Fiat 125p cieszył się większym zainteresowaniem klientów, bo był lżejszy od Poloneza – a mniejsza masa to niższe zużycie paliwa. Co ciekawe wtedy klienci twierdzili, że jeśli trafi się na dobry egzemplarz, to przez kilka lat będzie nim można jeszcze pojeździć.
Tak, Fiat 125p zrewolucjonizował naszą motoryzację. Jego produkcję rozpoczęto na Żeraniu w listopadzie 1967 r. Z taśm montażowych zjechało ponad 1.5 mln sztuk. Produkcję zakończono w czerwcu 1991 r. W połowie lat 90. XX w. szacowano, że po drogach jeździło około 600-700 tys. Fiatów 125p.
W momencie rynkowego debiutu Fiat 125p zastępował wysłużoną Warszawę. Miał nowoczesną jak na tamte czasy sylwetkę i atrakcyjne kolory. Auto produkowano na licencji włoskiej, opracowanej z myślą o polskim rynku. We Włoszech ten model nie powstawał. Pod koniec lat 70. Fiat 125p oficjalnie nazywał się już FSO 1500. Co równie ważne, w każdym roku produkcji polscy inżynierowie do konstrukcji wprowadzali niewielkie zmiany.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
W latach produkcji Fiat 125p był przedmiotem pożądania wielu polskich rodzin. Auto jednak nie było oferowane na tak zwanym "wolnym rynku". Posiadaczami mogły zostać jedynie osoby uprzywilejowane, które zasłużyły na specjalne talony, oraz przydziały. Co sprawiało, że czteroletni Fiat 125p na giełdzie kosztował tyle, co nowy z przydziału.
W pierwszej połowie lat 90. XX w. Fiaty 125p stanowiły większość samochodów wykorzystywanych w pogotowiu ratunkowym. Natomiast w Warszawie spośród około 10 tys. taksówek, 2 tys. było Fiatami 125p.
W naszym archiwalnym materiale pewien taksówkarz powiedział – "Panie, przejechałem ponad 200 tys. km i jeszcze pojeżdżę. Jak ten egzemplarz odmówi posłuszeństwa, to przesiądę się do nowszego. Fiat 125p to samochód tani w eksploatacji, ma niezłą sylwetkę i jest lepszy od Poloneza".
Wśród zalet Fiata 125p wymieniano łatwość obsługi, tanie i dostępne części zmienne, spory bagażnik i czterodrzwiowe nadwozie. Szczególnym uznaniem cieszyły się wersje wyposażone w silnik z Poloneza i pięciobiegową skrzynię biegów. Co ciekawe, w pierwszej połowie lat 90. XX w. takie egzemplarze miały ceny porównywalne z Polonezami z porównywalnych roczników.
Wtedy głównymi nabywcami Fiatów 125p byli taksówkarze, rolnicy, rzemieślnicy i ludzie budujący sobie domy. Podczas naszej wizyty na giełdzie w Słomczynie jeden z kupujących powiedział nam – "Przyda się jeszcze w gospodarstwie. A jak się zepsuje to i kowal we wsi potrafi zreperować. Ten samochód nadaje się do kościoła z rodziną i na targ z prosiakami w bagażniku".
Warto wiedzieć, że już w pierwszej połowie lat 90. XX wieku obsługą Fiatów 125p zajmowało się coraz mniej stacji serwisowych. Tam, gdzie od lat były serwisy FSO, powstawały warsztaty obsługujące samochody zachodnich marek. Efektem tego było to, że ci, co jeździli Fiatami 125p rzeczywiście powoli byli skazywani na korzystanie z usług wiejskich kowali i domorosłych mechaników.
Jednak w przypadku Fiata 125p ważne było również to, że nie było najmniejszych kłopotów z kupieniem części zamiennych. W pierwszej połowie lat 90. XX w. można było wybierać spośród części oryginalnych, jak i tych produkowanych przez rzemieślników. Miejscem, w którym można było kupić wszystko, były sklepy dawnego Polmozbytu. Ruch w sklepach z częściami były największy na wiosnę, bo każdy chciał podszykować swojego Fiata 125p, by mieć czym wyjechać w weekend na działkę.
Ale już wtedy według policji Fiaty 125p zaliczały się do najmniej sprawnych techniczne samochodów na polskich drogach. Zwłaszcza te które miały więcej niż 10 lat. Niesprawne hamulce, światła i duży luz na kierownicy to najczęściej zauważane usterki podczas kontroli drogowych.
Jednak w pierwszej połowie lat 90. XX w. twierdziliśmy, że jeszcze przez wiele lat po naszych drogach będą jeździć Fiaty 125p. Bowiem większość właścicieli tego modelu, z którymi rozmawialiśmy są zadowoleni z wyboru Fiata 125p. Cześć z nich nawet żałował, że ich już się nie produkuje.
Już wtedy zastanawialiśmy się, czy Polonez sedan, który ma się wkrótce pojawić w salonach FSO będzie w stanie godnie zastąpić wiekowego Fiata 125p. Tego nie byliśmy pewni i zachęcaliśmy do poszukiwania egzemplarzy w jak najlepszym stanie technicznym.
Historyczny tekst z archiwalnego numeru "Auto Świata" możecie przeczytać poniżej.