Chętnie spróbowalibyśmy espresso zaparzanego na konsoli środkowej. Niestety, ekspres będzie dostępny dopiero od 2013 roku. Dlatego na razie testujemy 500L w wersji bezkofeinowej.
Warto zauważyć, że ten model ma niewiele wspólnego z Fiatem 500 pomimo podobieństwa z przodu. Na pewno nie można go traktować jako przedłużonej wersji tego malucha – inne są zawieszenie oraz płyta podłogowa.
Dzięki wysoko poprowadzonemu dachowi łatwo wejść do auta, wygodnie usiąść i obserwować, co dzieje się za wielkimi oknami, niczym w trattorii na rogu ulicy gdzieś na południu Włoch.
Deska rozdzielcza z lakierowanymi wstawkami bardziej przypomina rozwiązanie z Pandy niż Fiata 500. Pochwała należy się konstruktorom za praktyczną przestrzeń ładunkową, w której znaleźliśmy coś nowego – uchwyt, za pomocą którego samoczynnie składają się tylne siedzenia. Poza tym na wyróżnienie zasługuje pojemność bagażnika, bo 400 l to więcej niż w konkurencyjnych Citroënie C3 Picasso (385 l) i Fordzie B-Maxie (318 l) oraz tyle samo, co w Oplu Merivie.
O silniku zastosowanym w testowanym modelu nie możemy powiedzieć niestety tyle dobrego, co o nadwoziu. To już trochę „podstarzały chuligan”, który robi dużo hałasu, a tak naprawdę temperamentu odczujemy w nim niewiele. Kto jednak nie męczy podstawowego silnika benzynowego wysokimi obrotami, ten może być z niego zadowolony. W końcu vanem wcale nie trzeba jeździć w takim stylu, jak samochodem sportowym.
Do charakteru pojazdu doskonale pasuje sześciobiegowa skrzynia o długich przełożeniach i zawieszenie zestrojone raczej z naciskiem na komfort. Fiat 500L miękko przejeżdża większe nierówności nawierzchni. Bardziej niespokojnie zachowuje się wyłącznie na krótkich dołkach i górkach. Układ ESP oraz doskonałe hamulce sprawiają, że kierowca Fiata czuje się bardzo bezpiecznie. 500L na zatrzymanie się z prędkości 100 km/h potrzebuje zaledwie 36,2 m.
Galeria zdjęć
Oparcie kanapy można ustawić pod różnym kątem. Z tyłu dużo miejsca na nogi
Bagażnik można powiększyć dzięki złożeniu lub przesunięciu tylnego rzędu siedzeń
Wnętrze jest równie efektowne, jak stylistyka karoserii. Duże pokrętła łatwo się obsługuje
Ładnie uformowany kawał blachy. Dwukolorowe malowanie kosztuje 3000 zł