Hybrydowe modele kojarzą się przede wszystkim z niskim zużyciem paliwa, a osiągi czy efektowny wygląd mają drugorzędne znaczenie. Jednak VW ma inny pomysł na zastosowanie tego napędu, bo proponuje go w Volkswagenie Golfie GTE, któremu nie brakuje sportowych ambicji.
Mamy więc duży wlot powietrza w przednim zderzaku, efektowne 17-calowe alufelgi i na dodatek podwójny układ wydechowy. Stylistyka wnętrza nawiązuje do wyglądu nadwozia – znajdziecie tu sportowe siedzenia, które świetnie podpierają z boku, kraciastą tapicerkę czy spłaszczoną u dołu kierownicę.
Pod względem przestronności nie mamy autu nic do zarzucenia, ale już bagażnik okazuje się niewielki. Podczas gdy w modelach z tradycyjnym napędem w kufrze zmieści się 380 l, w hybrydowej odmianie – już tylko 272 l. Tymczasem Toyota pokazuje, że można inaczej – hybrydowy Auris ma taki sam bagażnik, jak pozostałe odmiany japońskiego kompaktu (360 l).
Po uruchomieniu auta i ruszeniu z miejsca do uszu jadących dociera jedynie odgłos toczenia, bo Volkswagen Golf GTE od startu domyślnie działa w trybie elektrycznym, nawet po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu. Dopiero po całkowitym rozładowaniu akumulatorów włącza się silnik spalinowy.
Producent podaje, że naładowanie akumulatorów trwa 3 godziny i 45 minut.
Nasz test potwierdził, że rzeczywiście po takim czasie baterie są w pełni gotowe do drogi. Tyle tylko, że ani razu nie udało się osiągnąć obiecanego przez producenta zasięgu 50 km – wskaźnik pokazywał jedynie 42 km. Podczas jazdy okazało się ponadto, że strata energii jest na tyle szybka, że realnie udało się pokonać dystans 23 km.
Kiedy samochód przełączył się w hybrydowy tryb i korzystał z obu silników, sprawdziliśmy zużycie paliwa. Nie jest ono optymistyczne, bo w mieście uzyskaliśmy spalanie na poziomie 9,5 l/100 km. Toyota Auris jest wprawdzie znacznie słabszym autem, a w teście spaliła 5,1 l/100 km.
W trakcie podróżowania Volkswagenem Golfem GTE dźwignię skrzyni biegów można ustawić w jednym z dwóch położeń – D lub B. W drugim z nich system umożliwia intensywniejsze odzyskiwanie energii. W efekcie po przejechaniu mniej więcej 20 kilometrów w mieście udało się wyprodukować prąd pozwalający na pokonanie 2-3 km. Niby niedużo, ale dobre i to.
Jeżeli komuś zależy na dynamicznej jeździe, powinien użyć klawisza z napisem „GTE”. Wówczas benzynowy silnik bardziej żywiołowo reaguje na gaz, a skrzynia przełącza przy wyższych obrotach i po 7,6 s na liczniku mamy 100 km/h. Dobre przyspieszenie to nie tylko zasługa mocnego napędu, lecz także dwusprzęgłowej skrzyni, która szybko zmienia biegi. To rozwiązanie daje więcej frajdy niż bezstopniowa przekładnia w hybrydowym Aurisie.
Poważną wadą, która nie zachęca do zakupu VW Golfa GTE jest wysoka cena. Za hybrydowego Aurisa zapłacicie o niemal 80 000 zł mniej. Jazda klasycznym Golfem GTI o mocy 220 KM też kosztuje mniej, bo cena zakupu wynosi 112 790 zł.
Volkswagen Golf GTE - dane techniczne*
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R4/16 + elektr. |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Pojemność skokowa (cm3) | 1395 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 150/5000 + 102/2500 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 250/1600 |
Moc/moment obr. ukł. (KM/Nm) | 204/350 |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 6/przedni |
Hamulce (przód/tył) | tw/t |
Rozmiar opon | 225/45 R 17 |
Dł./szer./wys. (mm) | 4270/1799/1457 |
Rozstaw osi (mm) | 2631 |
Masa własna/ładowność (kg) | 1599/496 |
Pojemność bagażnika (l) | 272-1162 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 40 |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,6 s |
Prędkość maksymalna | 222 km/h |
Spalanie średnie | 1,7 l/100 km |
Emisja CO2 | 39 g/km |
Teoretyczny zasięg | 939 km |
Średnica zawracania | 10,9 m |
* dane producenta
Volkswagen Golf GTE - to nam się podoba
Dynamiczny zespół napędowy, szybkie działanie skrzyni biegów, dobre prowadzenie, przestronne wnętrze, atrakcyjna stylistyka nadwozia i części pasażerskiej.
Volkswagen Golf GTE - to nam się podoba
Wysokie spalanie jak na hybrydę, mały bagażnik, wysoka cena, mniejszy realny zasięg w trybie elektrycznym od deklarowanego.
Volkswagen Golf GTE - nasza opinia
Pod względem osiągów oraz przyjemności z prowadzenia Volkswagen Golf GTE sprawdza się znakomicie. Cieszy również atrakcyjna stylistyka pojazdu. Jednak Volkswagenowi nie do końca udało się spełnić obietnice związane z niskim zapotrzebowaniem na paliwo.
Galeria zdjęć
Volkswagen Golf GTE to jedyna kompaktowa hybryda na rynku, która ma możliwość zmiany ustawień zawieszenia.
Pełne naładowanie pustych baterii trwa prawie 4 godziny. Zasięg to teoretycznie 50 km, ale w teście maksymalnie udało się pokonać 23 km.
Dobre osiągi i niskie zużycie paliwa. Czy możemy tego oczekiwać tylko od samochodów z silnikiem Diesla?
Volkswagen oferuje Golfa GTE i próbuje przekonać, że jego hybryda też tak potrafi. Sprawdzamy, czy to prawda.
Hybrydowe modele kojarzą się przede wszystkim z niskim zużyciem paliwa, a osiągi czy efektowny wygląd mają drugorzędne znaczenie. Jednak VW ma inny pomysł na zastosowanie tego napędu, bo proponuje go w Golfie GTE, któremu nie brakuje sportowych ambicji.
Wykonany w sportowym stylu kokpit jest taki sam, jak w Golfie GTI.
Na tym samym zegarze, co obrotomierz, umieszczono też zielony zakres, który pokazuje moment ładowania akumulatorów.
Na ekranie jest wyświetlany m.in. schemat samochodu, na którym przedstawiono sposób przepływu energii.
Część urządzeń pokładowych obsługuje się za pomocą seryjnego 6,5-calowego wyświetlacza.
W trakcie podróżowania Golfem GTE dźwignię skrzyni biegów można ustawić w jednym z dwóch położeń – D lub B. W drugim z nich system umożliwia intensywniejsze odzyskiwanie energii.
Wykonany w sportowym stylu kokpit jest taki sam, jak w Golfie GTI.
Pod maską umieszczono obie jednostki napędowe.
Gniazdko do ładowania ukryto pod logo na atrapie chłodnicy.
Pod względem osiągów oraz przyjemności z prowadzenia Golf GTE sprawdza się znakomicie. Cieszy również atrakcyjna stylistyka pojazdu. Jednak Volkswagenowi nie do końca udało się spełnić obietnice związane z niskim zapotrzebowaniem na paliwo.