- Jeep Camp PL '22 to cykliczna impreza organizowana dla fanów marki Jeep
- W tegorocznej ósmej edycji Jeep Camp PL '22 brało udział ponad 100 załóg
- Tematem przewodnim tej edycji byli Flinstonowie – jaskiniowcy z kultowej kreskówki
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Offroad w ostatnich latach staje się coraz bardziej popularny, ale jednocześnie problematyczny. Przede wszystkim prawdziwych terenówek w salonach jest jak na lekarstwo. Gdy już uda nam się ją kupić (nową lub nietanią używaną), nie wystarczy zrobić w niej liftu zawieszenia (podniesienie nadwozia, by zwiększyć prześwit auta), założyć wyciągarkę i kupić opony AT lub MT. Trzeba jeszcze mieć gdzie nią jeździć i najlepiej w parze z kimś posiadającym auto 4x4 i dzielącym także offroadową pasję. Znalezienie bezdroży też nie należy do łatwych zadań, bo wiele terenów jest prywatnych i niewielu właścicielom podoba się, że ktoś im je niszczy. Pozostaje jeszcze jedna ważna kwestia. Zapracowanym w tygodniu tatusiom (mamom również) trudno wyrwać się z domu na dwa dni bez pociech po to, by potaplać się w błocie. Z powyższego wynika, że najlepiej nic nie robić, tylko założyć kapcie i rozsiąść się w wygodnym fotelu przed telewizorem z piwkiem i czipsami...
Absolutnie nie! W Polsce działają przecież szkoły offroadowe, fani terenówek zrzeszają się w mediach społecznościowych. Poza tym organizowanych jest wiele rajdów i zlotów, w których uczestniczyć mogą zarówno profesjonaliści w "zmotanych" (czyli przerobionych) autach 4x4, jak i amatorzy jadący seryjnymi pojazdami. Wpisowe zależy od czasu trwania imprezy i liczby prób. Na amatorski jednodniowy rajd wystarczy już 400 zł, czyli równowartość zatankowanego 50-litrowego zbiornika, na kilkudniową imprezę z noclegiem i wyżywieniem można jednak wydać kilka tysięcy złotych.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Jeep Camp PL '22 Kudowa-Zdrój – tym razem w Sudetach
Wspaniałą inicjatywą dla użytkowników marki Jeep jest doroczna impreza Camp Jeep PL. Jej ósma edycja odbyła się w dniach 9-12 czerwca w Kudowie-Zdroju. Na poprzednich przemierzano offroadowe szlaki m.in. Jury, Mazur, Karkonoszy i Bieszczad. Tym razem uczestnicy eksplorowali okolice Gór Stołowych i Pogórza Orlickiego, pełne urwisk, grot, błota i szutrowych szlaków. Liczne skały i kamienie widoczne podczas opracowywania tras podsunęły organizatorom pomysł, by tematem przewodnim tej edycji był "The Jeepstones". Nawiązanie do czasów, w których żyły rodziny Flintstone’ów i Rubble’ów z kultowej kreskówki "Między nami, jaskiniowcami", było niezwykle trafionym pomysłem, który spodobał się chyba nawet bardziej dorosłym niż dzieciom.
Jeep Camp PL '22 Kudowa-Zdrój – Jaskiniowcy motywem imprezy
Czterodniowa impreza, łącząca cechy zlotu ze zwiedzaniem malowniczych tras, zaczęła się od powitalnego wieczoru, podczas którego uczestnicy mieli odprawę, a w biurze (Jeepstone office) mogli odebrać pakiety startowe, zawierające identyfikatory, przewodniki oraz koszulki i bluzy, również z motywem Jaskiniowców.
By sprawnie zarządzić grupą około 300 osób (w Jeep Campie PL ’22 wzięło udział ponad 100 aut), uczestników podzielono na pięć zespołów. Każdy z nich miał do pokonania pięć tras (maksymalnie dwie dziennie z przerwą na obiad), które różniły się nie tylko miejscem, ale i charakterem.
Jeep Camp PL '22 Kudowa-Zdrój – załoga "Auto Świata" we Wranglerze Rubicon 4xe
Załoga "Auto Świata", jadąca Jeepem Wranglerem 4xe (plug-in) w najbardziej offroadowej wersji Rubicon (wyposażona w opony MT, blokady przedniego i tylnego mechanizmu różnicowego oraz rozłączany stabilizator), zaczęła piątkowy poranek od trasy "Jeep Shell". Punktualnie o 9 rano (po wcześniejszej odprawie i rozdaniu roadbooków) ruszyliśmy kolumną ok. 20 aut w godzinną podróż do oddalonego o 40 km Adršpachu (Czechy). Po dojeździe na miejsce zwiedzaliśmy skalne miasto, pełne wspaniałych widoków bujnej zieleni, potężnych kamieni i wypełnionego krystaliczną wodą jeziora. To fantastyczne miejsce podobało się zarówno dzieciom, jak i dorosłym, a zwiedzanie go zajęło ok. 2 godzin. Oczywiście, można byłoby przebywać w nim dłużej, ale harmonogram imprezy obejmował powrót do hotelu na obiad. Po krótkim odpoczynku, o godz. 16 ruszyliśmy w kolejną trasę "Jeep Quarry". Jadąc z Kudowy-Zdroju Drogą Stu Zakrętów dotarliśmy w okolicach Nowej Rudy do Góry Wszystkich Świętych, spod której rozpościerał się malowniczy widok na góry: Sowie, Suche, Bardzkie, Stołowe, Bystrzyckie i Kotlinę Kłodzką, a nawet Masyw Śnieżnika. Chętni mogli wejść na 15-metrową kamienno-piaskowcową wieżę na planie koła. Zapaleni i przygotowani do offroadu uczestnicy pod okiem wykwalifikowanych instruktorów mogli sprawdzić siebie i maszyny na wyznaczonej u podnóża szczytu trasie terenowej. Była ona nie lada wyzwaniem, zwłaszcza pełne kamieni strome zjazdy i podjazdy w grząskim błocie – spora część uczestników skorzystała z tej próby.
Naładowani adrenaliną po offroadowej jeździe wróciliśmy do hotelu w Kudowie-Zdroju. Po kolacji czekała nas kolejna atrakcja. Był nią koncert na żywo, połączony z polską premierą nowego Grand Cherokee 4xe – flagowego SUV-a Jeepa.
Jeep Camp PL '22 Kudowa-Zdrój – pięć tras ze wspaniałymi widokami
Po intensywnym piątku czekały nas w sobotę kolejne dwie trasy. Poranna, nazwana "Jeep Slate", wiodła – podobnie jak poprzedniego dnia popołudniowa – z Kudowy-Zdroju do Nowej Rudy malowniczą Drogą Stu Zakrętów. Tym razem jednak naszym celem była nieczynna kopalnia węgla kamiennego. Zwiedzanie podziemnej trasy z przewodnikiem (i w towarzystwie będącego w ukryciu Skarbnika) było znakomitą przygodą i lekcją. Małoletnim spodobał się zwłaszcza przejazd w ciemnościach podziemną górniczą kolejką.
Jeep Camp PL '22 Kudowa-Zdrój – nie zabrakło prób offroadowych
Z kopalni w Nowej Rudzie udaliśmy się na kolejną offroadową próbę. Polegała ona na wjeździe pod górę. Duża stromizna i luźna nawierzchnia z wystającymi kamieniami stanowiły wyzwanie nie tylko dla Jeepów, ale i ich kierowców. Dla Wranglera Rubicona nie była jednak zbyt dużym problemem, aczkolwiek emocje towarzyszące tej próbie okazały się niemałe, gdyż w jej końcowym odcinku podróżni zamiast drogi widzieli niebo. Nagrodą po zdobyciu szczytu był widok na wypełniony szmaragdową wodą kamieniołom w Świerkach.
Jeep Camp PL '22 Kudowa-Zdrój – nie wszędzie sami moglibyśmy wjechać
Po obiedzie ruszyliśmy z Kudowy-Zdroju z powrotem w okolice Nowej Rudy. Choć nie było to winą organizatora, który zapewnił uczestnikom dobrą bazę noclegową w hotelu z basenem, nużący okazał się ponowny przejazd w kolumnie trasą pokrywającą się w dużym stopniu z poprzednią. Pod nazwą "Jeep Cave" kryła się jednak superatrakcja, która błyskawicznie poprawiła humory. Była nią offroadowa trasa prowadzona górskimi połoninami, z których rozpościerał się przepiękny widok na Góry Stołowe zarówno po stronie polskiej, jak i czeskiej. Pod względem trudności terenowej nie był to ekstremalny przejazd, aczkolwiek poruszaliśmy się często po prywatnych drogach, których przejechanie możliwe było wyłącznie autem 4x4 z dużym prześwitem. Na tej trasie docenić można było starania organizatora, który tak poprowadził trasę, by uczestnicy przejazdu zachwycali się górskimi widokami rodem z pocztówek. Jadąc w kolumnie, mogliśmy zatrzymać się co jakiś czas, wyjść z Jeepów i oprócz krajobrazów chłonąć także świeże powietrze i zapach bujnej roślinności.
Jeep Camp PL '22 Kudowa-Zdrój – był czas na aktywności, ale także na wypoczynek
Wieczorny powrót do hotelu nie oznaczał wcale końca aktywności tego dnia. Po kolacji organizator wraz ze sponsorami rozdali uczestnikom nagrody. Po tej ceremonii impreza przy dźwiękach muzyki trwała do północy. Niektórzy z was pomyślą, że krótko. Owszem, bowiem ostatniego dnia zlotu, w niedzielę, o godzinie 9 rano trzeba było siąść za kierownicą i przejechać ostatnią trasę. Pod nazwą "Jeep Rock" kryła się aktywność, w ramach której mogliśmy sprawdzić nie tylko Jeepy, lecz także siebie. Przy wykorzystaniu roadbooków trzeba było wykazać się nie lada umiejętnościami nawigacyjnymi oraz pilnie obserwować otoczenie, gdyż organizator przygotował po drodze wiele ukrytych niespodzianek, a zadaniem załogi było ich odnalezienie. Tu ważną rolę odgrywała praca zespołowa, w zabawę wciągnięci byli więc nie tylko dorośli, lecz także i dzieci. Po powrocie do hotelu czekał na nas posiłek, a po nim kilkugodzinny powrót do domu z pięknego zakątka Dolnego Śląska.
Jeep Camp PL '22 Kudowa-Zdrój – hybrydowy Wrangler jest mocny i potrafi być oszczędny
Kilkudniowa impreza Camp Jeep PL ’22 była dla nas świetną okazją do zapoznania się z Wranglerem 4xe w wersji Rubicon. O ile podczas prób offroadowych najbardziej terenowa odmiana tego modelu sprawdzała się doskonale i jeżdżąc nią, mieliśmy pełen komfort psychiczny, że nie utkwimy w błocie ani nie zawiesimy się w koleinie, o tyle na asfaltowych drogach nie było tak różowo. Wrangler wyposażony w składany miękki dach i opony MT z grubym, "klockowatym" bieżnikiem mocno hałasował przy prędkości 120 km/h, obowiązującej na ekspresowym odcinku drogi S8 z Warszawy do Wrocławia. Na trasie do Kudowy-Zdroju panowały trudne warunki (porywisty wiatr i obfite opady), przez które do wnętrza dostawały się z nieszczelnego dachu niewielkie ilości wody. Inną problematyczną rzeczą było zużycie paliwa. Na ekspresówce korzystaliśmy tylko z benzynowej jednostki, która w tych warunkach zużyła aż 14,8 l/100 km benzyny (w drodze powrotnej o litr mniej). Spalanie gwałtownie jednak spadło na odcinku Wrocław–Kudowa-Zdrój, na którym poza terenem zabudowanym obowiązywała prędkość do 90 km/h. Właśnie górzysty teren okazał się sprzymierzeńcem hybrydowego napędu, bo tam dzięki włączonej rekuperacji doładowaliśmy pusty akumulator, a przy niskich prędkościach jechaliśmy wyłącznie na silniku elektrycznym (śr. spalanie 10,4 l/100 km). Na miejscu podczas trzydniowej imprezy przejechaliśmy drogami asfaltowymi i w terenie łącznie ok. 400 km, z czego 1/3 przy wykorzystaniu wyłącznie elektrycznej jednostki (średnie spalanie 11,4 l/100 km).
Jeep Camp PL '22 Kudowa-Zdrój – naszym zdaniem
Jeep Camp PL to świetna aktywność dla całej rodziny. To bezpieczny offroad, poruszamy się bowiem na przygotowanych przez organizatora trasach, nie niszczymy więc auta ani przyrody, zawsze możemy liczyć na pomoc instruktorów. Mamy zapewnione wspaniałe widoki, wieczorne atrakcje i przyjazną atmosferę. Owszem, nie jest to tania impreza, ale pakiet rozrywki i bezpieczeństwa musi kosztować. Co do Wranglera 4xe – choć jest ciężki, to w terenie nie gorszy niż benzynowy V8, a poza autostradą nawet oszczędny.
Góra Wszystkich Świętych, spod której rozpościerał się malowniczy widok na góry: Sowie, Suche, Bardzkie, Stołowe, Bystrzyckie i Kotlinę Kłodzką, a nawet Masyw Śnieżnika.
Oddalona 40 km od Kudowy-Zdroju Góra Wszystkich Świętych to świetny punkt widokowy położony w Sudetach Środkowych.
Poruszaliśmy się także prywatnych drogach, których przejechanie możliwe było wyłącznie za zgodą właścicieli.
Podczas stromej wspinaczki (propozycja dla chętnych), kiedy podróżujący widzieli jedynie niebo, emocje dosłownie sięgały zenitu. Wjazd możliwy był tylko z włączonym reduktorem.
Widok szmaragdowej wody w nieczynnym kamieniołomie w Świerkach (zamknięty w 2012 roku) zrobił na uczestnikach niesamowite wrażenie.
Na błotnistym podłożu sprawdziły się opony MT (seryjne w wersji Rubicon).
Stromy zjazd w grząskim terenie – obecność instruktorów z Jeepa dodawała odwagi wielu uczestnikom.
W głębokich koleinach doceniliśmy solidną stalową osłonę silnika.
Flintstonowie: od lewej Wilma, żona Freda
(z prawej), na środku Barney Rubble. Motyw
Jaskiniowców towarzyszył 8. edycji Camp Jeep PL.
Przewodniki, koszulki i bluzy oraz biuro zlotu oznaczone były również motywem Jaskiniowców.
Jaskiniowcy w wydaniu współczesnym: uczestników zlotu nie trzeba było długo namawiać do przebrania się w stroje ulubionych bohaterów kreskówki z lat dzieciństwa.
Część tras uczestnicy pokonywali przy użyciu książki drogowej (roadbooka). Nawigowanie
wymagało od pilota nie lada umiejętności.
Camp Jeep PL to nie ciężki przeprawowy rajd terenowy, lecz zlot fanów marki połączony z pokonaniem malowniczych tras.
Jazda uczestników w kolumnie aut bywała nużąca, ale dzięki temu ciężko było się zgubić.
Jeep Wrangler załogi "Auto Świata” na tle szybu kopalni węgla „Nowa Ruda”.
Zwiedzanie podziemnej trasy w kopalni węgla „Nowa Ruda” (działała jeszcze w 1995 r.) z przewodnikiem, w towarzystwie ducha Skarbnika, to wielka przygoda, ale i nauka.
Skalne miasto w Czechach to część rezerwatu przyrody Skał Adrszpasko-Teplickich.
Wspaniałe trasy w Skalnym mieście pośród piaskowców, jeziora i wodospadu to świetna atrakcja dla dzieci i dorosłych.
Baza noclegowa i biuro rajdu mieściły się w komfortowym hotelu z basenem w Kudowie-Zdroju.
Podczas zlotu odbyła się polska premiera nowego Jeepa Grand Cherokee.
Nowy flagowy SUV Jeepa do Europy trafi wyłącznie jako 5-osobowa hybryda plug-in 4xe o mocy systemowej 380 KM. Pod maską pracuje 2-litrowy turbodoładowany 4-cylindrowy benzyniak o mocy 272 KM, wspomagany 145-konnym elektrykiem. W polskich salonach pojawi się w drugiej połowie tego roku.
Pasażer na przednim fotelu ma do dyspozycji
własny ekran dotykowy, oczywiście, z ograniczonym zakresem funkcji.
„Zielone ludki” to profesjonalni instruktorzy szkoły offroadowej Jeepa.
Załoga „Auto Świata” z nr. 304 wraz z uczestnikami zlotu przez trzy dni zwiedzała miejscowe zabytki i podziwiała malownicze górskie krajobrazy Dolnego Śląska. Świetna zabawa!