Mają niewielkie wymiary zewnętrzne, a nadają się na auta dla rodziny 2+2. Do tego ich zakup można sfinansować z programu „500+” – to efekt niskich cen. Polecamy pięć udanych minivanów.
Foto: Auto Świat
Vany dla czteroosobowej rodziny - TOP 5
Minivany to szansa na fajne auto dla rodziny 2+2, a cena 10-15 tys. zł sprawia, że można finansować je z programu „500+”
Niskie koszty utrzymania? Tak, ale pod warunkiem, że kupicie mikro- lub minivana w niezłym stanie technicznym, bez większych przygód blacharskich
Niska cena zakupu (od 10 do 15 tys. zł) sprawia, że miesięczna rata kredytu nie będzie wysoka
Małe vany nie mają wygórowanych cen – prezentowane przez nas kupicie już za 10-15 tys. zł, a to oznacza, że rata kredytu nie będzie raczej wyższa niż „500+”, które otrzymują rodziny posiadające drugiego potomka. Takie pojazdy są całkiem fajne, a do tego oferowało je wielu producentów i nieźle się sprzedawały. Dzięki temu dzisiaj macie szeroki wybór samochodów tego segmentu. Jasne, że nie wszystkich – bo np. droga jako nowa Toyota Yaris Verso nie jest popularna, ale już Opel Meriva często trafia na sprzedaż.
Przedział 10-15 tys. zł pozwala na dość szeroki wybór, do tego prezentowane przez nas modele mają w większości przypadków niezły stosunek ceny do wieku (nie dotyczy aut japońskich). Co ciekawe, na rynku dominują wersje benzynowe, ale to też dobra wiadomość. Kilkunastoletnie silniki wysokoprężne mogą być już bardzo wyeksploatowane, a ich ewentualne naprawy przeważnie są o wiele droższe niż w przypadku motorów benzynowych. Dobrą wiadomością jest też to, że większość prezentowanych modeli powstała na bazie popularnych aut miejskich, a to oznacza, że ceny części do nich są atrakcyjne.
Do tego takie vany idealnie nadają się do miejskiej dżungli, bo mają niewielkie wymiary zewnętrzne. Na szczęście ich projektanci postarali się o to, żeby w środku cechowały się przyzwoitą wielkością i nadawały dla rodziny 2+2. Niektóre mają też sprytne patenty w kabinie (np. Opel i Honda). Jakby tego było mało, całkiem spore są bagażniki. Sprawia to, że prezentowane przez nas modele mogą być konkurencyjne dla popularnych kompaktów, a o wiele łatwiej się nimi np. parkuje w zatłoczonych miastach.
Opel Meriva A - lata produkcji 2003-10
Foto: Auto Świat
Meriva A zapoczątkowała modę na małe vany w Europie. Dlatego ten model Opla jest bardzo często spotykany na rynku wtórnym i bez trudu kupicie go za 10-15 tys. zł. Meriva powstała na wydłużonej płycie podłogowej Corsy C i z tego modelu pochodzi wiele jej podzespołów (tanie części). Jednak pomimo niewielkiej długości w kabinie wygospodarowano sporo miejsca.
Oczywiście, mała szerokość sprawia, że z tyłu wygodnie będzie tylko dwójce pasażerów, ale dzięki świetnemu systemowi Flex Space bardzo łatwo da się aranżować wnętrze. Kanapę można np. przesuwać wzdłuż i wszerz, do tego da się ją złożyć jednym ruchem ręki. Kufer ma spore 350-1410 l. Polecamy udane benzyniaki 1.6 (87-105 KM), których jest sporo na rynku, można też zainteresować się motorem 1.8/125 KM, ale ta jednostka niemało pali.
Do spokojnej jazdy nada się też diesel 1.3 CDTI, ale tylko wtedy, gdy go oszczędzano i należycie serwisowano.
Renault Modus - lata produkcji 2004-12
Foto: Auto Świat
Dobry stosunek ceny do wieku, bo za ok. 13 tys. zł kupicie 10-letniego Modusa, i to nawet w wersji Grand, z wydłużonym o 93 mm rozstawem osi (w sprzedaży właśnie od 2008 r.). W krótszej odmianie brakuje nieco miejsca na tylnej kanapie, niewielki jest też bagażnik (przed liftingiem: 198-274-1283 l – dwie pierwsze wartości w zależności od ustawienia przesuwanej kanapy; od 2008 r. odpowiednio: 217-193-1283 l).
Grand zaś ma kufer o pojemności 305-410-1454 l, a to już konkurencyjny wynik w stosunku do Merivy. Modus powstał na tej samej płycie podłogowej, co debiutujące rok po nim Clio III, ceny części są więc rozsądne. Niestety, silnik w Modusie jest mocno zabudowany, co podwyższa koszty obsługi. Kłopotliwe są też tak banalne czynności, jak wymiana żarówki reflektora. Silniki za to są niezłe – zwłaszcza benzyniaki 1.2 (65-78 KM) oraz 1.6 (88 lub 112 KM). Diesel 1.5 dCi (65-106 KM) to wersja zwiększonego ryzyka.
Honda Jazz - lata produkcji 2001-08
Foto: Auto Świat
Jazz nie jest klasycznym minivanem, ale jak na miejski model oferuje bardzo przestronną kabinę i świetny system składania kanapy (m.in. można w niej podnosić siedzisko). Do tego to niezwykle trwałe mechanicznie auto. Przed zakupem warto oczywiście zweryfikować stan podwozia i nadwozia (korozja) i ocenić zużycie podzespołów (nie wszystkie części mają niskie ceny). Do wyboru dwa udane benzyniaki – 1.2 i 1.3. Honda Jazz nie ma, niestety, zbyt atrakcyjnej ceny zakupu – 15 tys. zł to minimum na interesujący egzemplarz.
Lancia Musa - lata produkcji 2004-12
Foto: Auto Świat
Nieco bardziej luksusowa wersja Fiata Idei (2003-16) ma trochę wyższe ceny, ale za 15 tys. zł można kupić niezły egzemplarz z połowy produkcji. Musa powstała, tak jak Meriva, na wydłużonej płycie podłogowej Corsy C, ale w kabinie jest trochę więcej miejsca niż w Merivie, a kufer ma 320 (do 2007 r.) lub 390 l. Pod maską auta znajdziecie głównie udane benzyniaki 1.4 (8 i 16V), ale można też zainteresować się dieslami: 1.3, 1.6 oraz 1.9. Naprawy Musy zwykle nie są drogie, ale częste. Szybko niszczeje także wnętrze.
Toyota Yaris Verso - lata produkcji 1999-2003
Foto: Auto Świat
Za Yarisa Verso trzeba zapłacić ponad 10 tys. zł, co ze względu na zaawansowany wiek modelu jest dość wygórowaną kwotą. Na szczęście, jeśli tylko mała Toyota nie jest skorodowana, warto się nią zainteresować, bo ma bardzo trwałą mechanikę. Polecamy benzyniaki – zarówno 1.3, jak i 1.5 – bo zwykle nie ma z nimi problemów. Diesel 1.4 to udany silnik, ale obecnie trudno o auto z nim, które nie byłoby już mocno wyeksploatowane. Verso ma spore wnętrze, ze schowkami o łącznej pojemności 230 l. W kabinie komfortowo mogą podróżować cztery osoby (rozstaw osi to spore 2500 mm).
Naszym zdaniem
Niskie koszty utrzymania? Tak, ale pod warunkiem, że kupicie mikro- lub minivana w niezłym stanie technicznym, bez większych przygód blacharskich. Prezentowane modele nie są bezawaryjne (może poza Hondą i Toyotą), ale zwykle ich naprawy nie pociągają za sobą ogromnych nakładów finansowych.
Dzieje się tak dlatego, że mają dość prostą budowę i zwykle bazują na popularnych miejskich modelach, a to oznacza łatwy dostęp do tanich zamienników. Opisywane vany świetnie łączą też niewielkie wymiary zewnętrzne ze sporymi kabinami, które do tego łatwo można aranżować. Niska cena zakupu (od 10 do 15 tys. zł) sprawia, że miesięczna rata kredytu nie będzie wysoka.