Piktogramy wyświetlane na tablicach LED to bardzo często zakazy lub nakazy dla kierowców, przez co zgodnie z przepisami mamy obowiązek ich przestrzegania. W przeciwnym razie możemy otrzymać wysokie kary, o których piszemy poniżej.
Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZnaczenie piktogramu
Czerwony "X", który wyświetla się nad danym pasem, słusznie może kojarzyć się z zakazem. Sygnalizuje on, że pas jest wyłączony z ruchu i nie można nim jechać. Najczęstszym powodem takiego sygnału jest kolizja lub trwające roboty drogowe. Bywają jednak sytuacje, że na pierwszy rzut oka nie widać powodu wyłączenia pasa z ruchu. Nie zmienia to jednak faktu, że nie można ignorować zakazu i nie wolno na niego wjeżdżać.
- Przeczytaj także: Ferrari wraca do wyścigów długodystansowych. Pokazano model 499P
Zignorowanie może słono kosztować
Jadąc autostradą lepiej nie ignorować tego znaku. W przypadku jazdy mimo zakazu funkcjonariusze policji mogą uznać, że stwarzamy zagrożenie w ruchu drogowym. Możliwe kary są dosyć rozległe, gdyż "stwarzanie zagrożenia" to szerokie pojęcie obejmujące różne wykroczenia, które są przez policję rozpatrywane indywidualnie.
Najłagodniejszą karą może być mandat karny w wysokości od 1,5 tys. do 2,5 tys. zł oraz 10 punktów karnych. Na tym może się jednak nie skończyć. Jeśli policja uzna, że w sposób rażący naraziliśmy na niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego lub osoby pracujące na zamkniętym pasie, może skierować wniosek o ukaranie do sądu. Wtedy grzywna pieniężna może sięgnąć nawet 30 tys. zł. Ponadto sąd ma prawo odebrać nam prawo jazdy, a w skrajnych przypadkach nałożyć karę pozbawienia lub ograniczenia wolności.