Logo

Skoda Octavia 1.0 TSI - ekologicznie, ale czy oszczędnie?

Piotr Burchard
Piotr Burchard

Skoda pokazała już zdjęcia Octavii po liftingu (sprzedaż od marca przyszłego roku), nasz testowy samochód ze zrozumiałych względów był więc jeszcze wersją sprzed zmian, ale za to z najnowszą jednostką napędową w ofercie, czyli z 3-cylindrowym doładowanym motorem benzynowym o pojemności 1 litra.

Pod względem wielkości nadwozia Octavia pretenduje do klasy średniej – duża ilość miejsca na tylnej kanapie i olbrzymi bagażnik (z kołem zapasowym: 568 l) to niepodważalne zalety Skody. Do tego dochodzi volkswagenowska rzeczowość, jeśli idzie o obsługę pokładowych urządzeń – wsiadamy do auta i od razu wiemy, co do czego służy. Materiały wykończeniowe są niezłe, ale w w porównaniu z modelami VW, np. Golfem, pewne różnice widać. No cóż, auta koncernu trzeba jakoś różnicować.

Najważniejszą nowością w naszej Octavii był silnik 1.0. Niestety, formuła tygodniowego testu uniemożliwia stwierdzenie, jak auto z taką jednostką będzie się sprawowało, gdy na liczniku pojawi się przebieg 100 lub 200 tys. km. Wrażenia z jazdy były pozytywne – 115 koni nie czyni tego dużego przecież samochodu „sportowcem”, ale w mieście taka moc w zupełności wystarczy. Również autostrady (także za sprawą 6-biegowej skrzyni) nie są dla Skody żadnym problemem. Gorzej, jeśli na pokładzie znajdą się komplet pasażerów i bagaż, a będziecie chcieli wyprzedzić inny pojazd na zwykłej jednojezdniowej drodze – wówczas silnikowi Octavii zaczyna po prostu brakować tchu.

Producent zapowiada, że auto wyposażone w tę jednostkę będzie spalać średnio 4,6 l/100 km. O tym, że dane firm są uzyskiwane na podstawie laboratoryjnego testu i zazwyczaj nijak się mają do drogowych pomiarów, wiadomo od dawna. Mimo to średnie testowe zużycie na poziomie 5,9 l/100 km w aucie o tej wielkości i masie należy uznać za więcej niż przyzwoite. Sytuacja skomplikuje się nieco, gdy zaczniecie mocniej wykorzystywać możliwości jednostki. Spalanie będzie wówczas szybko rosnąć i w mieście może się zbliżyć nawet do 10 l/100 km – wysilone małe silniki są po prostu bardziej podatne na styl jazdy i trzeba być tego świadomym.

Za to kultura pracy nowego silnika Octavii mocno nas zaskoczyła – charakterystyczny dźwięk niezrównoważonej 3-cylindrowej jednostki jest prawie nierozpoznawalny, a wyciszenie kabiny okazuje się wręcz wzorowe. W superlatywach należy też mówić o działaniu skrzyni biegów.

Pod względem właściwości jezdnych Octavia jest jednym z lepszych w prowadzeniu aut w klasie, a zestrojenie dość sztywnego zawieszenia świetnie współgra z dużą precyzją działania układu kierowniczego i odpowiednio dozowaną siłą wspomagania.

Podstawowa Octavia 1.0 z litrowym silnikiem 115-konnym to wydatek 69 740 zł. Pięciodrzwiowy VW Golf 1.2/110 KM, a więc jednak mniejszy pojazd, kosztuje o 110 zł mniej – trzeba więc odpowiedzieć sobie na pytanie, co w aucie jest najważniejsze. Nasz egzemplarz w wersji Joy kosztował (bez dodatków) 78 940 zł.

Skoda Octavia 1.0 - naszym zdaniem

Używasz auta w mieście i nie lubisz mocno wciskać gazu? Octavia 1.0 jest dla ciebie idealna. Jeśli często jeździsz za miasto, do tego z rodziną, nie licz na oszczędności w zużyciu paliwa. Wybierz Skodę z większym motorem!

Skoda Octavia 1.0 - wyniki testu

Żródło: Auto Świat
Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu