- Przyjemna jazda, rozsądne koszty paliwa, nie za duże gabaryty – za to kierowcy cenią klasę średnią
- Auta często zaczynają jako służbowe i często mają spore przebiegi
- Naprawy diesli mogą być drogie, warto rozważać też solidne benzyniaki
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
To naprawdę zaskakujące, ale rynek wtórny oferuje szerszy wybór aut klasy średniej niż salony samochodowe! Z pokazanych w galerii modeli nie kupicie już Citroena C5, Hondy Accord, Renault Laguny i Toyoty Avensis. Czy oznacza to, że modele te były kiepskie, niegodne uwagi kupujących?
Zdecydowanie nie, przegrały raczej nie z jakością, lecz z trendami rynkowymi. Wypierają je SUV-y i crossovery. Jeśli więc macie chrapkę na "japończyka" lub "francuza", może to ostatnia okazja na zakup?
Każdy z pokazanych tu modeli jest wart zakupu, jednak musicie uważać, bo większość z nich ma wersje, których zdecydowanie lepiej unikać! Do najgorszych silników w prezentowanych autach zaliczymy TSI (lub TFSI) koncernu VW/Audi oraz serię Prince, stworzoną przez BMW i PSA. Co ciekawe, dość pozytywnie oceniamy niektóre diesle. Kwota, którą dysponujemy, daje już pewne możliwości wyboru i szansę na w miarę zadbane auto z pewnym przebiegiem. Oczywiście, wydatków nie da się uniknąć (turbiny, wtryskiwacze, pompy paliwa), ale nie są one tak powszechne, jak jeszcze kilka lat temu.
Auta klasy średniej za 30 tys. zł – który model najlepszy?
Nasza lista nie jest pełna – warto zastanowić się też chociażby nad Mazdą 6 (problemy z korozją również w 2. generacji) czy BMW serii 3 (świetne prowadzenie, ale kłopoty z silnikami). Mniej ofert (ale jednak) znajdziecie w przypadku Alfy Romeo 159, Lexusa IS-a lub Hyundaia i40.
Klasa średnia wielu osobom kojarzy się z raczej nudnymi modelami – z nadwoziem sedan jako auto prestiżowe, firmowe lub kombi dla rodziny. Tymczasem spektrum oferowanych rozwiązań jest znacznie szersze i ciekawsze. Oczywiście, bazowe odmiany zazwyczaj nie imponują ani mocą, ani wyposażeniem. Ale przecież mówimy o autach używanych – wystarczy odpowiednio opisać oczekiwania w wyszukiwarce, żeby właściwe egzemplarze zostały nam podane "na tacy". Owszem, czasem trzeba się będzie zdecydować na auto o kilka lat starsze lub nawet poprzedniej generacji, ale skoro zależy nam na mocy, to może warto? Przykłady? Jeśli chcecie kabriolet, w przypadku Audi A4 trzeba wybrać nie generację B8, tylko starszą B7. To samo dotyczy np. napędu 4x4 lub usportowionej odmiany S4. Podobnie ma się rzecz z Mercedesem – jeśli chcielibyście odmianę AMG, to w proponowanej generacji W204 możecie liczyć tylko na pakiet stylizacyjny, zaś jako W203 kupicie "prawdziwe" AMG. Pieniędzy wystarczy, tyle że trzeba będzie pogodzić się z nieco starszym rocznikiem. Nie oznacza to, że auta będą w gorszym stanie.
Podobnie jest z wyposażeniem: jasne skóry, hydropneumatyka (wielu kierowców wybiera Citroena właśnie dla tego dodatku), elektronika sterowania podwoziem – to wszystko jest dostępne w klasie średniej, jednak będzie oznaczało konieczność dokładniejszego przeglądu ofert. Ważna uwaga: za mocniejszymi silnikami, skrzyniami DSG czy dodatkowymi opcjami wyposażenia idzie oczywiście więcej przyjemności z jazdy, ale również oznaczają one wyższe koszty utrzymania (paliwo, dodatkowe naprawy itp.). Rozważcie, czy jest to warte dodatkowych pieniędzy.
Auta klasy średniej za 30 tys. zł – naszym zdaniem
Nie spodziewajcie się, że za 30 tys. zł kupicie auto klasy średniej w idealnym stanie i że pojeździcie nim kilka lat bez żadnych inwestycji. Mówimy przecież o egzemplarzach często 10-letnich lub starszych, więc naprawy będą nieuniknione. Jednak przy odrobinie szczęścia można znaleźć auto w dobrej kondycji, które da jeszcze sporo zadowolenia podczas eksploatacji. Szczególnie jeśli wybierzecie polecane przez nas warianty silnikowe.