Ford tłumaczy wycofanie się z klasycznych układów napędowych coraz większą popularnością swoich hybryd. Według danych producenta, w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy tego roku w Europie hybrydowe Mondeo zwiększyło udział w ogólnej sprzedaży tego modelu o 25 proc. W niektórych krajach sprzedaż wzrosła jeszcze bardziej – przykładem jest Wielka Brytania, gdzie popularność hybrydowego Mondeo wzrosła o ponad 50 proc.

To jednak oficjalna wersja. Z drugiej strony wiemy, że Ford musi jeszcze ograniczyć emisje CO2 w swojej flocie, aby spełnić nowe unijne normy i uniknąć wysokich kar. A to może być znacznie istotniejsze dla producenta niż wcześniejszy argument.

Ford liczy też na to, że popularność jego hybryd będzie rosła szybciej niż u innych producentów, bo jego technologia nie wymaga doładowywania baterii z zewnętrznych źródeł zasilania. To ma być ukłon w stronę użytkowników, którzy nie mają dostępu do gniazdek i ładowarek. Niestety to oznacza, że faktycznej jazdy na silniku elektrycznym jest niewiele. Energia elektryczna jest wykorzystywana do zapewnienia cichego rozruchu i jazdy w korku oraz do wspomagania silnika benzynowego w celu optymalizacji zużycia paliwa i emisji CO 2.

Układ napędowy Mondeo Hybrid składa się ze specjalnie opracowanego dwulitrowego benzyniaka pracującego w cyklu Atkinsona, silnika elektrycznego, generatora i akumulatora litowo-jonowego o pojemności 1,4 kWh. Bateria ładowana jest głównie energią odzyskiwaną z hamowania – Ford chwali się, że odzyskuje do 90 proc. energii, która w zwykłych wersjach była marnowana.

Ford Monde – tylko hybryda albo diesel

W ubiegłym roku Ford rozszerzył gamę Mondeo Hybrid o model kombi oraz warianty ST-Line, Titanium i ekskluzywne wersje Vignale. Oprócz wersji hybrydowej w ofercie zostaje także dwulitrowy silniki wysokoprężne EcoBlue.

Ford Mondeo Hybrid jest produkowany w zakładzie koncernu w Walencji, gdzie od początku przyszłego roku producent będzie również produkować w pełni hybrydowe warianty modeli S-MAX i Galaxy.

Wiadomo też, że Ford wprowadzi do Europy 17 nowych zelektryfikowanych pojazdów do końca 2021 roku i przewiduje, że do końca 2022 roku modele takie będą stanowić ponad 50 proc. całej sprzedaży marki.