Jeśli chodzi o spalanie, to mały benzyniak zachowuje się tak, jak większość konstrukcji downsizingowych: jedziesz wolno i spokojnie to motor jest oszczędny, chcesz przycisnąć i pojechać dynamicznie, wówczas zużycie paliwa wyraźnie wzrasta. I tak, podczas spokojnej jazda poza miastem, kiedy prędkość oscyluje w granicach 80-90 km/h, Karoq średnio spala 5,6 l/100 km, natomiast najniższe zużycie paliwa, jakie do tej pory udało nam się uzyskać, wyniosło 4,8 l/100 km. Zdarzyło się to podczas jazdy na odcinku modernizowanej trasy S8 (Warszawa-Białystok), gdzie 30-40 km pokonaliśmy w tempie spacerowym – dużo ograniczeń prędkości (60-70 km/h), sporo zakazów wyprzedzania, często podwójna ciągła.
Skoda Karoq 1.0 TSI – nie pali przesadnie dużo
Najwięcej Karoq pali w mieście. Na zatłoczonych ulicach Warszawy zużycie paliwa najczęściej wynosi blisko 9 l/100, choć przy spokojnym obchodzeniu się z pedałem gazu i sprzyjających warunkach powyższy wynik da się obniżyć o ok. 1 l/100 km. Natomiast jadąc drogą ekspresową z dopuszczalną prędkością, przygotujcie się na spalnie 7,3-7,5 l/100 km, a autostradą – 8,3-8,5 l/100 km.
Denerwujący w codziennej eksploatacji okazuje się zestaw start-stop i skrzynia DSG (7-biegowa). Ruszanie spod świateł wygląda tak: sygnalizator wyświetla zielone, system start-stop w końcu (!) włącza silnik, po chwili z wyraźnym drgnięciem „łapie” sprzęgło i dopiero wówczas Karoq rusza z miejsca. Nie pomaga energiczne wciśnięcie pedału gazu, bo wówczas auto wyrywa do przodu, jakby ktoś je spłoszył. Ten typ po prostu tak ma i trzeba się do tego przyzwyczaić. Zresztą tak, jak do zbyt silnego wspomagania układu kierowniczego (dokuczliwe przy większych prędkościach), czy też hałasującego zawieszenie, gdy przejeżdżamy po dziurach i nierównościach.
Skoda Karoq 1.0 TSI – nieduży silnik, a spore możliwości
Natomiast pozytywnie zaskakuje dynamika auta. Oczywiście, Karoq 1.0 TSI nie jest samochodem do ścigania się, ale jak na 115 KM przyspiesza zaskakująco sprawnie – nie czuje się wyraźnej turbodziury, silnik płynnie rozwija moc, wydaje się, jakby jednostka miała nieco więcej mocy niż deklarowane 115 KM. Także dźwięki dochodzące spod maski podczas spokojnej jazdy nie są dokuczliwe i zupełnie nie zdradzają, że Karoqa napędza mały 3-cylindrowiec. Dopiero po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu i wkręceniu silnika na wyższe obroty do uszu kierowcy dochodzi specyficzny chrobot silnika R3.
W codziennej eksploatacji Karoq 1.0 TSI sprawnie porusza się po miejskich uliczkach. Do „setki” wersja ze skrzynią DSG przyspiesza w 10,7 s. Poza terenem zabudowanym też nie jest źle, ale kiedy na pokładzie są cztery osoby oraz 2-3 walizki w bagażniku, do wyprzedzania trzeba podchodzić z dystansem – małemu motorkowi brakuje trochę pary. Jeśli więc często wyjeżdżacie z rodziną na dłużej (wakacje, weekendowe wypady), warto zastanowić się nad wyborem 150-konnego benzyniaka 1.5 TSI, ponieważ spalanie nie będzie dużo wyższe, a różnicę w dynamice jest wyraźna (od 0 do 100 km/h w 8,4 s, dobra elastyczność).
Skoda Karoq 1.0 TSI DSG – dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 999 cm3, R3, turbo benz. |
Moc | 115 KM przy 5000-5500 obr./min |
Moment obrotowy | 200 Nm przy 2000-3500 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 7-biegowy automat DSG, napęd na przód |
Prędkość maksymalna | 186 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,7 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,3 l/100 km (producent) |
Masa własna | 1361 kg |
Cena | od 95,4 tys. zł |