• Mercedes GLA to udany crossover, który większość części dzieli z klasą A
  • Niestety GLA jest mocno skomplikowany, nie warto więc interesować się najtańszymi egzemplarzami, które mają powypadkową lub popowodziową przeszłość
  • Wśród silników polecamy wersje benzynowe; zakup diesla to niestety większa ruletka

W momencie debiutu w 2013 roku GLA (X156; 2013-20) było dość nowatorskim modelem. Mercedes do tej pory nie walczył w segmencie najmniejszych samochodów podwyższonych. GLA było drogie w salonie, ale relatywnie tanie w produkcji, bo oparto je na klasie A (W176). W dużym uproszczeniu można więc powiedzieć, że Mercedesy A zawsze podążały za modą, bo kiedyś A klasa była małym vanem, a później stała się nawet crossoverem. W nowym modelu aż 70 procent części była i jest taka sama jak w zwykłej klasie A trzeciej generacji, która debiutowała rok wcześniej.

Mercedes GLA - poradnik kupującego Foto: Auto Bild
Mercedes GLA - poradnik kupującego

To dobra wiadomość, bo dzięki temu dostęp do nich jest dość tani, ale w serwisie ten model wcale nie musi taki być. GLA nie ma już dawno kanapkowej budowy – silnik jest tu umieszczony poprzecznie, a napęd trafia na przednią, lub obie osie (4MATIC). Warto dodać, że w porównaniu ze zwykłym hatchbackiem, w GLA jest nieco więcej miejsca na tylnej kanapie (mieszczą się tam osoby do 180 cm wzrostu), bo ona też przyzwoity bagażnik (421-1235 l)