- Nowa Lancia Ypsilon dopiero debiutuje, do drastycznych spadków sprzedaży rok do roku podchodzimy więc z dużą rezerwą. Traktujemy je raczej jako pretekst, żeby spojrzeć w przyszłość tej zasłużonej marki
- 2025 to rok nowej Lancii Ypsilon, siostry bliźniaczki Peugeota 208. Kolejna generacja miejskiego auta to nowe otwarcie dla Lancii, która planuje powrót do Europy. Mowa o ponad 70 salonów sprzedaży w sześciu krajach
- Znamy już kolejne modele. W 2026 r. powróci Gamma, a dwa lata później - Delta
- Czy te plany się powiodą? Kluczowe będą najbliższe miesiące
Oczywiście do takich analiz trzeba jeszcze podejść na spokojnie i na chłodno, ale Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów podsumowało sprzedaż Lancii w pierwszych dwóch miesiącach roku. Nie jest różowo. ACEA podaje, że zarejestrowano 2208 samochodów włoskiej marki. W porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. to spadek aż o 72,7 proc. Na bardzo podobne dane podaje także serwis Automotive News.
Przeczytaj także: Spektakularna kontrola na S7. Policjanci zatrzymali złote Lamborghini Huracan EVO Spyder
Skąd się biorą aż takie spadki? Lancia wprowadza do sprzedaży nowy droższy model
Lancia zniknęła z polskiego rynku już jakiś czas temu. Poznikała też ze wszystkich pozostałych, a jej ostatnim bastionem pozostały rodzime Włochy. Tam sprzedaż opierała się na zaledwie jednym, przestarzałym modelu Ypsilon. Może i miał już swoje lata, ale trudno było mu odmówić uroku, a Włochów przekonywał też atrakcyjną ceną. Lancię Ypsilon dało się kupić za mniej niż 20 tys. euro. Teraz pałeczkę przejęła zupełnie nowa generacja z nowymi cenami. Znacznie wyższymi.
- Hybrydowa Lancia Ypsilon startuje we Włoszech z pułapu 23 tys. 900 euro,
- a ceny elektrycznej 29 tys. 900 euro.
Spora różnica, która sprawia, że Ypsilon musi walczyć o zupełnie innego klienta. I ma też bardzo wielu konkurentów, w tym swoich braci bliźniaków. To kolejny z modeli, które Stellantis opracował na bazie platformy, z której korzysta choćby Peugeot 208. Dzieli z francuskim dawcą technologie i napędy. Nowa Lancia Ypsilon ma 408 cm długości, 176 cm szerokości i 144 cm wysokości, a obręcze kół są 17-calowe. W równie stylowej desce rozdzielczej znalazły się dwa ekrany, oba o przekątnej 10,25 cala.
Nowa Lancia Ypsilon zadebiutowała w wersji elektrycznej. Rozwija ona 156 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 260 Nm. Zasięg: do 403 km wg normy WLTP. Do gamy dołączyły hybrydowe wersje na bazie silnika 1.2. Je również dobrze znamy z 208 czy Avengera.
Stellantis chce dać włoskiej marce szanse wypłynąć na szerokie wody
Plany Stellantisa zakładają, że Lancia stanie się znowu marką europejską. Lancia planuje jednak triumfalny powrót do Europy i wyjście poza Półwysep Apeniński. W najbliższym czasie ma powstać ponad 70 salonów sprzedaży w sześciu krajach. W oficjalnej informacji prasowej Stellantisa wymieniono Francję, Belgię i Hiszpanię. O Polsce wciąż cisza.
Znamy też plany dotyczą kolejnych modeli. Kolejny już zapowiedziano i powinniśmy go zobaczyć niedługo. O drugi tylko się wspomina:
- Lancia Gamma również będzie blisko spokrewniona z innymi samochodami koncernu Stellantis. Powstanie na nowoczesnej platformie STLA Medium, którą wykorzystano m.in. w nowym Peugeocie 3008. Prawie na pewno Lancia Gamma będzie nowoczesnym crossoverem. Mówiło się tylko o elektrycznym napędzie, ale ostatnio producenci starają się oferować kierowcom większy wybór. Możliwe, że Gamma pożyczy z 3008 także hybrydowe napędy. Rynkowy debiut planowany jest na 2026 r.
- Z kolei w 2028 r. powróci nazwa Delta. Czwarta generacja tego słynnego samochodu będzie mierzyć ok. 440 cm długości. Tu informacji mamy znacznie mniej.
Czy Lancia rzeczywiście powróci? Najbliższe miesiące będą kluczowe
W Stellantisie trwa teraz burzliwy okres, a wielki koncern wciąż szuka nowego głównodowodzącego. Poprzedni szef, lubiany przez wszystkich pan Tavares, stał na stanowisku, że wszystkie marki grupy dostaną swoją szansę. Czas rozliczeń i weryfikacji miał nadejść po roku 2026.
Jeśli to się nie zmieni, to Lancia będzie miała ponad rok na rozkręcenie się. Nam pozostaje chyba tylko trzymać kciuki. Przykro by było jakby włodarze Stellantisa zdecydowali się na pogrzeb tak pięknej i zasłużonej dla motoryzacji marki.
