- Podkomisarz Tomasz Sławiński podjął pościg za "kierowcą", który spowodował kolizję, będąc pod wpływem alkoholu i nie mając prawa jazdy
- Po zakończeniu pościgu policjant został ukarany mandatem przez swojego kolegę po fachu, który obawiał się, że w innym przypadku zostanie posądzony o "kolesiostwo"
- Policjant nie przyjął mandatu, sprawa trafiła do sądu
- Sąd wydał wyrok, który do dziś budzi kontrowersje i dzieli policyjne środowisko
Żadnego dogadywania nie będzie. Źle trafiliście. My jesteśmy policjantami
– usłyszał pasażer samochodu po zakończeniu pościgu.
To był finał głośnego zatrzymania, do którego doszło kilka lat temu w okolicach Mińska Mazowieckiego. Finał zatrzymania, ale nie całej sprawy, która zbulwersowała policyjne środowisko. Za ten pościg policjant dostał od swojego kolegi po fachu mandat. Mamy zatem odpowiedź na najważniejsze pytanie: czy policjant może dostać mandat? Oczywiście, że może. Odpowiedzmy na kilka innych:
- Co na to sąd?
- Czy policjant pozostaje policjantem, gdy danego dnia skończy pracę?
Czy policjant może dostać mandat?
Oczywiście każdy przypadek mandatu dla policjanta rozpatrywany jest indywidualnie. Postępowanie w niczym nie różni się od innych postępowań odwoławczych, bo w przypadku omawianej przez nas sprawy policjant nie przyjął mandatu. Ma do tego prawo jak każdy obywatel. Sprawa trafiła do sądu. Jaki był finał? Zacznijmy od przebiegu samego zdarzenia, które doprowadziło policjanta na salę sądową.
Podkomisarz Tomasz Sławiński, doświadczony funkcjonariusz Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji, po zakończonej służbie wracał wraz z żoną do domu w Mińsku Mazowieckim. Na wjeździe do miasta, z pasa przeznaczonego do włączania się do ruchu, opel kalibra z impetem wtargnął na jego pas. Doszło do zderzenia, ale kierowca opla pędził dalej.
Sławiński, nie tracąc czasu, podjął pościg w celu zatrzymania nieodpowiedzialnego kierowcy. Poinformował o tym dyspozytora numeru 112, któremu podał kierunek ucieczki kierowcy kalibry. Nagle pel niespodziewanie się zatrzymał. Policjant, próbując uniknąć dalszego zderzenia, gwałtownie hamował, lecz jego pojazd wpadł w poślizg na trudnej, śliskiej nawierzchni i uderzył w bok stojącego opla.
Na miejsce szybko przybył patrol z Komendy Powiatowej Policji w Mińsku, który przystąpił do rutynowego badania trzeźwości uczestników zdarzenia. Wyniki? Kierowca opla prowadził pojazd pod wpływem alkoholu, nie posiadając przy tym prawa jazdy. Jeden z pasażerów miał prawo jazdy, ale też był nietrzeźwy. Jedynym trzeźwym w tym towarzystwie okazał się drugi pasażer, ale ten nie posiadał prawa jazdy. Podkomisarz Sławiński również został poddany badaniu alkomatem, które potwierdziło jego trzeźwość.
Cała procedura postępowania odbywała się prawidłowo. Na koniec Sławiński został jednak zaskoczony decyzją o nałożeniu na niego mandatu w wysokości 300 zł za spowodowanie kolizji. Policjant, nie zgadzając się z oceną sytuacji, odmówił przyjęcia mandatu i wyraził chęć odwołania się do sądu, by wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
– Jestem policjantem od 15 lat. Uczono mnie, że mam obowiązek podjąć interwencję, kiedy widzę przestępstwo, wykroczenie czy zagrożenie. Podjąłem interwencję, wcześniej oficjalnie zgłosiwszy to dyżurnemu. Byłem od tego momentu na służbie, czy nie? – pytał retorycznie w rozmowie z Gazetą Policyjną.
– Policjant powinien podjąć interwencję, jeśli widzi działania niezgodne z prawem – mówił w rozmowie z GP podinsp. Krzysztof Choiński, dyrektor Biura Prawnego Komendy Głównej Policji. – To wynika z roty ślubowania. Z chwilą, gdy już tę interwencję podejmie, działa w ramach ustawy o Policji. Ze wszystkimi konsekwencjami, także z ochroną prawną — dodawał. A co na to sąd?
Decyzja sądu w sprawie mandatu dla policjanta: winny
Jak czytamy w Gazecie Policyjnej, Sąd Rejonowy w Mińsku Mazowieckim uznał Tomasza Sławińskiego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 86 par. 1 k.w., ale na podstawie art. 39 par. 1 k.w. („w wypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie można – biorąc pod uwagę charakter i okoliczności czynu lub właściwości i warunki osobiste sprawcy – zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary albo odstąpić od wymierzenia kary lub środka karnego”) w zw. z art. 33 par. 3 p. 3 k.w. (organ orzekający wziął pod uwagę „działanie z pobudek zasługujących na uwzględnienie”) odstąpił od wymierzenia kary.
Policjant postanowił nie odwoływać się od wyroku, choć — co zrozumiałe — nie był usatysfakcjonowany wyrokiem. Swego czasu sprawa zbulwersowała całe policyjne środowisko, jednoznacznie odpowiadając na pytanie, czy policjant może dostać mandat.