Bagażnik samochodu ma pojemność 560 litrów, co jest wynikiem do przyjęcia, natomiast po rozłożeniu foteli to niemałe kombi pomieści 1526 litrów bagażu. Na plus zaliczyć można regularne kształty i sporo uchwytów, wraz z podnoszoną klapą, pomagającą utrzymać w ryzach mniejszy bagaż.
Zobacz także
- Zobacz, jak wygląda na zdjęciach
- null
Niemniej, Volvo V90 oferuje dużo miejsca na wygodnych przednich fotelach oraz z tyłu, gdzie nawet osoby powyżej 180 cm wzrostu znajdą przestrzeń na nogi i nad głową. Również pasażer siedzący pośrodku, mimo szerokiego tunelu, nie powinien narzekać na niewygodę.
Testowany egzemplarz napędzany był silnikiem Diesla o oznaczeniu D5, co oznacza moc 235 KM. Jednostka ta zapewnia niezłą dynamikę, zwłaszcza podczas ruszania z miejsca, w czym pomaga system Power Pulse.
Ma on za zadanie zniwelować turbodziurę, a działa tak, że w razie potrzeby sprężone powietrze magazynowane w 2-litrowym zbiorniku zostaje uwolnione wprost do kolektora wydechowego, rozpędzając wstępnie turbinę.
System działa, co można było sprawdzić w wyścigu równoległym dwóch Volvo V90 D5 – jednego z włączonym, drugiego ze zdezaktywowanym Power Pulsem. Auto z PP już na pierwszych 50 metrach wyprzedziło drugie o niemal pół długości. Krótki film pokazuje to doskonale:
Podstawowe Volvo V90 z silnikiem D3 o mocy 150 KM i manualną skrzynią biegów będzie w Polsce dostępne dopiero pod koniec roku. W bazowym wyposażeniu Kinetic będzie kosztował 181 300 zł.
Obecnie podstawowymi modelami są te w wyposażeniu Momentum i te można już zamawiać. Potencjalnie najpopularniejszy model z silnikiem D4 o mocy 190 KM, napędem na przednie koła i 8-stopniowym automatem, w wyposażeniu Momentum wyceniony jest na 220 400 zł. Testowany model D5 AWD o mocy 235 KM i automatem, w wyposażeniu Inscription, kosztuje natomiast 253 400 zł plus dodatki, jak choćby wart ponad 14 tys. zł, genialny system audio Bowers & Wilkins.
Zobaczcie, jak to piękne kombi prezentuje się na zdjęciach, wykonanych podczas premiery i pierwszych jazd dla dziennikarzy z całego świata.