Logo

Test Volvo S60: auto bezpieczne aż do przesady

Robert Rybicki
Robert Rybicki

Volvo S60 to pierwszy model wprowadzony do sprzedaży po tym, jak szwedzka marka wydostała się spod kurateli Forda. Jej przedstawiciele zapewniają, że z Chińczykami współpracuje się lepiej niż z amerykańskimi księgowymi, więc choć zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że S60 projektowano jeszcze z Fordem, byliśmy bardzo ciekawi, jak Volvo wchodzi na nową drogę życia.

Do wyglądu nadwozia trudno mieć zastrzeżenia, trudno też wpadać w zachwyt – auto jest po prostu spójne z tym, co szwedzka marka pokazała w ostatnich latach. Z przodu miejsca mamy wystarczająco dużo, nie ma też problemu ze znalezieniem wygodnej pozycji za kierownicą, do czego przyczyniają się ponadprzeciętnie wygodne przednie fotele.

Czar pryska, gdy chcemy zająć miejsce z tyłu. Osoby o przeciętnym wzroście będą miały dach tuż nad głową, skąpa jest także przestrzeń na nogi. Jeszcze większe rozczarowanie czeka nas po otwarciu bagażnika.

Ma on zaledwie 380 l pojemności i okazuje się mało funkcjonalny. Jeśli chcielibyśmy pojechać tym autem na urlop, to nie ze sprzętem turystycznym, lecz... z kartami kredytowymi. Wykończenie wnętrza wypada średnio jak na segment premium, ale chyba lepiej niż w czasach „fordowskich”.

Silnik to mocna strona S60. Auto jest dynamiczne, a jednocześnie spalanie utrzymuje się w granicach wartości deklarowanych przez producenta, które nie są małe, ale chodzi przecież o model 240-konny. Zastrzeżenia można mieć jedynie do nieco zbyt długich skoków dźwigni zmiany biegów. Nie pasuje to do samochodu o sportowym charakterze.

Na niedostatek mocy nie narzekamy także z tego powodu, że układ jezdny i tak osiąga granice możliwości, gdy mocniej wciska się pedał gazu. Na złych drogach trzeba wtedy mocno dzierżyć kierownicę, by utrzymać auto w ryzach. Nie ma za to problemów z dynamicznym pokonywaniem zakrętów.

Powiedzieć, że auto dostało 5 gwiazdek w teście Euro NCAP, to nie powiedzieć nic o poziomie bezpieczeństwa, jaki zapewnia. Elektroniczne systemy chronią przed najechaniem na poprzednika w korku, wykrywają pieszych i rowerzystów przed maską i przypominają o zachowaniu bezpiecznego odstępu.

Niepożądany efekt uboczny to nagłe hamowanie przed szlabanem zamykającym wyjazd z parkingu, zanim jeszcze dojedzie się do słupka, który pozwala podnieść barierę (układy wspomagające kierowcę można wyłączyć). Volvo S60 w wersji Summum jest drogie, ale ma bardzo bogate wyposażenie.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: Nowe Volvo S60 Volvo
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu