Wersja X-Perience mimo podniesionego o 1,5 cm zawieszenia i napędu na cztery koła świetnie nadaje się do dalszych podróży. Zwiększony skok zawieszenia pozwala pochłaniać z imponująca skutecznością nierówności asfaltu jakie serwują prowincjonalne polskie drogi, ale nie daje się we znaki na autostradzie. Lepsze jest też rozłożenie masy pomiędzy osiami niż w wersjach z napędem na przednie koła, co przekłada się na stabilne prowadzenie na prostej i przyjemniejsze pokonywania zakrętów. Leon nawet przy prędkościach przekraczających 160 km/h gwarantuje stabilność, szybko reaguje na komendy kierowcy i nie przechyla się nadmiernie. Napęd na cztery koła przydaje się nie tylko kiedy zjeżdżamy z asfaltu i dodaje stabilności szczególnie kiedy jedziemy z pełnym obciążeniem.
Seat Leon 2.0 TDI X-Perience – siedem biegów
Świetnie do jazd na trasie dopasowana jest również dwusprzęgłowa skrzynia DSG o 7 przełożeniach. Mocniejsza wersja o mocy 184 KM ma tylko 6 biegów.
W naszym seacie przy 100 km/h wskazówka obrotomierza ledwie dociera do 1500 obr./min. Długa siódemka bardzo przydaje się szczególnie na autostradzie. Obniża zużycie paliwa i hałas przy szybkiej jeździe. Niemniej jednak wydłużone przełożenia powodują, że Seat nie jest przygotowany na nagłe przyspieszenie. Potrzeba chwili zanim skrzynia zredukuje bieg, a może i dwa. W takiej sytuacji z pomocą przychodzą łopatki do zmiany biegów, które pozwalają przygotować silnik na ostrzejsze przyspieszenie lub sportowy tryb pracy skrzyni biegów.
Dwulitrowy silnik diesla jest optymalnym silnikiem dla Leona z napędem na cztery koła. Mocy nie brakuje i nawet jeśli preferujesz dynamiczną jazdę spalanie nie zrujnuje ci budżetu. Już wiemy, że Seat Leon z dwulitrowym dieslem na autostradzie spala mniej niż tej samej wielkości Hundai I30 kombi z mniejszym dieslem o pojemności 1.6 l i napędem na przednie koła, którego mieliśmy wcześniej na teście długodystansowym. Leon X-Perience przy spokojnej jeździe konsumuje 5,5 litra na setkę, a jeśli masz ciężka nogę i pędzisz autostradą spalanie nie przekracza 7,5 litrów na setkę, co mieliśmy okazję sprawdzić podczas podróży do Brna.
Seat Leon 2.0 TDI X-Perience – za wysoko
Zastrzeżenia można mieć natomiast do wielkości i rozmieszczenia schowków. Koreańczycy nie wiedzieć czemu potrafią lepiej ogarnąć ten temat. Nie wszystkim spodoba się za to wysokie umocowanie przednich, całkiem wygodnych na długich trasach, foteli. Nie wiedzieć czemu nie można usiąść niżej.
Ułatwia życie indukcyjne ładowanie telefonu ulokowane pod konsolą klimatyzacji i cieszy skuteczne wyciszenie wnętrza, które skutecznie ogranicza zmęczenie podczas jazdy na długich dystansach.
Seat Leon 2.0 TDI X-Perience – spragniony płynu
Liczniku naszego Leona pojawiło się już 11 tys. km. Nie zauważyliśmy żadnej awarii. Nie musieliśmy uzupełniać oleju w silniku i jak podaje komputer samochód powinien do pierwszej wymiany przejechać 30 tys. km. Za to w szybkim tempie Seat pochłania płyn do spryskiwaczy. To wina intensywnych natrysków na ledowe reflektory. Te uruchamiają się automatycznie jeśli nasze światła ustawione są w trybie auto. Na nierównej drodze zdarza się również, że pasażerowie usłyszą skrzypienie plastików we wnętrzu.
Można mieć drobne zastrzeżenia do Leona, ale to jeden z najchętniej wybieranych na długie trasy kompaktowych samochodów w naszej redakcji.
Dziennik testu:
Przebieg: 11 400 km
Spalanie 7,2 l/100 km
Usterki: brak
Seat Leon 2.0 TDI X-Perience - dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1968 cm3, R4, turbo diesel | |
Moc | 150 KM przy 3500-4000 obr./min | |
Moment obrotowy | 340 Nm przy 1750-3000 obr./min | |
Skrzynia biegów i napęd | 7-biegowa aut., napęd 4x4 | |
Prędkość maksymalna | 211 km/h | |
Przyspieszenie | 0-100 km/h 8,8 s | |
Średnie zużycie paliwa | 4,8 l/100 km (producent) | |
Cena | 127 400 zł |