W internecie pojawiły się zdjęcia z zamkniętego toru wyścigowego w pobliżu Corby, w Northamptonshire w Wielkiej Brytanii. Na Rockingham Motor Speedway ostatnie oficjalne zawody rozegrano w 2018 r., a następnie obiekt przekształcono w centrum logistyczne, w którym przechowywane są teraz auta poleasingowe i zwrócone po wynajmie długoterminowym.

Na zdjęciach lotniczych wspomnianego obiektu widać, że najwyraźniej brytyjski rynek samochodowy ma poważny problem. Ten okazały tor dość szczelnie wypełniony jest samochodami używanymi. Ile ich tam jest? Trudno policzyć, ale obiekt zajmujący ponad 100 hektarów według oficjalnych danych może pomieścić ok. 50 tys. aut osobowych. Podobno to niejedyne tego typu miejsce, w którym zalegają tysiące aut.

Mowa tu oczywiście o autach głównie maksymalnie trzy-pięcioletnich, które wróciły do firm leasingowych. Jak twierdzą dziennikarze BBC, tych jeszcze stosunkowo młodych i sprawnych technicznie samochodów po prostu nikt nie chce.

W czym tkwi problem? Według dziennikarzy w pandemii koronawirusa. Z danych Society of Motor Manufacturers and Traders (SMMT) wynika, że w 2020 r. rynek używanych aut skurczył się o blisko 15 proc., co w skali Wielkiej Brytanii oznacza blisko 1,2 mln mniej transakcji niż w 2019 r.