W miejscowości Hanna w sobotę 4 lutego doszło do nieszczęśliwego wypadku podczas odpalania ciągnika rolniczego.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Zobacz także: 19-latek nie zdążył nacieszyć się prawem jazdy. Smutny finał
Ruszył do tyłu ciągnikiem
69-letni mężczyzna poprosił swoją żonę o pomoc w odpaleniu ciągnika — zadanie nie było łatwe ze względu na mróz. Postanowili wypróbować metodę "na zaciąg", czyli uruchamianie silnika przy pomocy holowania przez inny pojazd. Do osobówki przymocowali linkę holowniczą, a jej drugi koniec doczepili do traktora. Kiedy kobieta odczepiała linkę, jej mąż nagle ruszył do tyłu ciągnikiem. Wtedy tylne koło podczepionego volkswagena przejechało po kobiecie.
Zobacz także: Wyprzedził auto stojące przed przejściem dla pieszych [WIDEO]
Pokrzywdzona trafiła do szpitala, gdzie ze względu na naruszenie czynności narządów pozostaje na obserwacji. Kobieta, kiedy doszło do wypadku, była trzeźwa. Natomiast jej mąż miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
"Apelujemy o zachowanie ostrożności podczas wykonywania prac w gospodarstwie. Rutyna i pośpiech mogą mieć tragiczne skutki. Każdą czynność, nawet taką, która wykonywana była już wielokrotnie, należy robić z należytą starannością, bez pośpiechu i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa" — zwraca uwagę lubelska policja.
(DSZ)