Jakie wymagania powinna spełniać mała terenówka? W odróżnieniu od SUV-a ocenie należy poddać przede wszystkim możliwości jazdy poza asfaltem. Dlatego Toyotę RAV4 I, mimo że wygląda dość dzielnie, wyeliminowaliśmy z tego zestawienia z racji delikatnej samonośnej konstrukcji nadwozia, niezależnego zawieszenia kół i stałego napędu 4x4 bez reduktora.
Atrybuty przydatne w offroadzie to: ramowa konstrukcja (wyjątkiem jest tu Niva; można też znaleźć większe auta bez ramy, które dają sobie radę w terenie), napęd drugiej osi dołączany lub stały (ale z możliwością zablokowania w terenie) z reduktorem i sztywny tylny most, odporny na uszkodzenia. Jako graniczną długość nadwozia przyjęliśmy 4,2 m.
Na rynku zachodzą zmiany – w latach 90. XX w. takie auta, jak Pajero, były SUV-ami, dziś postrzegane są jako terenówki. Opisywane pojazdy powoli się też starzeją – Samuraia, Vitarę i Pajero II wytwarzano długo po prezentacji następców. Niva (obecna nazwa „4x4”) powstaje w mało zmienionej formie od… 40 lat.
W przypadku każdego z pokazanych modeli nie warto zwracać uwagi na wiek, lecz jedynie na stan. Niewielkie są też szanse na udokumentowany przebieg, a ocenę kondycji warto powierzyć mechanikowi obeznanemu z tematyką 4x4.
Galeria zdjęć Suzuki Vitara - lata produkcji 1988-2003 1/9 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Lekkie terenówki to sztandarowy produkt Suzuki. Auta są dobrze dopracowane i były bardzo popularne, co z kolei przekłada się na stosunkowo bogaty wybór. Vitara ma konstrukcję typową dla lekkich terenówek z lat 90. XX wieku: nadwozie opiera się na ramie, z tyłu pracuje sztywny most (przednie zawieszenie niezależne), napęd przednich kół jest dołączany na sztywno, kierowca ma też do dyspozycji reduktor (uwaga: zdarzają się egzemplarze 2WD!). Z takiej budowy wynika uniwersalny charakter auta – nie uszkodzicie podwozia na byle przeszkodzie, samochód bez kłopotu radzi sobie w nietrudnym terenie. Na asfalcie prowadzi się go jednak o wiele gorzej niż współczesne SUV-y, a napęd 4x4 można wykorzystać tylko w naprawdę trudnych warunkach. Suzuki oferowało krótką wersję 3-drzwiową (z nadwoziem zamkniętym lub jako softtop) oraz 5-drzwiowego „wagona”. Ten drugi ma w miarę przyzwoite wnętrze, ale nie oczekujcie wiele po samochodzie mającym 4 m długości. Głównym problemem Vitary jest trwałość nadwozia. Korozja pojawia się w różnych miejscach, m.in. na tylnej części ramy, na progach, w komorze silnika, na podłodze. Jednostki 1.6 uchodzą za trwałe (remont czeka przy około 200 tys. km) i łatwe w obsłudze. W 2.0 V6 rozciąga się łańcuch, a naprawa okazuje się bardzo kosztowna. Kłopoty dotyczą również pękającego mocowania obudowy przedniego dyferencjału. Podczas jazdy próbnej warto sprawdzić czy przy 80 km/h nie szumi przedni napęd. Uważajcie też na kompletację aut, gdyż modyfikacje często nie były przeprowadzane z użyciem firmowych zestawów dobrej jakości.
Suzuki Vitara to nam się podoba - dobry kompromis między ceną, kosztami eksploatacji a możliwościami terenowymi i komfortem na asfalcie.
Suzuki Vitara to nam się nie podoba - ciasne wnętrze (3d), słaba dynamika (1.6 8V, diesle), drogie oryginalne części, dużo korozji.
Suzuki Vitara - lata produkcji 1988-2003 2/9 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Niewyszukane materiały, ubogie wyposażenie – nie jest to komfortowe auto.
Suzuki Vitara - lata produkcji 1988-2003 3/9 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Odmiana 3d ma bardzo ciasną kanapę i tylko symboliczny bagażnik (202 l), w którym często jest też butla LPG.
Suzuki Vitara - lata produkcji 1988-2003 4/9 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Odmiana 3d ma bardzo ciasną kanapę i tylko symboliczny bagażnik (202 l), w którym często jest też butla LPG.
Łada Niva - produkowana od 1976 roku 5/9 Źródło: Auto Świat / Archiwum
O Nivie bez przesady można powiedzieć, że pod względem konstrukcji wyprzedziła swoją epokę. Wykorzystano w niej samonośną karoserię z niezależnym przednim zawieszeniem i stały napęd 4x4 z centralnym dyferencjałem. Samochód naprawdę dobrze radzi sobie w terenie. Są też kłopoty – przede wszystkim bardzo niska jakość materiałów. Oryginalne sprzęgło szybko się ślizga, plastiki wydają nieprzyjemny zapach (szczególnie w nowszych egzemplarzach), poziom wielu rozwiązań przywodzi na myśl Poloneza. Oferta części zamiennych jest jednak zaskakująco bogata: bez kłopotu w hurtowniach znajdziecie markowe amortyzatory, klocki hamulcowe, sprzęgło, a ich ceny są bardzo atrakcyjne. To dobra propozycja dla osób, które nie boją się drobnej usterki w trasie. Podstawowe auto ma troje drzwi (od 1993 r. tylne sięgają do zderzaka), ale spotkacie też fabryczne wersje 5-drzwiowe, a nawet odkryte. Podobnie jest z silnikami, poza benzyniakami 1.6 i 1.7 stosowano różne diesle.
Łada Niva to nam się podoba - nowoczesne podejście do konstrukcji (samonośne nadwozie), bardzo niskie ceny części zamiennych.
Łada Niva to nam się nie podoba - fatalna jakość materiałów, kiepskie wyposażenie, korozja nadwozia, liczne drobne usterki.
Suzuki Samurai - lata produkcji 1988-2004 6/9 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Samurai ma mikroskopijne gabaryty, co jest i ogromną zaletą, i wadą. Na plus zapisujemy rewelacyjnie niską masę (mimo sztywnych mostów z resorami, ramy i reduktora auto waży mniej niż tonę), przekładającą się na niezłe osiągi małych silników (dynamika wymaga jednak utrzymywania wysokich obrotów; ale nawet wtedy spalanie mieści się w granicach 7-10 l/100 km). Inny pozytyw to łatwe manewrowanie w terenie. Wady? Nawet dwie osoby będą trącać się łokciami, tylna kanapa praktycznie jest nie do wykorzystania – nic dziwnego, skoro długość karoserii to zaledwie 3,44 m! Jeszcze gorzej wygląda komfort jazdy – niech nikogo nie zmylą gabaryty ani nie myśli o miejskiej eksploatacji! Na asfalcie samochód nie ma praktycznie żadnych zalet. Problemy? Dokładnie zbadajcie stan nadwozia (korozja!), warto też sprawdzić zakres i jakość zmian (mało jest seryjnych egzemplarzy). Zerwanie paska rozrządu silnika 1.3 najczęściej kończy się bez poważniejszych konsekwencji.
Suzuki Samurai to nam się podoba - rewelacyjne możliwości terenowe, stosunkowo niewysokie koszty paliwa i modernizacji.
Suzuki Samurai to nam się nie podoba - ciasne, ubogo wyposażone wnętrze, zerowy komfort jazdy na asfalcie, niski poziom bezpieczeństwa.
Mitsubishi Pajero II - lata produkcji 1991-2004 7/9 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Wyliczanie zalet Pajero można rozpocząć od układu napędowego: wiele egzemplarzy ma centralny dyferencjał z możliwością blokady (Super Select – idealne rozwiązanie na asfalt i w teren; rozpoznacie je po oznaczeniach dźwigni: 2H, 4H, 4H Lock, 4L Lock). Samochód wyposażono w ramę i sztywny tylny most. Jeśli myślicie o małym aucie, to w grę wchodzi tylko wariant 3-drzwiowy (4075 mm), ale okazuje się on zaskakująco dobrze rozplanowany, bo nawet bagażnik ma nie najgorszą pojemność. W palecie silników warto zwrócić uwagę na wersje V6: zapewniają dużą przyjemność z jazdy, a spalanie w granicach 15 l/100 km można zaakceptować w przypadku rekreacyjnego wykorzystania auta. Myśląc o zakupie Pajero, musicie zdawać sobie sprawę z kosztów eksploatacji: wiele części kupicie tylko jako drogie oryginały, napęd SS korzysta z wielu czujników, które lubią się psuć, w układzie kierowniczym pojawiają się luzy, a diesel 2.5 ma problemy z rozrządem i głowicą.
Mitsubishi Pajero II to nam się podoba - rozwinięty układ napędowy, dynamiczny silnik 3.0 V6 24V, niezłe komfort jazdy i oferowana przestrzeń.
Mitsubishi Pajero II to nam się nie podoba - problemy z zakupem części (brak dobrych zamienników, drogie oryginały), średni stan wielu aut.
Kia Sportage I - lata produkcji 1993-2003 8/9 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Sportage 1. generacji nie ma nic wspólnego z autami oferowanymi przez Kię w ostatnim dziesięcioleciu. Tamten pojazd miał ramową budowę, sztywny tylny most i prosty układ napędu 4x4. Jakość samochodu budzi wiele obaw: poza korozją musicie uważać na usterki podwozia (pękające sprężyny zawieszenia, zużyte łożyska kół, końcówki drążków kierowniczych), w dieslach nierzadko dochodziło do uszkodzeń głowic i wałów korbowych. Zakup części do starej Kii też nie będzie szczególnie łatwy. Dlaczego więc Sportage znalazł się w zestawieniu? Bo jest stosunkowo tani, a w założonym budżecie znajdziecie najlepiej utrzymane, nieźle rokujące egzemplarze. Jeśli myślicie
o raczej spokojnej eksploatacji w zróżnicowanych warunkach (asfalt, ale bez dalekich wyjazdów, nietrudny teren), to używana Kia może być niezłym wyborem. Odradzamy offroadowe modyfikacje, bo trudno o elementy do nich – przyspieszone zużycie części oznacza więcej problemów z ich zakupem.
Kia Sportage to nam się podoba - dobry stosunek ceny do wieku, przyzwoity komfort jazdy, niezłe wyposażenie, udany silnik benzynowy.
Kia Sportage to nam się nie podoba - wysoka awaryjność samochodu, skromna oferta części do modernizacji, niski prestiż modelu.
Tanio w teren - naszym zdaniem 9/9 Źródło: Auto Świat
Już 10 000 zł powinno wystarczyć na zakup niewielkiego, ale dzielnego auta 4x4, które posłuży do weekendowych wypadów. Oczywiście, im mniej uprzedzeń co do marki i wieku pojazdu, tym lepiej. Dobrze też, jeśli kierowca ma pojęcie o samochodach, bo leciwe auta sprawiają kłopoty.