.