Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Volkswagen CC: jest prawie jak Phaeton

Volkswagen CC: jest prawie jak Phaeton

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński

Wraz z liftingiem Passata CC zdecydowano się pozbawić limuzynę „plebejskiego” członu i pozostawić samo CC. Czy to wystarczy, żeby poprawić wizerunek modelu?

Volkswagen CC: jest prawie jak PhaetonŻródło: Auto Świat

„Passat – to nie brzmi dumnie” – pomyśleli spece od marketingu VW i oddzielili 4-drzwiowe coupé od rodziny limuzyny klasy średniej. Oczywiście, przyświecał im konkretny cel: zbliżyć CC (Comfort Coupé) do topowego Phaetona, nawiązać równorzędną walkę z Audi A5 i jemu podobnymi. W gruncie rzeczy nie najgorszy pomysł – w końcu Mercedes, konstruując CLS-a na bazie klasy E, od samego początku tak postąpił.

VW poszedł jednak trochę na łatwiznę – mimo wysmakowanych zabiegów stylistycznych CC wciąż wygląda jak Passat. W środku staje się to jeszcze bardziej widoczne niż z zewnątrz. Analogowy zegar i chromowane listwy progowe ładnie wyglądają, ale to za mało, by mówić o prestiżu na miarę Phaetona.

Pod względem napędu CC może się równać z niemiecką konkurencją z segmentu premium. Szczególnie jeśli pod maską pracuje 300-konna, wolnossąca „V6-ka”. Wtedy standardowo na pokładzie są: adaptatywne zawieszenie DCC, dwusprzęgłowy „automat” i napęd na 4 koła. To oznacza wysoki komfort prowadzenia i świetną trakcję w każdych warunkach.

Na krętych trasach mogliśmy wystawić na próbę układ kierowniczy – okazał się bardzo precyzyjny, a sprężyste zawieszenie i dobrze wyprofilowane fotele zachęcają do sportowej jazdy. Łopatki przy kierownicy do obsługi DSG tylko zaostrzają apetyt. Łatwo jest wtedy zapomnieć o współpodróżujących i ich dobrym samopoczuciu.

Z założenia, jeśli komuś zależy na komforcie, to nie powinien zamawiać 19-calowych felg, w jakie został wyposażony nasz pojazd testowy. W cenniku znajdziemy też 18-calowe i seryjne „17-ki”. Odkryjemy tam również opcję 3-miejscowej kanapy zamiast 2-miejscowej. Jednak nie ulegajmy złudzeniu – w każdym wypadku z tyłu najwygodniej będzie podróżowała dwójka pasażerów, i to najlepiej niezbyt wysokich. Z oczywistych powodów w 4-drzwiowym coupé ilość miejsca nad głowami jest ograniczona.

Wraz z liftingiem do CC trafiły innowacyjne rozwiązania z Passata – wśród nich czujnik pozwalający otwierać klapę bagażnika ruchem nogi.

„Twarz” CC została odmłodzona zgodnie z trendami marki. Przód z bardziej kanciastym grillem spoważniał. Poprawiono działanie klimatyzacji oraz dodano elektroniczne układy asystujące. CC przekonuje osiągami i właściwościami jezdnymi. To idealne auto dla kogoś, kto już miał Passata, lubił go, a teraz ma wyższe dochody i może sobie pozwolić na więcej.

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński
Powiązane tematy:NoweLimuzynaCoupe
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków