Wnętrze Superba to niewątpliwie jedna z jego największych zalet. Przestronność tylnej kanapy jest bezkonkurencyjna, bagażnik ma imponującą pojemność i klapę otwieraną na dwa sposoby. Jeśli ktoś powie, że potrzebuje jeszcze większego auta, to chyba już tylko z chęci podbudowania poczucia własnej wartości, bo od strony możliwości przewozowych naprawdę trudno chcieć więcej, niż oferuje Superb.
Podobnie jest z wyposażeniem, które w najdroższej wersji Platinum rozpieszcza elektrycznie regulowanymi fotelami, skórzaną tapicerką, ksenonowymi reflektorami i wieloma uprzyjemniającymi użytkowanie gadżetami, jak np. zmieniaczem płyt CD czy ogrzewanymi dwoma miejscami tylnej kanapy. Przy takiej cenie Skody musimy zapytać: czy jakość wykończenia rzeczywiście odzwierciedla luksusowe aspiracje auta? Do solidności montażu nie ma zastrzeżeń, ale tu i ówdzie można znaleźć „budżetowe” plastiki.
Pod maską znalazła się znana i bardzo zgrana para, o której napisano już mnóstwo dobrych rzeczy. Chodzi oczywiście o turbodoładowany motor 1.8 TSI oraz dwusprzęgłową, automatyczną skrzynię DSG, która w tym zestawieniu ma aż siedem biegów. Silnik imponuje wolną od drgań pracą, a swoboda, z jaką wchodzi na obroty, sugeruje, że nie wymaga to od niego nawet cienia wysiłku.
W efekcie wielkie auto przyspiesza z temperamentem, a do tego zadowala się niewielką ilością paliwa.Układ Jezdny/komfort. Kwestia komfortu resorowania jest dość problematyczna. Nie dlatego, że Skoda okazuje się niekomfortowa, ale jak na luksusową limuzynę z pewnością mogłaby subtelniej neutralizować nierówności.
Reszta OK: Superb prowadzi się przewidywalnie i stabilnie, a manewrowanie uprzyjemnia progresywne wspomaganie układu kierowniczego. O lekkości i zwinności w stylu BMW nie ma tutaj jednak mowy.Koszty/bezpieczeństwo. Czy warto wydać na Skodę Superb ponad 120 tys. zł? Z pewnością tak, bo to udany i dobrze wyposażony samochód. Jednak w tej cenie liczba alternatywnych propozycji konkurencji rośnie!