Tym razem poszukiwaliśmy samochodów klasy średniej za dwie przeciętne pensje – założyliśmy, że wynoszą one od 2,5 do 3,5 tys. zł. Dało nam to przedział cenowy od 5 do 7 tys. zł.
Wybraliśmy spośród dostępnych modeli te, które wciąż dobrze rokują na przyszłość, a niekoniecznie mają już status youngtimera i związaną z nim podwyżkę ceny. Za te pieniądze w wielu przypadkach można pokusić się o młodsze modele, ale celowaliśmy raczej w lepiej utrzymane nieco starsze auta.
Z jednej strony wynika to z tego, że mają one nieco prostszą konstrukcję i – co za tym idzie – tańsze będą naprawy, a części do nich wciąż są bez problemu dostępne. Z drugiej – młodsze auta za niewielką kwotę to o wiele większe ryzyko zakupu pojazdu użytkowanego w ekstremalny sposób, gdy oszczędzano nawet na podstawowych naprawach.
W przypadku tanich aut klasy średniej wskazana jest duża czujność przy zakupie, bo słabych egzemplarzy nie brakuje
Każda z naszych propozycji jest w miarę mocno reprezentowana na rynku wtórnym, ale nie silcie się na zakup konkretnego modelu, jeśli miałoby to oznaczać podróż na drugi koniec Polski.
Nie oczekujcie też, że w aucie klasy średniej za 5-7 tys. zł nie będzie trzeba niczego naprawiać, bo istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że w ciągu kilku lat eksploatacji wydacie na naprawy równowartość zakupu.
Nie zmienia to jednak faktu, że odrobina wiedzy technicznej wciąż pozwoli znaleźć wśród naszej piątki sensowne egzemplarze, które spokojnie pojeżdżą jeszcze kilka lat.
Naszym zdaniem: liczy się tylko stan
Podczas poszukiwań oceniajcie stan auta, a nie patrzcie na jego przebieg. W przypadku wiekowych pojazdów klasy średniej o prawdziwe okazje jest trudno. Nasz „Top 5” to propozycje aut, które wciąż rokują na przyszłość, bo mają dość dużą wytrzymałość i relatywnie rzadko się psują.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoGaleria zdjęć
Audi jest znacznie mniej cenione niż np. Mercedes 190, który ma już status youngtimera i bardzo wysokie ceny zakupu. „80-kę” rzadziej niż np. BMW E36 wybiera nastawiona na szaleństwa młodzież. Dla was to dobrze, bo dzięki temu w przedziale 5-7 tys. zł znajdziecie ciekawe i w miarę niezajeżdżone auto. Audi B3 produkowano do 1991 r., B4 – później. W sedanie z nowego typoszeregu producent zmienił umiejscowienie baku paliwa, dzięki czemu można już rozłożyć tylną kanapę. Nie polecamy raczej najtańszych limuzyn (nawet od 2,5 tys. zł). W waszym zasięgu są też kombi (Avant; tylko w B4). Coupé i cabrio w cenie ok. 7 tys. zł to raczej rzadkość i w ich przypadku zazwyczaj nie ma co liczyć na egzemplarz w przyzwoitym stanie. Ogromnym atutem wiekowego modelu jest bardzo dobre zabezpieczenie antykorozyjne (ale sprawdźcie podłużnice, bo w tym miejscu model 80 lubi korodować), nieźle wypadają też materiały wykończeniowe wnętrza. Części do Audi są dostępne od ręki (duże spowinowacenie z innymi modelami koncernu Volkswagena) i mają niewygórowane ceny. To auto nie ma skomplikowanej budowy. Polecamy benzyniaki R4: 1.8 (75-112 KM; tylko B3) i 2.0 (90-140 KM). Za założoną kwotę da się też kupić motor R5 2.3/133 KM (tylko B4), który ma rasowy dźwięk. Spotykane w B4 paliwożerne jednostki sześciocylindrowe 2.6/150 i 2.8/174 KM są rzadko oferowane. Pięciocylindrowe odmiany sportowe S2 (dostępne ze wszystkimi nadwoziami) i topowe RS 2 (tylko Avant) mają o wiele wyższe ceny. Niezły wybór to 90-konny diesel 1.9 TDI z wtryskiem bezpośrednim, ale niezajeżdżonych aut jest mało.
Wnętrze Audi 80 wolno się starzeje. W B3 ciężko jednak o dobre wyposażenie. W przedniej części Audi 80 nie brakuje miejsca, a fotele są bardzo wygodne. Silnik 1.8, stosowany w B3, ma opinię bardzo wytrzymałego. Polecane wersje: 1.8, 2.0, 2.3, i 1.9 TDI Audi 80 B3/B4 - to nam się podoba: dość atrakcyjna cena zakupu, duża wytrzymałość, porządne zabezpieczenie antykorozyjne. Audi 80 B3/B4 - to nam się nie podoba: sporo mocno niedoinwestowanych aut, słabe wyposażenie, mało egzemplarzy praktycznego kombi.
Litera „E” w nazwie Cariny pojawiła się nie przez przypadek, bo to pierwsza Toyota klasy średniej zaprojektowana na rynek europejski i tu produkowana. To także pojazd, do którego wciąż da się kupić w miarę tanie zamienniki. Ceny Cariny E bywają ekstremalnie niskie, ale raczej nie należy się interesować autami wystawionymi za mniej niż 4 tys. zł, bo są one na pewno już w bardzo kiepskim stanie. Toyota występuje zwykle z nadwoziem sedan lub liftback, egzemplarzy kombi jest zdecydowanie mniej. Coraz trudniej także o diesla 2.0 (wolnossący o mocy 73 KM i z turbo – 83 KM). Można za to spotkać niemal wszystkie benzyniaki: 1.6/99 lub 107 KM, 1.8/107 KM lub 2.0/126, 133 i 158 KM, do których nie mamy większych zastrzeżeń. Pamiętajcie jednak, że większość ma już kolosalne przebiegi i może być w kiepskim stanie. Carina E to wytrzymała konstrukcja, ale dzisiaj, po latach, potencjalnych problemów może być już bardzo dużo (uważajcie na korozję). Polecane wersje: 1.8 i 2.0 Toyota Carina E - to nam się podoba: obszerne wnętrze, duże bagażniki, ogromna wytrzymałość mechaniczna, w miarę tanie części. Toyota Carina E - to nam się nie podoba: zaawansowana korozja, mało aut z odpornym silnikiem Diesla, niewiele egzemplarzy kombi.
Passat B4 był kiedyś bardzo poszukiwanym i cenionym modelem. Dzisiaj wiekowemu pojazdowi coraz bliżej do youngtimera. Do naszego zestawienia pasuje jednak jak ulał, do tego ma jedne z najtańszych części zamiennych na rynku i wciąż dość często pojawia się w ogłoszeniach sprzedaży. O wiele prostsza budowa niż w przypadku następcy to kolejny plus tej generacji Passata, bo ceny napraw nie będą wysokie (np. za remont przedniego zawieszenia zapłacicie kilkaset złotych). Użyteczność auta wciąż jest duża ze względu na obszerne wnętrze i bagażnik o sporej wielkości. Volkswagena często kupicie z praktycznym nadwoziem kombi (Variant), nie brakuje także aut z dobrymi dieslami 1.9 TDI (90 lub 110 KM) z wtryskiem bezpośrednim. Drugi popularny silnik to udany benzyniak 1.8 (75 lub 90 KM). Ceny rozpoczynają się od ok. 3 tys. zł, a najdroższe egzemplarze (z klimatyzacją albo najmocniejsze VR6: 2.8/174 KM) są wyceniane na nieco ponad 7 tys. zł. Polecane wersje: 1.8 i 1.9 TDI Volkswagen Passat B4 - to nam się podoba: duża wytrzymałość, użyteczność na co dzień, bardzo tanie części zamienne, prosta budowa. Volkswagen Passat B4 - to nam się nie podoba: sporo egzemplarzy po wypadkach, wiele aut ekstremalnie wyeksploatowanych, dość wysoka cena zakupu.
Głęboki lifting, zafundowany Primerze P10 w 1996 r., uczynił z niej lepiej wyposażone i bardziej komfortowe auto (zmiana typoszeregu na P11). Udanemu modelowi nie zaszkodziło nawet przeniesienie produkcji z Japonii do Europy. Dzisiaj, po latach, gorzej oceniamy przeciętne zabezpieczenie antykorozyjne. Uważajcie na popularny silnik 1.8/114 KM, który w początkowym okresie miał problemy z pierścieniami tłokowymi i dziś trudno ocenić, czy w danym aucie je wyeliminowano. Na szczęście na rynku wtórnym wciąż da się znaleźć nieskorodowane egzemplarze z o wiele trwalszym motorem 2.0/115-150 KM, nie brakuje też turbodiesla 2.0/90 KM. Silnikiem 1.6/90-106 KM również można się zainteresować, tyle że jest on za słaby. Za ok. 7 tys. zł kupicie dość młode egzemplarze (nawet z 2000 r.), praktycznie z każdą z trzech wersji nadwozia (sedan, liftback i kombi). Piętą achillesową P11 jest przednie zawieszenie, a dokładnie górny wahacz, który wymaga wymiany co ok. 60 tys. km. Polecane wersje: 2.0 i 2.0 TD Nissan Primera P11 - to nam się podoba: dobry stosunek ceny do wieku, duży wybór wszystkich wersji silnikowych, wysoka wytrzymałość. Nissan Primera P11 - to nam się nie podoba: problemy z korozją, duże zużycie oleju w popularnym benzyniaku 1.8, dość wysokie ceny części.
Produkowane w Holandii Volvo klasy średniej początkowo miało bardzo duże problemy jakościowe, jednak w czasie produkcji były one sukcesywnie eliminowane. Za 7 tys. zł kupicie już poprawiony egzemplarz sedana S40 lub też kombi V40. Warto zainteresować się takim autem, bo ceny części zamiennych do Volvo mocno spadły i utrzymanie „V40-ki” nie jest dziś tak wysokie, jak jeszcze kilka lat temu. Volvo ma także całkiem dobre wyposażenie, trzeba mu jedynie wybaczyć wnętrze o przeciętnej wielkości i nie największe bagażniki. Z dużą dozą sceptycyzmu trzeba podchodzić do diesla (stosowano tu niezbyt wytrzymałe jednostki 1.9 produkcji Renault). Jeśli koniecznie zależy wam na takim napędzie, lepiej zdecydujcie się na poprawioną wersję francuskiego silnika, już z wtryskiem common rail (od 2000 r.), o mocy 102 lub 115 KM i regularnie zmieniajcie w niej olej i filtry. Benzyniaki są bezpieczniejszą opcją – polecamy motory 1.7/115 KM, 1.8/122 KM oraz dwulitrówki (136-200 KM). Polecane wersje: 1.8, 2.0 i 2.0T Volvo S40/V40 - to nam się podoba: dobre wyposażenie, niezłe właściwości jezdne, coraz bardziej atrakcyjne ceny części. Volvo S40/V40 - to nam się nie podoba: dużo kłopotów jakościowych w początkowym okresie produkcji, niezbyt przestronne wnętrze i bagażnik.