Seat Leon Cupra R: uwodzi wyglądem i zachwyca osiągami

Gama Seata Leona obfituje w modele sportowe. Wszystko zaczyna się od wersji FR z 211-konnym benzyniakiem lub 170-konnym dieslem. Później mamy Cuprę o mocy 240 KM, a jeśli komuś jeszcze mało, to może się zdecydować na topową odmianę Cupra R, której silnik rozwija aż 265 KM.

Jaskrawy lakier, białe alufelgi, duży wlot powietrza z przodu i spoiler nad klapą bagażnika – tak, to może się podobać fanom dynamicznych kompaktów. Wnętrze kusi sportowymi fotelami, które ściśle przylegają do ciał jadących i nie pozwalają nawet na najmniejsze wychylenia podczas szybkiego pokonywania zakrętów.

Cieszy również to, że sportowy charakter nie popsuł funkcjonalności pojazdu. Miejsca jest wystarczająco dużo w obu rzędach siedzeń, a bagażnik ma przyzwoitą pojemność. Usportowieni konkurenci z tej klasy wypadają pod tym względem słabiej.

Doładowany silnik o mocy 265 KM sprawia, że każde mocne wciśnięcie pedału gazu przekłada się na piorunujące przyspieszenie, tak aż do maksymalnych obrotów. Włączamy kolejny bieg i zabawa zaczyna się rozkręcać. Zwiększaniu prędkości towarzyszy fantastyczny gang jednostki napędowej. A spalanie? Wcale nie jest niepokojąco wysokie. Przy takiej mocy silnika i osiągach średnie zapotrzebowanie na poziomie 9,5 l/100 km uznaliśmy za umiarkowane.

Podwozie nie pozostawia złudzeń: mamy do czynienia z prawdziwie sportowym autem – tu jest naprawdę twardo. Jednak w tym przypadku nie stanowi to poważnej wady, bo dzięki temu prowadzenie na zakrętach sprawia mnóstwo frajdy. Przyczynia się do tego także elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego, która usprawniaprzeniesienie wysokiej mocy wyłącznie na przednie koła.

Przeszkadzać może jedynie niedostateczna precyzja układu kierowniczego, ale nawet przy zmianach obciążenia Cupra R nie jest wyprowadzana z równowagi. W opanowaniu pojazdu pomaga dodatkowo dyskretnie działające ESP. Na pochwałę zasługują również hamulce. Już przy zimnych tarczach udało się uzyskać dobry wynik podczas hamowania z szybkości 100 km/h, a po rozgrzaniu tarcz ten rezultat jeszcze się poprawił.

Ponad 100 tys. zł za auto kompaktowe to dużo, ale taka cena za samochód tej klasy z silnikiem 265 KM okazuje się kwotą do zaakceptowania.