Jazda pod prąd na drogach szybkiego ruchu zaczyna być powoli naszym nowym "sportem narodowym". Policjanci regularnie informują o takich zdarzeniach, ale to najnowsze z autostrady A1 aż mrozi krew w żyłach.

W miniony poniedziałek kierowca ciężarówki pokonał w ten sposób po zmroku ponad 20 km, stwarzając śmiertelne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Aby zminimalizować ryzyko tragedii, postanowił ostrzegać nadjeżdżające z naprzeciwka pojazdy "długimi" i włączonymi światłami awaryjnymi.

Autostrada A1: uszkodzenie bariery i doprowadzenie do kolizji

Do niebezpieczniej sytuacji doszło na nieukończonej autostradzie A1. Jak informują świadkowie, kierowca ciężarówki przebił bariery rozdzielające pasy ruchu za zjazdem Piotrków Trybunalski Południe i zamiast spróbować wrócić przez utworzoną przez siebie wyrwę, jechał pod prąd w kierunku Kamieńska, szukając innej okazji do powrotu na właściwą jezdnię. Niestety, ta szybko się nie pojawiła.

Jeden z naszych czytelników najechał na uszkodzoną przez ciężarówkę barierę. Przekazał nam, że została uszkodzona na długości niemal 700 m, a jego samochód nadaje się do kasacji. Zdarzenie miało miejsce na 368+9 km drogi, ok. 6 km za zjazdem na Kamieńsk na nitce w kierunku Warszawy.

Kierowca jadącego pod prąd zestawu jest poszukiwany przez funkcjonariuszy z Kamieńska. Przydatne będą wszelkie informacje mogące pomóc policjantom w ustaleniu tożsamości kierującego ciężarówką, który przyczynił się do opisywanej kolizji.

Co grozi za jazdę pod prąd na autostradzie lub "ekspresówce"?

Opisywane wykroczenie drogowe jest nie tylko z gatunku tych najgroźniejszych, ale również najbardziej kosztownych. Po zmianach wprowadzonych w nowym taryfikatorze mandatów i punktów karnych grozi za nie grzywna w wysokości 2 tys. zł, a do tego maksymalna liczba punktów karnych możliwych do przyznania za jedno przewinienie – aż 15.

Tablica "STOP Zły kierunek" przestrzegająca przed jazdą pod prąd Foto: GDDKiA
Tablica "STOP Zły kierunek" przestrzegająca przed jazdą pod prąd

Ryzyko, jakie niesie jazda w niewłaściwym kierunku po autostradzie lub drodze ekspresowej, jest naprawdę duże. Nawet jeśli poruszający się w ten sposób kierowca nie doprowadzi do śmiertelnego wypadku, może wywołać kolizję, jeśli osoba nadjeżdżająca z naprzeciwka nie zareaguje w porę na niespodziewane zagrożenie. Po serii takich wydarzeń w Polsce zaczęły pojawiać się tablice z napisem "STOP, zły kierunek". Nic nie zastąpi jednak czujności kierowców.