Dotąd sprawdzanie trzeźwości pracowników przez ich pracodawcę wiązało się z koniecznością wyrażenia przez nich odpowiedniej zgody. Oznacza to, że kontrole prewencyjne, które są np. na porządku dziennym, chociażby w przypadku kierowców komunikacji miejskiej, nie były w pełni zgodne z literą prawa. Co prawda nie zabraniały tego wprost żadne przepisy, jednak stanowisko Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych wyglądało następująco:

Jak można przeczytać w uzasadnieniu do projektu sejmowego, oznaczało to, że zgodnie z prawem badania takie mogły być przeprowadzane wyłącznie przez policję. Co więcej, trzeźwość można było sprawdzać tylko wtedy, kiedy spełnione były oba poniższe warunki:

  • badanie odbywa się na żądanie kierownika zakładu pracy, osoby przez niego upoważnionej lub pracownika, co do którego zachodzi uzasadnione podejrzenie, że spożywał alkohol w czasie pracy lub stawił się do niej w stanie po użyciu alkoholu;
  • badanie stanu trzeźwości pracownika przeprowadza uprawniony organ powołany do ochrony porządku publicznego (policja), zaś zabiegu pobrania krwi dokonuje osoba posiadająca odpowiednie kwalifikacje zawodowe.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Tę niejednoznaczną sytuację prawną zmienić mają nowe przepisy wprowadzone w przyjętej przez sejm Ustawie o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw. Projekt sejmowy wprowadza możliwość przeprowadzenia prewencyjnej kontroli trzeźwości lub kontroli pracowników na obecność w ich organizmach środków działających podobnie do alkoholu.

Kontrole takie nie będą zgodnie z nowym prawem obligatoryjne. Pracodawca będzie mógł je przeprowadzać, informując o tym wcześniej pracowników "w sposób przyjęty u danego pracodawcy", nie później niż na dwa tygodnie przed rozpoczęciem kontroli.

Sejmowy projekt nie określa, grupy, która może być objęta kontrolami trzeźwości. Kwestia ta ma być regulowana w układzie zbiorowym, w opisie stanowiska lub na mocy obwieszczenia.

Projekt został na razie przyjęty przez Sejm. Od wprowadzenia go w życie dzieli go jeszcze głosowanie w Senacie. To jednak, przy liczbie posłów, którzy głosowali "za" (430 posłów) wydaje się jedynie formalnością. Zmiany powinny zacząć obowiązywać od początku 2023 r.