- Ropa naftowa znów zaczęła tanieć, co może odwrócić obecny trend związany z cenami paliw na stacjach
- Nadchodzące embargo na import z Rosji może narobić zamieszania na rynkach paliw, zwłaszcza w Polsce
- Bardzo złe prognozy dotyczą cen autogazu
O ile obniżki ceny ropy na światowych rynkach przekładają się na spadki cen paliw na stacjach z dużym opóźnieniem, to w przeciwną stronę – gdy ropa drożeje – reakcja na krajowym rynku paliw pojawia się jakby szybciej. Wystarczyło zatem zaognienie sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz ryzyko zbombardowania przez Izrael instalacji służących do wydobycia i transportu irańskiej ropy, aby cena baryłki (ok. 159 litrów) ropy z poziomu 74 dolarów podniosłą się do ok. 80 dolarów. W efekcie szybko zaczęły znikać „piątki z przodu” na pylonach stacji benzynowych w Polsce. Pojawia się zatem pytanie: co dalej i gdzie to się zatrzyma?
Nie pytaj o obniżki, martw się, aby nie było podwyżek
Gdy jednak pojawiły się doniesienia, że Izrael nie będzie bombardował instalacji paliwowych Iranu, cena ropy brent (to dla nas dobry punkt odniesienia) znów zaczęła spadać i obecnie cena baryłki tego surowca nieznacznie przekracza 74 dolary. Sytuacja na rynku jest niepewna i kierowcy nie powinni liczyć na supertanie paliwa, ale pojawia się nadzieja, że ceny podstawowych paliw na stacjach paliw nie będą już rosnąć. Obecnie zwłaszcza za olej napędowy trzeba płacić więcej niż 6 zł za litr, a prognozy e-Petrol.pl na ten tydzień mówią, iż średnie ceny podstawowych paliw mogą osiągnąć następujące pułapy:
- Benzyna 95 – 6,03 zł/litr
- Olej napędowy – 6,11 zł/litr
- Benzyna 98 – 6,80 zł/litr
Uwaga kierowcy tankujący LPG: czeka was szok cenowy
Tymczasem w Polsce nawet 3 miliony kierowców tankuje autogaz. To paliwo sprowadzane jest z wielu krajów, w przy czym wciąż blisko połowa importu autogazu pochodzi z Rosji. To bardzo zła wiadomość dla kierowców, ponieważ już w grudniu zacznie obowiązywać embargo na import tego paliwa z Rosji. Autogazu nie zabraknie, ale będzie musiał być sprowadzany z innych kierunków, co jest gwarancją wyższej ceny. Na to nałoży się podwyżka sezonowa, którą obserwujmy już dziś, ponieważ LPG stosowany jest nie tylko do zasilania samochodów, lecz także do celów grzewczych.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoW ostatnich miesiącach ceny autogazu były bardzo stabilne i najczęściej za cenę jednego litra benzyny można było kupić więcej niż dwa litry autogazu. Taki stosunek cen obu paliw gwarantuje opłacalność jazdy na gazie, nawet jeśli zużycie autogazu przez silnik samochodu jest wyraźnie wyższe niż zużycie benzyny. Ten korzystny stosunek cen właśnie się jednak zmienia.
Padnie bariera psychologiczna ceny popularnego paliwa
Już do końca tego tygodnia średnia cena litra autogazu może osiągnąć 3 zł za litr i wcale nie ma powodu, aby cena LPG na stacjach paliw zatrzymała się na tym poziomie.
Niektórzy eksperci przewidują, że w tym sezonie jesienno-zimowym ceny autogazu może osiągnąć poziom 3,20 zł za litr. Oczywiście, cena tego paliwa nie będzie rosnąć w nieskończoność, gdyż użytkownicy samochodów na gaz mają możliwość tankowania benzyny i znacząco wyższego poziomu ceny autogazu zwyczajnie nie zaakceptują. Będą jeździć na LPG tylko tak długo, jak to się będzie opłacać.
Co oczywiście nie znaczy, że dla tej grupy kierowców wzrost cen autogazu nie jest problemem. Oczywiście jest, zwłaszcza iż jest to grupa kierowców wrażliwa na koszt eksploatacji samochodów.