Sytuacja nieznacznie poprawia się, gdy do wydania mamy kilkanaście tysięcy złotych. W zasięgu ręki jest znacznie więcej młodszych aut, które – przynajmniej na pierwszy rzut oka – rokują na przyszłość. To właśnie one są bohaterami naszego zestawienia. Wytypowaliśmy 10 modeli w wersjach silnikowych ograniczonego ryzyka. Wśród nich dominują proste benzyniaki. Dlaczego? W ok. 10-letnim aucie to najlepszy i najbezpieczniejszy wybór!
Galeria zdjęć Citroën C3 II 1.4 8V/73 KM 1/10 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Atrakcyjna relacja ceny do wieku to niejedyny atut drugiej generacji C3. W jej przypadku Citroën poszedł drogą wyznaczoną przez poprzednika, ale przy tym zdecydowanie poprawił trwałość i jakość modelu. I rzeczywiście C3 II to dopracowane auto. Do tego jest całkiem użyteczne jak na segment B – spore wnętrze i bagażnik. Za najmniej ryzykowny uznajemy silnik benzynowy 1.4 8V/73 KM, który w ofercie był od początku produkcji modelu do końca 2012 r. To konstrukcja starszej generacji, cechująca się dobrą trwałością, rozsądnymi kosztami serwisu i niedrogimi naprawami, a zastrzeżenie mamy jedynie do dynamiki. Uważajcie, równocześnie oferowano odmianę 1.4 VTi/95 KM (seria Prince), która zapewnia lepsze osiągi, ale jest awaryjna i droga w naprawach. Zresztą podobnie jak większy motor 1.6 VTi (także Prince). Alternatywa dla benzyniaka 1.4? Diesel 1.6. Pod maskę C3 II trafiła już 8-zaworowa odmiana tego silnika, chwalona za wysoką kulturę pracy, niskie spalanie i dobrą trwałość.
Fiat Punto Evo 1.4 8V/77 KM 2/10 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Najpierw Grande, później Evo i w końcu Punto – 3. generacja miejskiego Fiata występuje w kilku odsłonach i była produkowana od 2005 do 2018 r. Długi okres produkcji ma jednak zaletę – ten model jest bardzo popularny na rynku wtórnym. W nasze widełki cenowe, czyli 10-20 tys. zł, idealnie wbija się Evo, oferowane w latach 2009-11. Za 14-18 tys. zł można znaleźć naprawdę obiecujący egzemplarz. Do spokojnej jazdy polecamy 8-zaworowe benzyniaki 1.2 (65 i 69 KM) oraz 1.4, rozwijający 77 KM. To proste w budowie silniki, które mało palą, są niedrogie w naprawach, a także okazują się dość niezawodne. Z poważniejszych problemów jedynie trwałość uszczelki pod głowicą budzi niesmak – często wymaga wymiany po ok. 150 tys. km, ale koszt nie jest wysoki (500-600 zł). W Grande montowano też wersję 1.4 16V/95 KM, ale zmaga się ona z nadmiernym zużyciem oleju silnikowego. Jeśli turbodiesel, to 1.6 Multijet (dobra trwałość), choć pamiętajcie, że motor ten łączono z awaryjną skrzynią produkcji GM.
Ford Fiesta VI 1.25/82 KM 3/10 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Fiesta VI jako nowe auto sprzedawała się znakomicie, cieszy się też sporym zainteresowaniem na rynku wtórnym. I trzeba przyznać, że to miejskie auto warte polecenia, ale z jednym ze sprawdzonych silników benzynowych (najlepiej 1.25, ale mogą być też 1.4 lub 1.6) bądź z dieslem 1.6 w 8-zaworowej wersji. To jednostki ograniczonego ryzyka, które – jeśli są zadbane i nie mają dużego przebiegu – powinny służyć bez większych problemów. Można liczyć na niedrogie części i rozsądne koszty serwisu. Pamiętajcie o drobnych niedociągnięciach – mechanika i elektryka. Warto pokusić się również o dodatkowe zabezpieczenie auta przed korozją.
Honda Jazz III 1.4/100 KM 4/10 Źródło: Auto Świat / Archiwum
To nasz faworyt! Mało jest tak bezawaryjnych małych aut, jak Jazz z lat 2008-14. Niestety, ma to odbicie w jego cenie – na pojazdy w niezłym stanie trzeba przeznaczyć blisko 20 tys. zł. Choć w ofercie są tylko dwa silniki benzynowe (np. w USA stosowano jeszcze 1.5), to zarówno 1.2/90, jak i 1.3/100 KM (producent określa go jako 1.4) są trwałe i godne uwagi. Do tego okazują się całkiem oszczędne, a mocniejsza odmiana zapewnia przyzwoitą dynamikę. Ciekawostka: czasem na rynku można też spotkać hybrydę (to solidny napęd, jednak ceny są jeszcze wysokie – ok. 30 tys. zł). Poważne awarie rzadko się zdarzają, a największe ryzyko wiąże się z bezstopniowymi skrzyniami CVT, które z czasem zawodzą (droga naprawa). Na szczęście rzadko występują. Jazza docenicie nie tylko za trwałość, lecz także za ogromne możliwości przewozowe i sprytny system składania tylnej kanapy.
Kia Rio III 1.2/86 KM 5/10 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Przyjemny wygląd, duża kabina (jedna z największych wśród blisko 10-letnich aut segmentu B) i spory bagażnik (w hatchbacku 288-923 l), a także: nieskomplikowana budowa, zadowalająca trwałość i rozsądne koszty eksploatacji – Rio III warto wziąć pod uwagę, gdy szuka się miejskiego auta za kilkanaście tysięcy złotych. Od razu zastrzegamy, że w przypadku Rio oznacza to ok. 19 tys. zł i będą to egzemplarze z początku produkcji (auto zadebiutowało w 2011 r.). Owszem, w ofertach znajdziecie nieco tańsze sztuki, ale przeważnie są to samochody poddane wysilonej eksploatacji i z dużymi przebiegami. Polecamy wersje benzynowe. Bardzo dobre opinie zbierają bazowy silnik 1.2 (seria Kappa; najpierw 86, później 84 KM), jak i 1.4 (Gamma; 109 KM). Obie jednostki cechuje wysoka trwałość – nawet po większych przebiegach nie zmagają się z poważnymi awariami. Zresztą generalnie w tym aucie, jeśli jest zadbane, zdarzają się głównie drobne problemy.
Mazda 2 II 1.3/86 KM 6/10 Źródło: Auto Świat / Archiwum
U dany miejski samochód! Zgrabny, zwrotny, a do tego kusi dobrymi właściwościami jezdnymi oraz wysoką trwałością. Na myśli mamy mechanikę, która jest wyjątkowo niezawodna. Dotyczy to i elementów przeniesienia napędu, i silników, spośród których najlepszym wyborem są jednostki benzynowe. W ofertach dominuje podstawowy motor 1.3 w trzech odmianach mocy (75, 84 i 86 KM), który jest wystarczającym napędem do tego niewielkiego auta. Jeśli jednak macie możliwość zakupu wersji 1.5/103 KM w niezłym stanie technicznym, to warto ją wybrać (przy niewiele wyższym spalaniu dynamika jest znacznie lepsza). Niestety, nie ma róży bez kolców – w tym wypadku mogą odstraszyć problemy z korozją (m.in. tylne nadkola, podwozie) . Do tego wiele samochodów pochodzi z importu i trudno zweryfikować ich przeszłość, np. przebieg oraz historię napraw. Zastrzeżenia mamy również do wielkości bagażnika (poj. 250-787 l) i ilości miejsca z tyłu.
Renault Clio III 1.2/75 KM 7/10 Źródło: Auto Świat / Archiwum
W przypadku Renault Clio kilkanaście tysięcy złotych wystarczy na auto z końcowych lat produkcji (po modernizacji w 2009 r.; na zdjęciu). Samochody te najczęściej są wyceniane na 13-19 tys. zł – wszystko zależy od wersji, stanu i rodzaju silnika. Najtańsze są Clio z dieslem 1.5 dCi. Powodów jest kilka. Po pierwsze, silnik ten wsławił się kilkoma wpadkami jakościowymi (choć po 2010 r. został dopracowany). Po drugie, auta z nim pod maską często mają już duże przebiegi. Po trzecie, koszty usunięcia wielu awarii są znacznie wyższe niż w przypadku benzyniaków. Spośród nich z czystym sumieniem polecamy wersję 1.2, szczególnie 75 i 78 KM (przed liftingiem także 65 KM). To trwały silnik, niedrogi w naprawach, wystarczający do przemieszczania się po mieście. Wysoko oceniamy też benzyniaka 1.4 16V/98 KM. Generalnie Clio III to udane auto, które zadbane i z polecanymi silnikami nie zmaga się z poważnymi problemami.
Skoda Fabia II 1.4/86 KM 8/10 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Jedno z najchętniej kupowanych miejskich aut przez Polaków. Fabia cieszy się wzięciem i na rynku pierwotnym, i wtórnym. W naszym przedziale cenowym bez kłopotu kupicie drugą generację modelu, która nie jest pozbawiona wad, ale ma też wiele mocnych punktów. Polecamy ją osobom, które głównie stawiają na użyteczność i rozsądne koszty eksploatacji, a nie na wygląd czy radość z jazdy (w naszym „Top 10” są bardziej emocjonujące maluchy). Uwaga na auta z początku produkcji (dużo problemów, choć sukcesywnie je eliminowano). Z benzyniaków zdecydowanie polecamy wersję 1.4/86 KM (dobra trwałość, rozsądne spalanie, przyzwoite osiągi), którą oferowano przez cały okres produkcji. W przypadku aut do liftingu (2010 r.) można też rozejrzeć się za odmianą 1.6 16V. Jeśli natomiast chodzi o diesle, to do modernizacji polecamy 1.9 TDI, a po – 1.6 TDI. Uwaga: na rynku jest dużo aut poflotowych i ze szkół nauki jazdy.
Suzuki Swift V 1.2/94 KM 9/10 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Choć nie jest to auto, które jako pierwsze przychodzi do głowy podczas poszukiwań malucha za kilkanaście tysięcy złotych, to jednak o Suzuki Swifcie V (debiut w 2010 r.) nie należy zapominać! Ten naprawdę solidny mieszczuch, jeśli nie jest zajeżdżony, daje sporą szansę na bezproblemową i tanią eksploatację. Tym bardziej gdy pod maską pracuje silnik benzynowy. Wybór nie jest duży i w zasadzie sprowadza się do wersji 1.2/94 KM (benzyniaka 1.6/136 KM zarezerwowano dla odmiany Sport; wysokie ceny). Ogólnie motor 1.2 uchodzi za udany. Ma prostą budowę, jest wystarczająco dynamiczny w mieście i nie pali przesadnie dużo. Jego jedyna przypadłość to uszkodzenie koła pasowego pompy cieczy, która występuje w konkretnej partii aut z początku produkcji. Jest jeszcze diesel 1.3 (Fiat), który nie jest złym silnikiem, ale w obliczu wysokiej trwałości bazowego benzyniaka jego zakup nie bardzo ma jakikolwiek sens (ryzyko drogich napraw).
Toyota Yaris II 1.3/87 KM 10/10 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Na zadbanego Yarisa II zawsze znajdzie się chętny! Rzeczywiście, zainteresowanie maluchem Toyoty jest duże na rynku wtórnym. Przede wszystkim to auto większe i wygodniejsze od poprzednika, które – co ważne – zachowało też niezłą trwałość mechaniczną. Bazowy silnik benzynowy 1.0/69 KM mało pali, ale pracuje jak kosiarka (R3), także dynamika jest tylko przeciętna. Lepsze osiągi zapewnia wersja 1.3/87 KM. To udany silnik, który oferowano w latach 2005-08. Później zastąpił go motor 1.33, który zaliczył kilka wpadek (niżej oceniany od poprzednika). Jest jeszcze wersja 1.8 TS/133 KM, ale to rzadkość. Za to sporo aut ma diesla 1.4/90 KM pod maską, który wyróżnia się niskim spalaniem i jest pozbawiony kosztownego koła dwumasowego, niestety, wiele egzemplarzy ma poflotową przeszłość. Dlatego proste benzyniaki mimo przeciętnej dynamiki są pewniejsze i to je polecamy w Yarisie za kilkanaście tysięcy złotych.