- Silnik 1.0 zapewnia dobrą dynamikę, ale do jego charakteru bardziej pasuje spokojne podróżowanie
- Czasy, kiedy Skodę kupowało się z racji niskiej ceny, minęły już chyba bezpowrotnie
- Pod względem zewnętrznych rozmiarów Octavia wyrosła ponad klasę kompaktów
Skoda zbudowała samochód, którego teoretycznie nie powinno być. Jak to możliwe? Do Octavii Combi włożyła doładowanego 3-cylindrowego benzyniaka o pojemności zaledwie 1 litra. Jakby tego było mało, jednostkę napędową połączono z dwusprzęgłową skrzynią. Czy taki zestaw w dużym samochodzie ma szansę na powodzenie?
Skoda Octavia Combi - jak tutaj jest dużo miejsca
Pod względem zewnętrznych rozmiarów Octavia wyrosła ponad klasę kompaktów. Odczuwa się to od razu po zajęciu miejsca we wnętrzu. W obu rzędach siedzeń przestrzeni jest pod dostatkiem zarówno na nogi, jak i nad głowami. Nawet gdy wysocy pasażerowie usiądą jeden za drugim, to na pewno nie będzie im ciasno. To jeszcze nie koniec dobrych wiadomości, siedzenia są bowiem wygodne, a prowadzący każdego wzrostu bez kłopotu dopasuje do siebie odpowiednie ustawienie. Obrazu dopełnia świetnie zaprojektowany bagażnik. Cieszy nie tylko jego bardzo duża pojemność (610-1740 l), lecz także: podwójna podłoga (pod spodem jest dodatkowy schowek), okienko do przewożenia nart oraz regularne kształty.
Skoda Octavia Combi - silnik 1.0 okazuje się dynamiczny
Wszystko fajnie, ale przy komplecie pasażerów i z załadowanym bagażnikiem samochód waży ponad 1800 kg. I to wszystko ma uciągnąć nieduży 3-cylindrowy benzyniak o mocy 115 KM? Jakby tego było mało, silnik sparowano z dwusprzęgłową skrzynią. Wciskam pedał gazu, skrzynia niespiesznie włącza kolejne biegi, a samochód rusza powoli, sprawiając wrażenie, jakby mu się nie chciało. No dobrze, podczas spokojnej, zrelaksowanej jazdy motor współpracuje z przekładnią bez zarzutu. Jednak nie jest to wielkie wyzwanie.
Przekonajmy się zatem, czy w trakcie dynamicznego podróżowania auto radzi sobie równie dobrze. Pierwsza próba sprintu i od razu zaskoczenie – ten silniczek potrafi być całkiem dynamiczny. Przyspieszenie do „setki” w 10,4 s nie jest może szałem, ale z racji tego, że jednostka żwawo wkręca się na obroty, a przekładnia sprawnie zmienia biegi, można poczuć się jak w nieco dynamiczniejszym pojeździe.
Do tego dochodzi jeszcze jedna istotna zaleta motoru. Większość 3-cylindrowych konstrukcji już w dolnym zakresie prędkości obrotowych wydaje charakterystyczny dźwięk, po którym bez trudu można rozpoznać, ile cylindrów pracuje pod maską. Tymczasem w Octavii to specyficzne brzmienie dociera do jadących wyłącznie po pełnym dodaniu gazu.
Mniej entuzjazmu przejawialiśmy po pomiarze spalania. Niby niewielka pojemność skokowa silnika, a średnie testowe zużycie paliwa wyszło na poziomie 7,6 l/100 km. Nie jest to mało, a w dodatku aż o 2,8 l więcej niż obiecuje producent (4,8 l/100 km).
Skoda Octavia Combi - dopracowany układ jezdny
Zawieszenie testowanego modelu to udany kompromis pomiędzy komfortem resorowania a precyzją prowadzenia. Większość nierówności nawierzchni zostaje skutecznie pochłonięta – nieznaczne ubytki w komforcie można odczuć jedynie podczas pokonywania niewielkich poprzecznych wybojów. Z kolei w trakcie przejeżdżania krętych odcinków nadwozie nie wykazuje tendencji do nadmiernych przechyłów. Powody do zadowolenia daje również precyzyjny układ kierowniczy.
Czasy, kiedy Skodę kupowało się z racji niskiej ceny, minęły już chyba bezpowrotnie. Nawet za bazową wersję Active z silnikiem 1.0/115 KM i dwusprzęgłową skrzynią DSG trzeba zapłacić 80 580 zł. Tymczasem testowana odmiana Drive to już wydatek co najmniej 90 190 zł. Dla porównania Opel proponuje Astrę Sports Tourer z 3-cylindrowym 1.0/105 KM i „automatem” od 72 600 zł, a w topowej wersji Elite – za 84 200 zł.
Skoda Octavia Combi - to nam się podoba
Dynamiczny i cichy silnik, przestronne wnętrze, poj. bagażnika, precyzyjny układ kierowniczy.
Skoda Octavia Combi - to nam się nie podoba
Zużycie paliwa okazuje się znacznie wyższe od fabrycznego, wysoka cena zakupu.
Skoda Octavia Combi - naszym zdaniem
Kombi z 3-cylindrowym silnikiem i automatyczną skrzynią nie trzeba się bać. Dynamika jest OK, komfort bez zarzutu, a do tego mamy praktyczne auto. Szkoda tylko, że realne spalanie znacznie przekracza wartości fabryczne, a cena nie zachwyca.