Ta historia jest niemal jak z filmu. Jak informuje policja z Heilbronn, kierowca jednego z najszybszych kombi na świecie zatrzymał się koło rzeki, ponieważ chciał skorzystać z toalety. Następnie wrócił do samochodu i zamierzał kontynuować jazdę, jednak coś poszło mocno nie tak. Auto, zamiast pojechać do przodu, zaczęło cofać. Kierowca musiał być bardzo zaskoczony tym faktem, bowiem nie puścił gazu i samochód wpadł do rzeki.

37-letni Niemiec szybko jednak zrozumiał, w jak niebezpiecznej sytuacji się znalazł i udało mu się wydostać z samochodu oraz dopłynąć do brzegu. Przeżył on jedynie duży szok i był wyziębiony.

Niestety samochód nie miał tyle szczęścia i spędził na dnie rzeki cztery dni. Co ciekawe, auto wyłowiono aż kilometr dalej od miejsca zatonięcia, a odnalezienie wraku zajęło nurkom dwa dni. Audi RS6 zostało zabezpieczone i zostanie przeprowadzone dochodzenie. Szkody zostały wycenione na około 100 tys. euro.

Akcję wydobywania pojazdu można obejrzeć w materiale lokalnej stacji telewizyjnej Stimme TV.