Początek grudnia dla kierowcy z powiatu bełchatowskiego nie rozpoczął się najlepiej, choć można powiedzieć, że w ostatni miesiąc roku wjechał z impetem. Niestety, tak szybko, jak się rozpędził, tak się zatrzymał na beczkowozie.

Rozpędził się i wjechał w beczkowóz

Wieczorem 1 grudnia do policji trafiło zgłoszenie o wypadku w miejscowości Młudzyn (gm. Żuromin). Tam według ustaleń mundurowych młody kierujący, jadący Fiatem Seicento, nie dostosował prędkości do warunków drogowych, które od początku grudnia nie są łatwe dla kierowców w związku z opadami śniegu i całodobowym mrozem.

Stracił on kontrolę nad samochodem, po czym staranował ogrodzenie posesji, a następnie wpadł we wspomniany już beczkowóz. Uderzenie było na tyle silne, że przód samochodu został poważnie uszkodzony, a kierujący nim mężczyzna doznał urazu głowy. 25-latek został przewieziony do szpitala na szczegółowe badanie stanu zdrowia. Tam również mężczyzna poddany został badaniu na zawartość alkoholu, które wykazało, że ma 2 promile w organizmie. Jednak to nie koniec zmartwień 25-latka, ponieważ okazało się, że sprawca zdarzenia nie ma prawa jazdy.

Kierowca Fiata Seicento wbił się w beczkowóz Foto: Policja
Kierowca Fiata Seicento wbił się w beczkowóz

Kierowca Seicento usłyszał zarzuty

Później okazało się też, że 25-latek nie doznał poważniejszych obrażeń, a jego stan zdrowia nie wymaga hospitalizacji. Policjanci zatrzymali młodego mężczyznę w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia i wyjaśnienia sprawy.

25-latek został już przesłuchany i usłyszał zarzut dotyczący kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, do czego się przyznał. Przed sądem odpowie za popełnione przestępstwo drogowe, za które grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Musi się też liczyć z konsekwencjami jazdy bez prawa jazdy i spowodowanie zdarzenia drogowego.

Kierowca Fiata Seicento wbił się w beczkowóz Foto: Policja
Kierowca Fiata Seicento wbił się w beczkowóz