Podana data ma dotyczyć Stanów Zjednoczonych, Kanady oraz Europy. Według decyzji prezesa po 2030 r. wszyscy nowi klienci-zleceniobiorcy Ubera będą musieli poruszać się pojazdami elektrycznymi, a dotychczasowi zostaną zablokowani przy niespełnieniu tego warunku. Warto zauważyć, że jak dotąd zamówienie kursu samochodem elektrycznym jest już możliwe i w Polsce działa pod nazwą Uber Green.

Uber Foto: Shutterstock/Jair Fonseca
Uber

Uber — korzyści za używanie auta elektrycznego już są

Jak informuje prezes Ubera, firma ma zamiar przeznaczyć 800 mln dol., aby wspomóc w przejście na elektryczny transport. Nie jest to jednak pierwsza forma wsparcia, gdyż już teraz kierowcy usługi mogą korzystać ze zniżki na ładowanie swoich aut. Ponadto aplikacja oferuje dolara więcej za każdy przejazd wykonany samochodem elektrycznym.

Dodatkowo w Stanach Zjednoczonych firma we współpracy z wypożyczalnią Hertz umożliwia zleceniobiorcom na wynajęcie do pracy samochodu marki Tesla za 344 dol. miesięcznie. Cena ta obejmuje ubezpieczenie, brak limitu przebiegu oraz podstawowy serwis.

Elektryczny Uber — opłacalność uzależniona od rynku

Dara Khosrowshahi uważa, że elektryfikacja firmy byłaby znacznie prostsza, gdyby nie obecna sytuacja na rynku samochodowym. Podkreśla on, że samochody elektryczne są znacznie tańsze w utrzymaniu, jednak stawiają wysoki próg wejścia. Aktualnie ceny aut elektrycznych wahają się między 50 a 60 tys. dolarów, co przekłada się na równowartość 250-300 tys. zł. Jak uważa prezes, wraz z rosnącym trendem na auta elektryczne producenci powinni znacznie zmniejszyć ceny, aby wyniosły one 20-30 tys. dolarów (równowartość około 100-150 tys. zł).