W rodzinnym SUV-ie niezwykle ważna jest kabina pasażerska. Honda CR-V oferuje przede wszystkim przestrzeń. Na tylnej kanapie zasiądą wysocy pasażerowie, a w bagażniku mieści się od 524 do 1532 litrów. Poza tym nie brakuje schowków i półeczek na drobiazgi, fotele są komfortowe, a materiały wysokiej jakości. Stylistyka deski rozdzielczej jest inspirowana kosmicznym Civikiem.
Pięciodrzwiowa Suzuki Grand Vitara także okazuje się przestronna. Mimo wszystko w zajęciu wygodnego miejsca przeszkadzać mogą krótkie i słabo wyprofilowane siedziska. Wnętrze Suzuki niestety słabo wypada pod względem stylistyki. Zegary zatopione w tubach robią dobre wrażenie, jednak konsola centralna łącząca srebrne wstawki i drewnopodobną okleinę prezentuje się tandetnie. Kufer zabiera od 398 do 1386 litrów.`
Nowoczesność vs prostota
Karoseria Suzuki Grand Vitary drugiej generacji nie jest wysmakowana i dopracowana w każdym szczególe, jednak udowadnia, że klasyka także może się podobać. Prosta bryła jest całkiem nowoczesna i dobrze prezentuje się w centrum dużego miasta.
Honda CR-V w porównaniu z poprzednikami zrobił potężny krok stylistyczny do przodu. Kwadratowe nadwozie zmieniło się w opływową i dynamiczną formę, która przypadła do gustu ogólnoświatowej klienteli. W ciągu sześciu lat produkcji fabryki opuściło prawie 1,3 miliona egzemplarzy Hondy. A to świetny wynik!
Obie firmy postawiły na niezależne zawieszenie wszystkich czterech kół. Przednie osie wykorzystują kolumny McPhersona, a tyle wielowahacze. Honda z zapasem wygrywa w kwestii właściwości jezdnych na asfalcie. Nisko umieszczony środek ciężkości oraz usztywnione nastawy sprawiają, że Honda CR-V nawet w zakręcie zachowuje się stabilnie.
Resorowanie Suzuki Grand Vitary lepiej sprawdza się poza utwardzonymi szlakami. Na standardowych drogach nie powala ani komfortem, ani pewnością prowadzenia. W Hondzie najszybciej zużywają się drążki kierownicze i gumy tylnego stabilizatora. Wymiana tych części jest tania. W Suzuki wszystkie elementy zawieszenia są trwałe.
Raczej nikt nie kupuje małego SUV-a po to, żeby jeździć nim po bezdrożach. Jeżeli jednak głowie rodziny przyjdzie taki pomysł na myśl, lepiej w terenie sprawdzi się Suzuki. Tam gdzie większość konkurentów zaczynie bezradnie sunąć po piachu, Vitara będzie pełna wigoru. A wszystko dzięki wyposażeniu w stały napęd na cztery koła, centralny mechanizm różnicowy, blokadę międzyosiową i reduktor.
Honda postawiła na elektronikę. Standardowo CR-V korzysta z napędu przedniej osi. Tył jest dołączany za pośrednictwem dwóch pomp. Oba układy napędowe nie lubią zaniedbań serwisowych. Przy zachowaniu terminów wymiany oleju i niezbyt częstej jeździe w terenie sprawują się bez zastrzeżeń.
CR-V 2,0 i-VTEC: świetny wybór!
Używane Hondy CR-V najczęściej są wyposażone w 2-litrowego benzyniaka o mocy 150 koni mechanicznych. Motor dobrze radzi sobie z rozpędzaniem SUV-a. Przyspieszenie do pierwszej setki trwa 10,2 sekundy. Co ze spalaniem? W cyklu miejskim z baku znika 10,5, a pozamiejskim 6,9 litra paliwa. Jedyną słabością japońskiego motoru jest pocenie się pokrywy układu odpowietrzającego skrzynię korbową. Element wystarczy jednak wyczyścić, co nie generuje dużych kosztów. Rozrząd jest napędzany bezobsługowym łańcuchem.
Mniej popularną alternatywą jest 140-konny diesel o oznaczeniu 2,2 i-CTDi. Tak skonfigurowany CR-V przyspiesza do 100 km/h w 10,3 sekundy. W mieście spalanie wynosi 8,1, a poza miastem 5,9 litra oleju napędowego.
W przeciwieństwie do nowoczesnych ropniaków proponowanych przez innych producentów, silnik Hondy jest praktycznie bezawaryjny! Sporadycznie zdarzają się usterki sprzęgła kompresora klimatyzacji oraz podczas jazdy w mieście problematyczny może być filtr cząstek stałych. Przedwczesne awarie koła dwumasowego, turbo lub wtryskiwaczy zawsze wynikają z zaniedbań kierowcy.
W przypadku Suzuki Grand Vitary proporcja jest odwrotna. Najczęściej spotykanym źródłem napędu na rynku wtórnym jest diesel 1,9 DDiS. 129 koni mechanicznych słabo radzi sobie z dużą masą SUV-a. Sprint do setki trwa 13,2 sekundy. Na szczęście motor jest oszczędny. W terenie zabudowanym spala 8,4, a w trasie 6,2 litra oleju napędowego.
Japończycy pożyczyli silnik diesla od Renault, a to poważny błąd! Suzuki odziedziczyło bowiem problemy z niską trwałością turbosprężarki i obracającymi się panewkami wału korbowego. Dodatkowo eksploatację uprzykrza filtr cząstek stałych, pasek rozrządu wymaga wzmożonej uwagi, a układ wtryskowy nie lubi paliwa niskiej jakości. Naprawy motoru 1,9 DDiS są drogie.
Vitara 2,0 16v - bezawaryjna jazda nawet na LPG
Kierowcy zainteresowani zakupem Suzuki Grand Vitary II powinni poszukać modeli napędzanych 2-litrowym benzyniakiem o mocy 140 koni mechanicznych. Motor nadal nie sprawia, że SUV staje się demonem prędkości, jednak jest serwisowym ideałem. Nie ma praktycznie żadnych słabych punktów oraz dobrze współpracuje z właściwie dobraną instalacją LPG.
Suzuki napędzane benzyniakiem przyspiesza do setki w 12,5 sekundy. Podczas jazdy w mieście pokonanie stu kilometrów kosztuje 11,6 litra paliwa. Poza miastem wynik maleje do 7,6 litra.
Ceny, wyposażenie, awaryjność
Pierwsze egzemplarze Suzuki Grand Vitary II trafiły do sprzedaży w roku 2005. Dzisiaj za auta te należy zapłacić minimum 21 tysięcy złotych. Honda CR-V trzeciej generacji pojawiła się w europejskich salonach w styczniu roku 2007. Różnica w roczniku sprawia, że najtańsze modele kosztują 38 tysięcy.
W obydwu przypadkach kierowca nie musi obawiać się o niski poziom wyposażenia. Już w standardzie japońscy producenci montowali komplet poduszek powietrznych, pełen pakiet elektryczny, radio i klimatyzację. Topowe modele często mają bezkluczykowy dostęp, skórzane obicia foteli czy reflektory ksenonowe.
W kwestii ogólnej awaryjności nieco lepiej wypada Honda CR-V. Lista charakterystycznych problemów składa się właściwie tylko z dwóch pozycji. Psuje się układ samopoziomowania ksenonów oraz korodować może tylna klapa. Poza tym odnotowywane są pojedyncze przypadki uszkodzenia maglownic.
Właściciele Suzuki Grand Vitary muszą się liczyć z większą liczbą potencjalnych awarii. Za sprawą nieszczelnego korka pojawiają się wycieki z miski olejowej, tylną część nadwozia atakuje rdza, zacina się mechanizm wycieraczek, uszkadzają się pompki spryskiwaczy, szybko zużywają się łożyska kół oraz blokuje się moduł ESP. Oryginalne części dostępne w ASO w przypadku CR-V i Vitary mają astronomiczne ceny. Niestety nie wszystkie elementy są dostępne w postaci tańszych zamienników.
Osobiście wolałbym kupić Hondę CR-V. Ma bardziej dopracowaną kabinę, wyśmienicie prowadzi się na asfalcie i okazuje się mniej awaryjna. Przed zakupem powstrzymać mogłaby mnie wyłącznie wyższa cena. Rzeczywiście auto jest o dwa lata młodsze od Vitary, jednak wartość prawie dwukrotnie wyższa nie tłumaczy różnicy wieku. Werdykt? Jeżeli was stać, kupcie Hondę. Naprawdę warto! Gdy wasz budżet jest skromniejszy, musicie się zadowolić Suzuki – też nie powinniście żałować.