To samochód oryginalny nie tylko z zewnątrz, ale również z mechanicznego punktu widzenia. Dlatego ważne jest, aby był odpowiednio serwisowany. Specyficzna budowa wymaga od mechanika doświadczenia. Np. aby wyjąć wałek sprzęgłowy, nie trzeba oddzielać silnika od skrzyni biegów. Wystarczy tylko wymontować chłodnicę i... sprawa rozwiązana. Wolnossąca 2-litrówka to udany kompromis pomiędzy osiągami a kosztami eksploatacji. Zapewnia niezłą dynamikę i spala przy tym rozsądne, w porównaniu z wersjami turbo, ilości paliwa (średnio ok. 12 l/100 km). Mechanicy zwracają uwagę na specyficzną konstrukcję napędu (silnik "położono" na skrzyni i odwrócono) oraz chwalą jednostkę za bezawaryjność. Rozrząd napędza trwały łańcuch. Rzadko zawodzi osprzęt. Jedynym newralgicznym punktem jest układ chłodzenia. Często wymieniać trzeba termostat oraz czujnik temperatury. Znane są przypadki, że z winy układu chłodzenia gotował się płyn hamulcowy, a pedał hamulca lądował po prostu na podłodze! To efekt niefortunnego poprowadzenia przewodów hamulcowych.Jest bezpieczny, ale zdarza mu się zagotować 900-tka jest nie tylko szybka i komfortowa, ale też bezpieczna. Wzmocnienia znajdują się w drzwiach i przegrodzie oddzielającej kabinę od komory silnika. W przypadku zderzenia czołowego silnik "wędruje" pod spód pojazdu. Również we wnętrzu można znaleźć nowatorskie rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa. Fotele zaopatrzono w zagłówki, które zapobiegają urazom odcinka szyjnego kręgosłupa w czasie wypadku. Oczywiście, dziś te nowinki nikogo nie dziwią, ale w latach 80. mało kto mógł się pochwalić takim patentem. Koszty eksploatacji auta nie wypadają najgorzej. Np. za Klocki hamulcowe trzeba zapłacić 100 zł, tarcze przyzwoitej jakości kosztują 240 zł, a zakup filtra oleju wiąże się z wydatkiem 22 zł. Gorzej z dostępnością elementów blacharskich. Większość z nich można dostać wyłącznie w ASO, które do tanich nie należą. Na zamienniki lub giełdę raczej nie można liczyć. Również przyczyną poważnych wydatków może stać się dach. Amatorskie naprawy nie dają najlepszych efektów, a cena nowego poszycia może przekroczyć nawet 10 tys. zł! Dlatego "kaptur" trzeba bardzo dokładnie sprawdzić przed zakupem.Wnętrze zostało zbudowane starannie. Zastosowano tu materiały wysokiej jakości. Często spotkać można auta z tapicerką wykonaną ze szkockiej skóry i wykończone prawdziwym drewnem. Charakterystyczna dla Saaba jest stacyjka umieszczona między fotelami. Można też liczyć na ABS, klimatyzację, elektryczne szyby i lusterka -to udogodnienia niezbyt często spotykane u innych producentów w latach 80. Ich zastosowanie ma niestety również swoje negatywne strony. Wsamochodzie mającym kilkanaście lat praktycznie w każdej chwili może dojść do awarii np. podnośników szyb, centralnego zamka lub alarmu. Znalezienie zadbanego "Krokodyla" to sukces Przyjazne dla użytkownika jest zawieszenie. Jego twarda charakterystyka zapewnia dobre prowadzenie, a przy tym wystarczający komfort jazdy. Całość uzupełnia precyzyjny układ kierowniczy, który daje dobre poczucie drogi. Niestety, dość szybko pojawiają się niedomagania przedniego zawieszenia. Nie bez znaczenia jest jego prosta konstrukcja. Dzięki temu można oddzielnie wymieniać sworznie w wahaczach oraz elementy gumowe. Droga będzie wymiana amortyzatorów (przednie kosztują około 700 zł za komplet). Na szczęście tylna oś jest niemal bezobsługowa. Kłopoty mogą sprawiać łożyska kół, których zużycie objawia się hałaśliwą pracą podczas szybkiej jazdy. Obecnie największy problem, z jakim borykają się entuzjaści Saabów, to znalezienie zadbanego egzemplarza. Liczba ofertjest znikoma. W przypadku 900-tki warto interesować się tylko samochodami dobrze utrzymanymi. Koszty przywrócenia zaniedbanego samochodu do przyzwoitego stanu technicznego będą dość wysokie. Tylko wymiana rozrządu wiąże się z wydatkiem rzędu 5 tys. zł. Aby znaleźć się w gronie posiadaczy tego bez wątpienia bardzo oryginalnego kabrioletu, na zakup trzeba przeznaczyć około 20-25 tys. zł. Jest to więc przyjemność kosztowna, choć właściciele Saabów zgodnie twierdzą, że ten kto rozpocznie przygodę z tym autem, kontynuuje ją przez długie lata. Zdaniem fachowca- Saaba 900 w wersji cabrio z przełomu lat 80. i 90.można już zaliczyć do grona youngtimerów. To samochód cieszący zarówno oko, jak i duszę, ale wymagający też troskliwej opieki od swojego właściciela. Przy zakupie szczególną uwagę trzeba zwrócić na stan poszycia dachu oraz na układ przeniesienia napędu.Artur Obuchowicz,właściciel serwisu samochodów SaabNASZ WERDYKT900 cabrio pierwszej generacji to ostatni prawdziwie rdzenny szwedzki samochód produkowany przez Saaba. To ciekawa alternatywa dla np. niemieckich kabrioletów, takich jak BMW E30 czy Audi 80, ale dużo bardziej kosztowna. Auto jest niezwykle oryginalne i nie można przejść obok niego obojętnie. Mimo że posiadanie "Krokodyla" nie należy do tanich przyjemności, entuzjastów nie brakuje. Samochód jest godny polecenia pod warunkiem, że znajdziemy zadbany egzemplarz. Dodatkową nagrodą dla właściciela będzie prestiż, którym cieszy się Saab.
Saab 900 Cabriolet - Rzadki okaz "Krokodyla"
Skandynawska firma od lat produkuje auta dla indywidualistów. Dzisiaj wrażenie, jakie robi 900 cabrio, jest chyba jeszcze większe niż w chwili debiutu w 1986 r.