Jakie wymagania powinna spełniać mała terenówka? W odróżnieniu od SUV-a ocenie należy poddać przede wszystkim możliwości jazdy poza asfaltem. Dlatego Toyotę RAV4 I, mimo że wygląda dość dzielnie, wyeliminowaliśmy z tego zestawienia z racji delikatnej samonośnej konstrukcji nadwozia, niezależnego zawieszenia kół i stałego napędu 4x4 bez reduktora.
Atrybuty przydatne w offroadzie to: ramowa konstrukcja (wyjątkiem jest tu Niva; można też znaleźć większe auta bez ramy, które dają sobie radę w terenie), napęd drugiej osi dołączany lub stały (ale z możliwością zablokowania w terenie) z reduktorem i sztywny tylny most, odporny na uszkodzenia. Jako graniczną długość nadwozia przyjęliśmy 4,2 m.
Na rynku zachodzą zmiany – w latach 90. XX w. takie auta, jak Pajero, były SUV-ami, dziś postrzegane są jako terenówki. Opisywane pojazdy powoli się też starzeją – Samuraia, Vitarę i Pajero II wytwarzano długo po prezentacji następców. Niva (obecna nazwa „4x4”) powstaje w mało zmienionej formie od… 40 lat.
W przypadku każdego z pokazanych modeli nie warto zwracać uwagi na wiek, lecz jedynie na stan. Niewielkie są też szanse na udokumentowany przebieg, a ocenę kondycji warto powierzyć mechanikowi obeznanemu z tematyką 4x4.
Lekkie terenówki to sztandarowy produkt Suzuki. Auta są dobrze dopracowane i były bardzo popularne, co z kolei przekłada się na stosunkowo bogaty wybór. Vitara ma konstrukcję typową dla lekkich terenówek z lat 90. XX wieku: nadwozie opiera się na ramie, z tyłu pracuje sztywny most (przednie zawieszenie niezależne), napęd przednich kół jest dołączany na sztywno, kierowca ma też do dyspozycji reduktor (uwaga: zdarzają się egzemplarze 2WD!). Z takiej budowy wynika uniwersalny charakter auta – nie uszkodzicie podwozia na byle przeszkodzie, samochód bez kłopotu radzi sobie w nietrudnym terenie. Na asfalcie prowadzi się go jednak o wiele gorzej niż współczesne SUV-y, a napęd 4x4 można wykorzystać tylko w naprawdę trudnych warunkach. Suzuki oferowało krótką wersję 3-drzwiową (z nadwoziem zamkniętym lub jako softtop) oraz 5-drzwiowego „wagona”. Ten drugi ma w miarę przyzwoite wnętrze, ale nie oczekujcie wiele po samochodzie mającym 4 m długości. Głównym problemem Vitary jest trwałość nadwozia. Korozja pojawia się w różnych miejscach, m.in. na tylnej części ramy, na progach, w komorze silnika, na podłodze. Jednostki 1.6 uchodzą za trwałe (remont czeka przy około 200 tys. km) i łatwe w obsłudze. W 2.0 V6 rozciąga się łańcuch, a naprawa okazuje się bardzo kosztowna. Kłopoty dotyczą również pękającego mocowania obudowy przedniego dyferencjału. Podczas jazdy próbnej warto sprawdzić czy przy 80 km/h nie szumi przedni napęd. Uważajcie też na kompletację aut, gdyż modyfikacje często nie były przeprowadzane z użyciem firmowych zestawów dobrej jakości.
Suzuki Vitara to nam się podoba - dobry kompromis między ceną, kosztami eksploatacji a możliwościami terenowymi i komfortem na asfalcie.
Suzuki Vitara to nam się nie podoba - ciasne wnętrze (3d), słaba dynamika (1.6 8V, diesle), drogie oryginalne części, dużo korozji.
Niewyszukane materiały, ubogie wyposażenie – nie jest to komfortowe auto.
Odmiana 3d ma bardzo ciasną kanapę i tylko symboliczny bagażnik (202 l), w którym często jest też butla LPG.
Odmiana 3d ma bardzo ciasną kanapę i tylko symboliczny bagażnik (202 l), w którym często jest też butla LPG.
O Nivie bez przesady można powiedzieć, że pod względem konstrukcji wyprzedziła swoją epokę. Wykorzystano w niej samonośną karoserię z niezależnym przednim zawieszeniem i stały napęd 4x4 z centralnym dyferencjałem. Samochód naprawdę dobrze radzi sobie w terenie. Są też kłopoty – przede wszystkim bardzo niska jakość materiałów. Oryginalne sprzęgło szybko się ślizga, plastiki wydają nieprzyjemny zapach (szczególnie w nowszych egzemplarzach), poziom wielu rozwiązań przywodzi na myśl Poloneza. Oferta części zamiennych jest jednak zaskakująco bogata: bez kłopotu w hurtowniach znajdziecie markowe amortyzatory, klocki hamulcowe, sprzęgło, a ich ceny są bardzo atrakcyjne. To dobra propozycja dla osób, które nie boją się drobnej usterki w trasie. Podstawowe auto ma troje drzwi (od 1993 r. tylne sięgają do zderzaka), ale spotkacie też fabryczne wersje 5-drzwiowe, a nawet odkryte. Podobnie jest z silnikami, poza benzyniakami 1.6 i 1.7 stosowano różne diesle.
Łada Niva to nam się podoba - nowoczesne podejście do konstrukcji (samonośne nadwozie), bardzo niskie ceny części zamiennych.
Łada Niva to nam się nie podoba - fatalna jakość materiałów, kiepskie wyposażenie, korozja nadwozia, liczne drobne usterki.
Samurai ma mikroskopijne gabaryty, co jest i ogromną zaletą, i wadą. Na plus zapisujemy rewelacyjnie niską masę (mimo sztywnych mostów z resorami, ramy i reduktora auto waży mniej niż tonę), przekładającą się na niezłe osiągi małych silników (dynamika wymaga jednak utrzymywania wysokich obrotów; ale nawet wtedy spalanie mieści się w granicach 7-10 l/100 km). Inny pozytyw to łatwe manewrowanie w terenie. Wady? Nawet dwie osoby będą trącać się łokciami, tylna kanapa praktycznie jest nie do wykorzystania – nic dziwnego, skoro długość karoserii to zaledwie 3,44 m! Jeszcze gorzej wygląda komfort jazdy – niech nikogo nie zmylą gabaryty ani nie myśli o miejskiej eksploatacji! Na asfalcie samochód nie ma praktycznie żadnych zalet. Problemy? Dokładnie zbadajcie stan nadwozia (korozja!), warto też sprawdzić zakres i jakość zmian (mało jest seryjnych egzemplarzy). Zerwanie paska rozrządu silnika 1.3 najczęściej kończy się bez poważniejszych konsekwencji.
Suzuki Samurai to nam się podoba - rewelacyjne możliwości terenowe, stosunkowo niewysokie koszty paliwa i modernizacji.
Suzuki Samurai to nam się nie podoba - ciasne, ubogo wyposażone wnętrze, zerowy komfort jazdy na asfalcie, niski poziom bezpieczeństwa.
Wyliczanie zalet Pajero można rozpocząć od układu napędowego: wiele egzemplarzy ma centralny dyferencjał z możliwością blokady (Super Select – idealne rozwiązanie na asfalt i w teren; rozpoznacie je po oznaczeniach dźwigni: 2H, 4H, 4H Lock, 4L Lock). Samochód wyposażono w ramę i sztywny tylny most. Jeśli myślicie o małym aucie, to w grę wchodzi tylko wariant 3-drzwiowy (4075 mm), ale okazuje się on zaskakująco dobrze rozplanowany, bo nawet bagażnik ma nie najgorszą pojemność. W palecie silników warto zwrócić uwagę na wersje V6: zapewniają dużą przyjemność z jazdy, a spalanie w granicach 15 l/100 km można zaakceptować w przypadku rekreacyjnego wykorzystania auta. Myśląc o zakupie Pajero, musicie zdawać sobie sprawę z kosztów eksploatacji: wiele części kupicie tylko jako drogie oryginały, napęd SS korzysta z wielu czujników, które lubią się psuć, w układzie kierowniczym pojawiają się luzy, a diesel 2.5 ma problemy z rozrządem i głowicą.
Mitsubishi Pajero II to nam się podoba - rozwinięty układ napędowy, dynamiczny silnik 3.0 V6 24V, niezłe komfort jazdy i oferowana przestrzeń.
Mitsubishi Pajero II to nam się nie podoba - problemy z zakupem części (brak dobrych zamienników, drogie oryginały), średni stan wielu aut.
Sportage 1. generacji nie ma nic wspólnego z autami oferowanymi przez Kię w ostatnim dziesięcioleciu. Tamten pojazd miał ramową budowę, sztywny tylny most i prosty układ napędu 4x4. Jakość samochodu budzi wiele obaw: poza korozją musicie uważać na usterki podwozia (pękające sprężyny zawieszenia, zużyte łożyska kół, końcówki drążków kierowniczych), w dieslach nierzadko dochodziło do uszkodzeń głowic i wałów korbowych. Zakup części do starej Kii też nie będzie szczególnie łatwy. Dlaczego więc Sportage znalazł się w zestawieniu? Bo jest stosunkowo tani, a w założonym budżecie znajdziecie najlepiej utrzymane, nieźle rokujące egzemplarze. Jeśli myślicie
o raczej spokojnej eksploatacji w zróżnicowanych warunkach (asfalt, ale bez dalekich wyjazdów, nietrudny teren), to używana Kia może być niezłym wyborem. Odradzamy offroadowe modyfikacje, bo trudno o elementy do nich – przyspieszone zużycie części oznacza więcej problemów z ich zakupem.
Kia Sportage to nam się podoba - dobry stosunek ceny do wieku, przyzwoity komfort jazdy, niezłe wyposażenie, udany silnik benzynowy.
Kia Sportage to nam się nie podoba - wysoka awaryjność samochodu, skromna oferta części do modernizacji, niski prestiż modelu.
Już 10 000 zł powinno wystarczyć na zakup niewielkiego, ale dzielnego auta 4x4, które posłuży do weekendowych wypadów. Oczywiście, im mniej uprzedzeń co do marki i wieku pojazdu, tym lepiej. Dobrze też, jeśli kierowca ma pojęcie o samochodach, bo leciwe auta sprawiają kłopoty.