- Volkswagen Passat 1.9 TD to auto przestronne i wygodne
- Volkswagen Passat nie zachwyca wyposażeniem
- Silnik jest nieskomplikowany lecz mało dynamiczny
Volkswagen Passat 1.9 TD - pożądany typ
W rozważaniach nad wersją silnikową coraz więcej osób zaczyna interesować się dieslami. Nawet to, że są one powolne i czasem kopcą, nie jest przeszkodą w oszczędzaniu pieniędzy. Dokładnie taki był Volkswagen Passat z wolno ssącym silnikiem 1.9 D (oferowanym od lipca 1989 roku), dlatego pokazana dwa lata później jego odmiana z turbiną przyjęta została niemal entuzjastycznie. Samochody takie osiągają na rynku wtórnym nieco wyższe ceny, ale warto zainwestować. Co prawda zysk mocy jest niewielki - ledwie 7 KM, jednak auta wyraźnie różnią się między sobą.
Stary wariant uczy pokory - jeździ wolno i niezbyt chętnie reaguje na ruchy pedału gazu. Nowsze auto jest znacznie bardziej żywe i, co jest zupełnie niedoceniane na giełdach, produkuje czystsze spaliny. To efekt zastosowania równolegle z turbiną katalizatora odbierającego nieco mocy. 75 KM nie zapewni piorunujących osiągów, ale elastyczność to zupełnie co innego - do dźwigni zmiany biegów wystarczy sięgnąć dopiero przy podjeżdżaniu pod większą górkę. Również w tym przypadku trochę potrwa sprint do "setki" - nieco poniżej 20 s.
Volkswagen Passat 1.9 TD - niskie zużycie oleju napędowego
Lepiej nie liczyć na cud - spalanie osiągnie średnio prawie 7 l/100 km, ale podczas spokojnej jazdy pozamiejskiej spadnie do zaledwie 5-5,5 l. Benzynowy równoważnik (o mocy 75 KM) ma pojemność 1,6 l i zazwyczaj wystarczy mu 8 l. Na trasie spalanie wyniesie 7 l/100 km. Korzystniejsze rachunki na stacji benzynowej w części równoważą się niestety kwotami, jakie zostawiać trzeba w serwisie. Przeglądy w dieslu są dwa razy częstsze - wypadają co 7,5 tys. km. Przed zakupem Volkswagena Passata 1.9 TD warto więc dokładnie policzyć nawet kilka tysięcy złotych więcej wydanych na zakup, zwracać się będzie przez kilkadziesiąt tysięcy km. Nie ma za to obaw o równomierność pracy. Diesel spokojnie "klekoce" i jest wolny od uciążliwych wibracji. W porównaniu do współczesnych konstrukcji (choćby volkswagenowskiego TDI o tej samej pojemności skokowej) hałas jest oczywiście wyraźnie większy, ale z pewnością nie przyprawi o ból głowy.
Volkswagen Passat 1.9 TD - pewne prowadzenie
W zawieszeniu samochodu próżno doszukiwać by się nowinek technicznych. Z przodu montowane były klasyczne kolumny McPhersona, z tyłu zaś (obecnie wychodząca z użycia w tej klasie) belka skrętna. Ponieważ zawieszenie dostrojone jest raczej twardo, mówić można o pewnych niedociągnięciach w dziedzinie komfortu, za to bezpieczeństwo nigdy nie jest zagrożone. Szybka jazda po prostej i pokonywanie zakrętów (pamiętając że nie jest to sportowy bolid) nie powinny sprawić najmniejszych niespodzianek. Niewątpliwie pomocny okazuje się duży rozstaw osi (2625 mm), który pozwala zapomnieć o wzdłużnym kołysaniu. Dzięki seryjnemu wspomaganiu układu kierowniczego również intensywna eksploatacja miejska nie będzie uciążliwa. Jak na niemal 10-letni pojazd bez zarzutów spisują się, odporne na przegrzanie, hamulce.
Volkswagen Passat 1.9 TD - wygodny z kiepskim wyposażeniem
Nadwozie Volkswagena służyć może za wzór dla innych pojazdów klasy średniej. To, że z przodu oferuje ono zadowalającą ilość miejsca, nikogo nie dziwi. Jednak w Volkswagenie Passacie dwie osoby będą podróżowały z tyłu bez żadnego ścisku, a nawet mają szansę założyć nogę na nogę. Idealnym uzupełnieniem są wygodne fotele, zapewniające komfort nawet po wielu godzinach jazdy. Spotkać się można z opinią, że tablica rozdzielcza jest ciężka i mało ciekawa stylistycznie. Nie można natomiast zarzucić jej nic odnośnie ergonomii czy czytelności.
Umieszczony na obudowie kolumny kierownicy włącznik świateł awaryjnych jest niedostępny dla pasażera. Typowe dla Volkswagena Passata 1.9 TD jest ubogie wyposażenie. Samochody w większości zostały indywidualnie sprowadzone z Niemiec, ale nawet tam dopłaty wymagała dzielona tylna kanapa (wtedy daje się ona przesuwać wzdłużnie w niewielkim zakresie), obrotomierz czy regulacja położenia kierownicy. Klimatyzacja i airbagi w ogóle nie były dostępne.