Premiera niemiecko-włoskiego coupe do końca była owiana tajemnicą. Trudno jednak sobie wyobrazić lepsze miejsce do zaprezentowania światu takiego samochodu, będącego wynikiem współpracy BMW z Zagato. Bardzo długa maska, dach z wybrzuszeniami i zadarty, muskularny tył. Przepis prosty, ale trzeba go jeszcze umiejętnie wykonać z dbałością o najmniejsze szczegóły. Słynny producent nadwozi z Mediolanu spisał się na medal. Dwumiejscowe auto wygląda zjawiskowo! BMW Zagato Coupe otwiera nowy rozdział w całkiem bogatej, ale odległej historii współpracy koncernu z Bawarii z włoskimi designerami.
„Zagato zawsze dostarczało klientom samochody gotowe do jazdy, które można wysłać do akcji na drogę publiczną lub tor wyścigowy bez koniecznych przeróbek – BMW Zagato Coupe powstało według tego samego szablonu” - powiedział Andrea Zagato, reprezentujący trzecie pokolenie rodziny Zagato na czele firmy. „Jest stosunkowo łatwo zbudować stylistyczny koncept, który nie jest przeznaczony do użytku na drogach. Brak konieczności spełnienia wymogów bezpieczeństwa i ochrony pieszych otwiera nowe możliwości w zakresie designu. Wyzwanie tkwi jednak w nadaniu emocji „concept caru” maszynie z legalizacją drogową. Uważamy, że nam się to udało w przypadku BMW Zagato Coupe. Nasz pojazd dobrze prezentował się także przy wysokich prędkościach na torze testowym BMW” - dodał Andrea Zagato.
Od jedynego egzemplarza BMW Zagato Coupe, zbudowanego oczywiście ręcznie, nie możemy oderwać wzroku. Zachęcamy więc do obejrzenia galerii i materiału wideo!