Zazwyczaj cena samochodu na rynku wtórnym ma związek z jego niezawodnością – im jest droższe, tym mniej problemów powinno sprawiać w eksploatacji. Jednak czasami wysokie ceny zakupu są efektem dobrej opinii o marce, a nie konkretnym modelu, który przecież może mieć swoiste problemy. Wspominamy o tym dlatego, że dotyczy to jednego z bohaterów naszego porównania.
Konkretnie chodzi o Volkswagena Polo IV 1.4/75 KM, który wyraźnie przewyższa ceną Opla Corsę C 1.2/80 KM i Skodę Fabię I 1.4/75 KM. Niestety, trwałość tego modelu VW wcale nie zasługuje na takie wyróżnienie. Polo naprawdę robiło dobre wrażenie niezawodnością, jednak zmieniło się to wraz z liftingiem III generacji. Wprowadzono modyfikacje, m.in. zawieszenia, które być może poprawiły ogólne odczucia z jazdy, ale jednocześnie skróciły żywotność niektórych elementów.
Tymczasem IV generacja VW wciąż należy do najdroższych aut w swojej klasie. Jeśli np. zechcemy kupić egzemplarz Polo IV po liftingu z 2005 r., będziemy musieli zapłacić około 19 tys. zł – to o 5 tys. zł więcej niż za porównywalnego Opla Corsę C i o 3 tys. zł więcej niż za Skodę Fabię. Różnica zmniejsza się w przypadku aut z początku produkcji, ale nawet wtedy, żeby zamienić Corsę na Polo, trzeba dołożyć jedną trzecią jej wartości.
Czy warto? Na to pytanie odpowie nasze porównanie. Pozostawmy na razie kwestię awaryjności, natomiast skupmy się na tym, co każde z aut może zaoferować pod względem funkcjonalności. W tej dziedzinie walka jest nierówna, bo bazujące na tej samej płycie podłogowej Skoda Fabia i VW Polo są od Opla Corsy dłuższe o kilka centymetrów. Tą – zdawałoby się niewielką – różnicę odczujemy zwłaszcza w pierwszym rzędzie siedzeń.
Na tylnej kanapie ilość miejsca jest bardzo porównywalna, ale przecież autami tego typu najczęściej jeździ się pojedynczo lub we dwójkę. Czyli mały minus dla Corsy. Jeśli już ktoś szuka pojazdu rodzinnego w klasie B, to powinien rozejrzeć się za Fabią w funkcjonalnej wersji kombi z 426-litrowym bagażnikiem. Konkurenci nie mają takiego asa w rękawie, ale za to występują w dynamicznie wyglądających odmianach 3-drzwiowych. Jeśli porównamy kufry naszych bohaterów w wersji hatchback, okaże się, że w każdym przypadku otrzymamy mniej więcej to samo, czyli od 260 (Corsa, Fabia) do 270 l (Polo).
Największą dynamiką charakteryzuje się sylwetka Opla, z kolei VW wyróżnia się elegancją – istotną zmianę wizerunku tego modelu przyniósł lifting, po którym pojawiły się pojedyncze reflektory zamiast podwójnych. Skoda ma mało wyszukaną urodę. Z tego powodu często zarzuca się jej brak wyrazu, ale obiektywnie oceniając, naprawdę brzydko wyglądały tylko podstawowe wersje z początku produkcji, wyposażone w olbrzymi, nielakierowany przedni zderzak. Młodsze auta są znacznie atrakcyjniejsze, również wewnątrz.
Na początku Fabia była oferowana ze skromnym wyposażeniem – plusem wersji 1.4/75 KM jest seryjne wspomaganie kierownicy. Standard wyposażenia i materiały w Skodzie poprawiły się nieco po liftingu (2004 r.). Konkurenci także nie zawsze mają się czym pochwalić. Rozczarować może zwłaszcza drogi VW Polo, który seryjnie również niewiele oferował. Ponieważ producent mocno wywindował cenę zakupu, dużo właśnie takich ubogich wersji trafiło na rynek.
Do tego zaskakująco źle wyglądają plastiki w podstawowej wersji Basis. Skodę i VW łączy jeszcze jedno – przewaga ciemnych tapicerek. Tu punkty należą się Oplowi, w którym ma żywszą kolorystykę. Jednak i tak po 10 latach eksploatacji lepiej wykonane okazują się kabiny aut koncernu VW – nie zawsze wyglądają idealnie, ale rzadziej w nich coś trzeszczy.
Najmniejszy i najlżejszy w porównaniu Opel zdobywa punkty podczas jazdy, gdyż może pochwalić się najlepszym przyspieszeniem i najniższym zużyciem paliwa. Silnik 1.2 ma mniejszą pojemność niż motory rywali, ale większą moc – 80 KM. Zaskakujące jest zwłaszcza to, że również pod względem elastyczności na poszczególnych biegach jednostka Corsy nie ustępuje konkurentom. Do tego warto zaznaczyć, że to silnik o przyzwoitej trwałości i niskich kosztach obsługi. Interwał wymiany oleju wynosi 30 tys. km, a do napędu rozrządu wykorzystano łańcuch.
Skoda i VW mają identyczny motor 1.4 16V/75 KM, który potrzebuje dwukrotnie częstszych przeglądów, a ponadto auta kupione bez dokumentacji serwisowej wymagają profilaktycznej wymiany paska rozrządu. Na szczęście obsługa nie jest kosztowna, a jeśli będzie regularna, zagwarantuje silnikowi dobrą trwałość. Niestety, w historii tej jednostki odnotowano niepokojące wpadki. Najgłośniejszy problem to woda zamarzająca w kanałach olejowych – w wyniku niedrożności silnik mógł się zatrzeć.
W motorze Opla aż tak poważne uchybienia nie występują, chociaż czasami przedwcześnie potrafi rozciągnąć się łańcuch rozrządu, co skutkuje pogorszeniem kultury pracy i osiągów– koszt naprawy w ASO to ok. 1300 zł. Wyraźne są różnice w funkcjonowaniu skrzyni biegów. W Fabii i Polo pracują te same przekładnie – zmiana biegów odbywa się w nich lekko i precyzyjnie.
W Corsie czynność ta z czasem staje się coraz trudniejsza z powodu luzów na cięgnach. Dodatkowo Opel często ma problemy ze stukającymi przekładniami kierowniczymi i przeciekającymi amortyzatorami. Myli się jednak ten, kto myśli, że konkurenci są pod tym względem nieskazitelni. W przypadku Skody początki były wręcz dramatyczne – łączniki stabilizatora potrafiły pęknąć nawet po kilku tys. km.
Dopiero zmiany w konstrukcji tego elementu załagodziły sytuację. Z kolei w Polo nietrwałe okazywały się elementy przedniego wahacza, ale użytkownicy nierzadko mieli problemy również z awariami elektroniki, m.in. z powodu źle poprowadzonej wiązki (korodowała pod wpływem wody).
W przypadku każdego z opisywanych aut można mówić o dość niskich kosztach utrzymania, warto jednak pamiętać, że przeważnie wynikają one ze stosunkowo prostej konstrukcji i przystępnych cen części. Pod tym względem szczególnie korzystnie prezentuje się Skoda. Z kolei Opel pozwala zaoszczędzić na: cenie zakupu, rzadszych przeglądach i tańszym ubezpieczeniu (mniejszy silnik). Atut najdroższego w porównaniu Polo to łatwa odsprzedaż – mimo że VW nie jest idealny, ma naprawdęwielu fanów.
Opel Corsa C - W przypadku Opla Corsy C 1.2 największymi atutami wydają się: przystępna cena zakupu i niskie koszty eksploatacji. Zaletą jest też duża popularność tego modelu na rynku wtórnym.
Nadwozie Corsy C może się podobać, ale nie oferuje tak dużej przestrzeni jak Skoda Fabia czy VW Polo. Jeśli szukamy małego auta rodzinnego, to konkurenci będą lepsi – mają większe wnętrze i bagażniki. Niestety, słabą stroną tego modelujest wyposażenie, które na ogół okazuje się dość ubogie – brakuje elektrycznie otwieranych szyb i klimatyzacji, czasami jest tylko jeden airbag.
Oferta jednostek napędowych jest dość bogata, ale dobre osiągi, przyzwoita trwałość i niskie zużycie paliwa to cechy jedynie benzynowego motoru 1.2/80 KM. Ten dość żwawy silnik jest niezbyt paliwożerny (spala średnio 5,9 l/100 km). Inne jego atuty? Prosta konstrukcja i napęd rozrządu łańcuchem, który nie wymaga okresowej wymiany. Natomiast słabymi punktami układu napędowego okazują się nieszczelności i luzy w układzie wybierania biegów. Stuki często pojawiają się też w układzie kierowniczym.
Cena kilkuletniego Opla Corsy nie jest tak wysoka jak np. VW Polo. Ponadto zaoszczędzimy na wydatkach na paliwo, a także na koszcie ubezpieczeń (z powodu mniejszej pojemności silnika). Obsługę z powodzeniem można zlecić nieautoryzowanemu warsztatowi, co pozwoli utrzymać wydatki na dość niskim poziomie.zwróć uwagę na… Luzy w układzie kierowniczym i na cięgnach dźwigni biegów, nieszczelne amortyzatory, pękniętą obudowę termostatu, skorodowany układ wydechowy, działanie wyposażenia.
Skoda Fabia I - Skoda Fabia na ogół kojarzona jest z niskimi kosztami eksploatacji, ale warto pamiętać też o tym, że to jedno z najwygodniejszych aut w klasie B.
Fabia I występuje zarówno w wersji hatchback, jak i kombi oraz sedan. W każdym przypadku można liczyć na obszerne wnętrze (jak na tę klasę) i bagażnik przyzwoitej wielkości (hatchback – 260 l). Egzemplarze z początku produkcji są ubogo wyposażone, dopiero po liftingu (2004 r.) standard znacznie się poprawił. Niestety, wnętrze nie zawsze dobrze znosi intensywną eksploatację – w wielu autach wygląda na zmęczone.
Motor 1.4 16V/75 KM to ta sama jednostka co w VW Polo i zapewnia dobre osiągi. Wspólna z tym autem jest również skrzynia biegów. Dlatego kierowca Fabii 1.4 dość lekko i całkiem precyzyjnie zmienia przełożenia, nawet gdy na liczniku widnieje przebieg ponad 100 tys. km. Dużym atutem układu jezdnego jest prostota i tanie części zamienne. W egzemplarzach z początku produkcji szybko wybijały się łączniki stabilizatora, ale wymieniano je na znacznie trwalsze.
Są tańsze auta w tej klasie, ale pod względem cen oryginalnych części trudno z Fabią konkurować. Okazują się one na tyle niskie, że nie warto poszukiwać tanich zamienników. W istotny sposób wpływa to na obniżenie kosztów eksploatacji, co należy uznać (obok przestronnego nadwozia) za główny atut Skody Fabii.
zwróć uwagę na… Wybite łączniki stabilizatora, luzy w układzie kierowniczym, stan odbłyśników reflektorów, prawidłową pracę alternatora i rozrusznika, korozję układu wydechowego, wycieki oleju z układu napędowego, działanie „elektryki”.
Volkswagen Polo IV - Niegdyś Polo było przykładem niezawodnego malucha. Czwarta generacja tego modelu ma wiele zalet, ale na pewno nie należy do nich trwałość.
To jedno z większych aut w klasie B sprzed kilku lat. Funkcjonalność nadwozia jest bardzo dobra, gorzej z wyposażeniem wnętrza. Auta z polskich salonów to zazwyczaj „golasy”, natomiast z importu mogą mieć powypadkową przeszłość. Atutem na tle rywali są aż 4 standardowe airbagii wysoka trwałość tapicerki. Użytkownicy bezwypadkowych egzemplarzy nie muszą bać się korozji – auto zostało dobrze zabezpieczone.
Motor 1.4 wydaje się optymalnym wyborem spośród jednostek benzynowych. Przytaczane w artykule kłopoty z niedrożnością układu smarnego to na szczęście coraz rzadziej spotykany problem, choć trzeba o nim pamiętać. Mniejszy, 3-cylindrowy motor 1.2 THP nie gwarantuje przyzwoitej trwałości, a poza tym zniechęca niską kulturą pracy. Starcia z nierównymi drogami nie wytrzymują często silentblocki przednich wahaczy – szczególnie nietrwała jest tylna tuleja. Duża zaleta Polo IV to stabilne podwozie, nieco sztywniejsze niż w Skodzie Fabii, ale gwarantujące większe bezpieczeństwo jazdy.
Najdroższe auto w porównaniu, a mimo to wcale nie bez problemów. Większość z nich jednak bardziej denerwuje, niż rujnuje kieszeń. Zaletą eksploatacji VW Polo jest duża podaż części zamiennych w przystępnych cenach.
zwróć uwagę na… Stan przednich wahaczy i amortyzatorów, zachowanie kontrolek na zestawie wskaźników,skuteczność hamowania, prawidłową pracę alternatora, korozję układu wydechowego.
PODSUMOWANIE - W tym przypadku wysoka cena zakupu wcale nie gwarantuje, że to VW Polo 1.4 będzie najlepszym wyborem. To dobre i funkcjonalne auto, ale na tle znacznie tańszej Skody Fabii 1.4 niczym szczególnym (oprócz większego prestiżu) się nie wyróżnia. Dlatego Skoda zasługuje na szczególną uwagę. Z kolei Opel Corsa 1.2 to niskobudżetowa oferta, dobra dla ludzi, którzy przymkną oko na drobne niedomagania w zamian za niską cenę.