- Jeśli głównie stawiacie na wielkość bagażnika, najkorzystniej prezentuje się Skoda Superb. Na drugim miejscu jest VW Passat, następnie – Ford Mondeo i Opel Insignia
- Najkorzystniejszą relację ceny do wieku ma kombi Forda, natomiast najdroższe okazują się Superb oraz Passat
- Uważajcie: około 10-letnie duże rodzinne kombi z dieslem pod maską często mają duże przebiegi – ponad 300 tys. km
Przejdźmy od razu do naszego pojedynku, bo wyłonienie zwycięzcy nie będzie łatwe. Na pierwszy ogień idzie Mondeo. Opisywana generacja pojawiła się w 2007 r. i była to trzecia odsłona modelu (typoszereg Mk4). Niezgodność generacji i typoszeregu wzięła się z oznaczenia przez producenta liftingu pierwszej generacji Mondeo jako Mk2. Miało to na celu wywołanie większego szumu medialnego, przecież hasło „nowy” jest bardziej nośne niż „zmodernizowany”. Zresztą takie zabiegi stosują też inni producenci, np. porównywany Passat to 6. generacja modelu, ale typoszereg B7. Pomińmy jednak kwestię oznaczenia, która przecież w codziennej eksploatacji nie ma żadnego znaczenia, a skupmy się na walorach użytkowych, spalaniu, trwałości i cenie.
W tych dziedzinach Mondeo kombi ma wiele do zaoferowania. I tak, jeśli chodzi o zalety użytkowe, to można liczyć na sporo miejsca i w pierwszym, i w drugim rzędzie siedzeń (lepszy jest jedynie Superb). Nieco gorzej Mondeo prezentuje się w ocenie pojemności bagażnika (odstaje nie tylko od Superba, lecz także od Passata), jednak 549-1745 l nie jest wcale złym wynikiem. Bez większych ograniczeń można wybrać się na wakacyjną eskapadę z rodziną, tym bardziej że to właśnie Ford klasy średniej oferuje największą ładowność (ponad 600 kg!).
Ford Mondeo – turbodiesel 2.0 to najlepszy wybór!
Wysoko oceniamy 140-konnego turbodiesla (baza konstrukcyjna od PSA). To najlepszy wybór w tym modelu, gdyż bazowa odmiana 1.6 TDCi (PSA) jest za słaba, fordowski diesel 1.8 TDCi nie grzeszy trwałością, a silnik 2.2 TDCi (PSA) zapewnia lepsze osiągi (często Mondeo z nim jest także bogato wyposażone), ale pali już wyraźnie więcej, jest też droższy w serwisie i naprawach.
Wersję 2.0 TDCi/140 KM można uznać za złoty środek – to silnik nie tylko trwały, lecz także wyróżniający się dobrą kulturą pracy, niskim spalaniem (średnie w teście: 5,9 l/100 km – najlepszy wynik!), a także zapewniający dobrą dynamikę. Owszem, zanotowaliśmy nieco gorszy czas podczas sprintu do „setki”, niż obiecuje producent (10,3 s zamiast 9,8 s), ale podobnie jak w przypadku spalania, to najlepsza wartość w porównaniu z rywalami.
Korzystnie wypada też ogólna trwałość Mondeo. Owszem, auto ma kilka słabych punktów, do tego dochodzą kwestie dużych przebiegów (Mondeo obok Opla Insignii było ulubieńcem menedżerów flotowych), wysilonej eksploatacji i zaniedbań serwisowych, ale zarówno części, jak i robocizna nie są drogie, a wiele elementów da się zregenerować. Generalnie zadbane Mondeo z rozsądnym przebiegiem nie powinno drenować kieszeni użytkownika, a za ok. 30 tys. zł można znaleźć egzemplarze w dobrym stanie. Co więcej, w zasięgu ręki będą auta 8-letnie (niekiedy nawet 7-letnie), co sprawia, że to właśnie Mondeo ma najkorzystniejszą relację ceny do wieku.
Opel Insignia – stylowy, ale niezbyt pojemny
Cena to także mocny punkt Insignii pierwszej generacji (debiut pod koniec 2008 r.; wersja kombi w 2009 r.). Owszem, nie jest tak atrakcyjna, jak w Mondeo, ale też nie tak wysoka, jak w przypadku Superba czy Passata. Najstarsze egzemplarze można kupić za nieco ponad 20 tys. zł, ale uwaga: najtańsze są auta poflotowe, sporo pojazdów w atrakcyjnych cenach to także przekładki z „anglików” (Vauxhall Insignia). Cenę ok. 30 tys. zł osiągają najczęściej ok. 9-letnie egzemplarze sprzedawane przez prywatnych właścicieli, ale nie brakuje też samochodów 8-letnich. Czy warto kupić Opla klasy średniej?
I tak, i nie. Z jednej strony Insignia ciekawie wygląda, ma nowoczesną technikę, często jest bogato wyposażona, z szeroką paletą silników, przyjemna i komfortowa, z drugiej – duża niewiadoma pod względem trwałości. Niestety, auto zaliczyło kilka wpadek. W pierwszych latach produkcji prawdziwym utrapieniem była elektronika. Użytkowników goniły do serwisu liczne aktualizacje, częstym problemem jest też przygasająca deska rozdzielcza (droga naprawa!), psują się reflektory AFL, niedomaga sygnał dźwiękowy. Poza tym szwankuje przycisk otwierania klapy, nietrwałe są też sprężyny gazowe w praktycznej wersji Opla klasy średniej.
Przeciętnie wypadają też walory użytkowe Insignii w wersji kombi. Przede wszystkim niewiele jest miejsca na wysokości nóg osób siedzących w drugim rzędzie siedzeń – najmniej spośród opisywanych aut. Także bagażnik (o poj. 540-1530 l) ustępuje rywalom (szczególnie po złożeniu kanapy). Ciekawostka: użytkownicy donoszą, że gdy sięgają po głęboko schowane rzeczy w bagażniku, brudzą sobie ubranie z powodu mocno odstającego zderzaka.
Zastrzeżenia mamy też do porównywanego silnika 2.0 CDTI. Generalnie to udana jednostka, chwalona przez mechaników, którzy jednak uczulają też na kilka drażliwych punktów. Typowe problemy to uszkodzony przewód doprowadzający powietrze do turbiny (spadek mocy i paląca się kontrolka silnika), a także zużyta uszczelka smoka olejowego, która może prowadzić nawet do zatarcia jednostki napędowej! Jeśli chodzi o osprzęt (układ wtryskowy, turbinę, koło dwumasowe), to okazuje się dość trwały, no, może poza DPF-em i świecami żarowymi. Natomiast w codziennym użytkowaniu przeszkadza hałaśliwość silnika, 130-konna odmiana nie jest też specjalnie oszczędna (w teście 6,4 l/100 km), sprint do „setki” także nie powala na kolana, za co odpowiada głównie duża masa własna, wynosząca aż 1744 kg.
Skoda Superb – świetny transportowiec!
Paradoksalnie najniższą masę własną ma Superb II, którego gabaryty robią wrażenie! Przekłada się to na dość dobrą dynamikę – wersja z porównywaną przez nas jednostką 2.0 TDI/140 KM do „setki” przyspieszyła w 10,4 s, także spalanie wypada przyzwoicie, bo zmierzone w teście wyniosło 6,3 l/100 km. Jednak największą zaletą kombi Skody (na rynku od 2009 r.) są walory użytkowe i transportowe. Pod niemal 4,9-metrową karoserią kryje się bardzo przestronne wnętrze. Dużo miejsca jest z przodu, a ilość przestrzeni na wysokości nóg i nad głowami w drugim rzędzie siedzeń sprawia, że Superb zdecydowanie odjeżdża rywalom.
Dotyczy to również bagażnika, którego pojemność w wersji kombi wynosi 633-1865 l. Do tego jest on ustawny. I w zasadzie nie mielibyśmy większych uwag do Superba 2.0 TDI, gdyby nie... silnik. Owszem, do osiągów nie mamy dużych zastrzeżeń, ale do trwałości już tak. Niestety, do 2011 r. pod maskę Superba trafiała wersja 2.0 TDI/140 KM z pompowtryskiwaczami, która zmaga się z kilkoma poważnymi problemami (np. pękające głowice i uszkodzenia napędu pompy oleju). Później pojawiła się odmiana z wtryskiem common rail (ta sama moc 140 KM), ale niestety, ok. 30 tys. zł to trochę za mało na Superba 2.0 TDI w wersji z CR. Generalnie, celując w tę Skodę, raczej przygotujcie się na wydatek 30 tys. zł, bo choć znajdziecie na rynku auta za ok. 27 tys. zł, to jednak ceny egzemplarzy w przyzwoitym stanie zaczynają się właśnie od 30 tys. zł i będą to auta 10-, 11-letnie.
Jeśli chodzi o ogólną trwałość Superba II, to wypada ona dość dobrze, choć auto ma też kilka czułych punktów. I tak, farba udająca chrom nie jest trwała i schodzi z elementów karoserii, odkształca się wygłuszenie ściany grodziowej od strony silnika, często przepalają się żarówki, niedomaga elektronika sterująca dwusprzęgłową skrzynią DSG. Zresztą, auta wyprodukowane od września 2008 r. do sierpnia 2009 r. były objęte akcją przywoławczą dotyczącą nieprawidłowego działania sterownika skrzyni. Problem objawiał się np. miganiem wskaźnika zmiany biegu, szarpaniem i wyłączaniem sprzęgła. Pamiętajcie też, że na rynku jest wiele aut, których stan mocno odbiega od idealnego. Przeważnie są to egzemplarze sprowadzone – albo po poważnej kolizji, albo z cofniętym licznikiem. Owszem, ich ceny często są atrakcyjne. Tak jak wspomnieliśmy już wcześniej: zadbany Superb kombi 2.0 TDI z rozsądnym przebiegiem to wydatek min. 30 tys. zł.
Volkswagen Passat – wysoka cena, dobra użyteczność
Drogi jest też Passat B7 w wersji kombi. Za auto z pierwszego roku produkcji (debiut w 2010 r.) najczęściej trzeba zapłacić 30-34 tys. zł, bo choć owszem, są nieco tańsze egzemplarze, to jednak ich stan przeważnie jest daleki od ideału. Tak naprawdę Passata B7 trzeba uznać za lifting odmiany B6, w porównaniu z którą poprawiono kilka elementów, ale niestety, doszły nowoczesne rozwiązania, które okazały się zawodne. Do tego trzon rynku wtórnego stanowią auta sprowadzone głównie z Niemiec, gdzie służyły jako pojazdy firmowe. Dotyczy to właśnie wersji kombi z dieslem 2.0 TDI/140 KM pod maską.
To już bardziej dopracowana jednostka z wtryskiem common rail, a nie problematyczna wersja z PD, którą w początkowym okresie montowano pod maską Skody Superb II. Owszem, po większych przebiegach bywają kłopoty z osprzętem (np. układem wtryskowym, turbosprężarką i „dwumasem”), ale zdarzają się one też w konkurencyjnych konstrukcjach. Do tego można liczyć na rozsądne spalanie (w teście 6,2 l/100 km), a także niezłą dynamikę (10,7 s), choć musimy tu zaznaczyć, że to pomiary wersji ze skrzynią DSG – uważajcie, często się psuje, a naprawy nie są tanie! Ale to niejedyny potencjalny problem Passata kombi B7. Zdarzają się ogniska korozji na klapie bagażnika (partia aut), a także awarie instalacji elektrycznej, m.in.: kłopoty z multimediami, klimatronikiem, elektroniką sterującą pracą silnika. Za to korzystnie wypadają walory użytkowe Volkswagena klasy średniej – spore wnętrze, duży bagażnik (603-1731 l). Pochwalić też trzeba dobrze zestrojone podwozie.
Ford Mondeo, Opel Insignia, Skoda Superb i VW Passat – dane techniczne, osiągi, eksploatacja
Dane producenta | Ford Mondeo | Opel Insignia | Škoda Superb | VW Passat |
Silnik – typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/16 | t.diesel/R4/16 | t.diesel/R4/16 | t.diesel/R4/16 |
Pojemność skokowa (cm3) | 1997 | 1956 | 1968 | 1968 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 140/3750 | 130/4000 | 140/4200 | 140/4200 |
Maks. mom. obrotowy (Nm/obr./min) | 320/1750 | 300/1750 | 320/1750 | 320/1750 |
Skrzynia biegów/napęd | man. 6/przedni | man. 6/przedni | man. 6/przedni | aut. 6/przedni |
Hamulce przód/tył | tarcze went./tarcze | tarcze went./tarcze | tarcze went./tarcze | tarcze went./tarcze |
Wymiary nadwozia (dł./szer./wys.; mm) | 4837/1886/1548 | 4908/1856/1520 | 4838/1817/1510 | 4774/1820/1517 |
Rozstaw osi (mm)/poj. bagażnika (l) | 2850/549-1745 | 2737/540-1530 | 2758/633-1835 | 2709/603-1731 |
Masa wł./ładowność (kg; rzeczywista) | 1646/644 | 1744/521 | 1594/538 | 1678/532 |
Osiągi (testowe) | Ford Mondeo | Opel Insignia | Škoda Superb | VW Passat |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,3 s (fabr. 9,8 s) | 11,5 s (fabr. 11,6 s) | 10,4 s (fabr. 10,3 s) | 10,7 s (fabr. 10,0 s) |
Prędkość maksymalna | 205 km/h | 200 km/h | 205 km/h | 208 km/h |
Średnie zużycie paliwa (dane fabr.) | 5,3 l/100 km | 5,1 l/100 km | 5,5 l/100 km | 5,2 l/100 km |
Średnie zużycie paliwa w teście | 5,9 l/100 km | 6,4 l/100 km | 6,3 l/100 km | 6,2 l/100 km |
Eksploatacja | Ford Mondeo | Opel Insignia | Škoda Superb | VW Passat |
Olej silnikowy wraz z filtrem | co 20 tys. km/rok | co 30 tys. km/rok | co 15 tys. km/rok | co 15 tys. km/rok |
Filtr przeciwpyłkowy | co 40 tys. km/2 lata | co 60 tys. km/2 lata | co 60 tys. km/2 lata | co 60 tys. km/2 lata |
Filtr powietrza | co 60 tys. km/3 lata | co 60 tys. km/4 lata | co 90 tys. km/6 lat | co 90 tys. km/6 lat |
Płyn hamulcowy | co 2 lata | co 2 lata | co 2 lata | co 2 lata |
Napęd rozrządu | co 200 tys. km/10 lat | co 150 tys. km/6 lat | co 120 tys. km | co 120 tys. km |
Ford Mondeo – typowe usterki:
- korozja śrub podwozia, przewodów hamulcowych i układu wydechowego,
- zacinające się zamki pokrywy silnika,
- problemy z czujnikami,
- uszkodzone wspomaganie kierownicy,
- stuki z maglownicy,
- luzy w tylnym zawieszeniu i układzie kierowniczym,
- kłopoty z osprzętem w silnikach Diesla,
- poważne problemy benzyniaków serii EcoBoost – m.in. ryzyko pęknięcia bloku.
Opel Insignia – typowe usterki:
- Kłopoty z elektroniką sterującą (m.in. konieczność przeprowadzania częstych aktualizacji oprogramowania),
- przypadki rozładowania akumulatorów,
- w 2.0 CDTI: zużycie uszczelki w układzie ssącym olejenia, nieszczelności zaworu EGR, problemy z DPF-em i przewodem doprowadzającym powietrze do turbiny,
- w słabszych wersjach diesla 2.0: awarie skrzyni M32.
Skoda Superb – typowe usterki:
- farba udająca chrom schodzi z elementów karoserii,
- awarie elektroniki sterującej opcjonalną skrzynią DSG,
- często przepalają się żarówki,
- w dieslu 2.0 TDI najczęściej: kłopoty z wtryskiwaczami, pęknięte głowice i usterki pompy oleju (dotyczy wersji 2.0 z PD), szwankująca klapa gasząca i niedomagania DPF-u (2.0 z CR),
- w limuzynie usterki przełączania otwierania klapy (TwinDoor) – przeciera się izolacja kabli.
VW Passat – typowe usterki:
- zdarzają się ogniska korozji na klapie w kombi,
- awarie instalacji elektrycznej, m.in.: kłopoty z multimediami, klimatronikiem, elektroniką sterującą pracą silnika,
- w dieslu 2.0 TDI problemy z osprzętem (m.in. DPF-em, „dwumasem”, turbiną – większe przebiegi), droga w naprawie przekładnia dwusprzęgłowa DSG,
- luzy zdarzają się w układzie jezdnym.
Ford Mondeo, Opel Insignia, Skoda Superb i VW Passat – naszym zdaniem
Najbardziej racjonalnym wyborem jest Mondeo kombi 2.0 TDCi/140 KM. To udany samochód z bardzo dobrą relacją ceny do wieku, dość pojemnym bagażnikiem, świetnym dieslem i rozsądnymi kosztami eksploatacji. Jeśli zależy wam głównie na dużym kufrze i sporej kabinie, to korzystnie wypada Superb kombi, choć za 25-30 tys. zł kupicie auto z początku produkcji z nie najlepszym dieslem 2.0 TDI/140 KM (jeszcze z PD). Lepiej postawić na Passata B7, pod maską którego pracuje już poprawiony silnik (2.0 TDI z CR), a walory transportowe niewiele ustępują tu Superbowi. A co z Insignią kombi 2.0 CDTI/130 KM? To ładne i stylowe auto, ale ma kilka problemów, a walory użytkowe wypadają tylko przeciętnie.
Cała czwórka to auta cieszące się dużym wzięciem na rynku wtórnym, a wersje kombi z dieslem pod maską sprzedają się „od ręki”, tym bardziej gdy budżet oscyluje w granicach 30 tys. zł.
Pamiętajcie: w dieslach olej należy wymieniać co 10-15 tys. km. Interwały wydłużone do 30 tys. km szybko odbiją się na trwałości napędu.
Duże wnętrze, funkcjonalny bagażnik, spora podaż rynkowa, udany diesel 2.0, tanie części zamienne, stosunkowo prosta budowa – to mocne strony Mondeo z lat 2007-14
Przyjemny projekt, zwykle dobre wyposażenie.
W Fordzie Mondeo można liczyć na sporo miejsca i w pierwszym, i w drugim rzędzie siedzeń (lepszy jest jedynie Superb).
Ceny Mondeo z lat 2007-14 startują od ok. 15 tys. zł, a za ok. 30 tys. zł wybierać można wśród aut z 2012 r.
Bagażnik jest duży (poj. 549-1745 l) i ma regularny kształt.
Insignia miała tchnąć nową jakość w klasę średnią i trzeba przyznać, że w pewnym stopniu to się udało. Pochwalić należy projekt auta (ciekawie wygląda nadwozie), który nadal może się podobać (debiut pod koniec 2008 r.; wersja kombi w 2009 r.).
Design, jakość wykonania i wyposażenie wielu aut są więcej niż zadowalające.
W Insignii jest niewiele miejsca na wysokości nóg osób siedzących w drugim rzędzie siedzeń – najmniej spośród opisywanych aut.
Insignia kombi to zgrabne auto. W kabinie rzadko coś trzeszczy, oczywiście, przy założeniu, że nie macie do czynienia z wytłuczonym egzemplarzem intensywnie eksploatowanym w firmach (Insignia to popularne auto flotowe).
Styl nieco ograniczył pojemność bagażnika, szczególnie po złożeniu kanapy – 1530 l. Przed złożeniem kanapy do dyspozycji jest 540 l.
Już pierwsza generacja Škody Superb (tylko wersja sedan) była doskonałym przykładem, a w przypadku drugiej (opisywanej) Czesi poszli o krok dalej. Zaproponowali limuzynę ze sprytnym systemem TwinDoor (można unieść samą klapę bagażnika lub łącznie z tylną szybą), co sprawia, że to sedan i liftback w jednym. W ofercie pojawiło się też kombi (debiut w 2009 r.).
Bardziej elegancko niż w poprzedniku, szczególnie w bogatszych wersjach.
Można liczyć na dużo miejsca z tyłu na wysokości nóg.
Škoda po mistrzowsku opanowała budowanie aut z pogranicza klas – pojemnością bagażników wykraczają one poza przyjęte standardy. Dotyczy to także Superba II w wersji kombi.
Bardzo duży bagażnik (poj. 633-1865 l), którego funkcjonalność i użyteczność wykraczają ponad przyjęte wzorce w klasie średniej.
Passat kombi z dieslem od lat należy do najchętniej sprowadzanych i kupowanych aut na rynku wtórnym. Dotyczy to również wersji B7 z lat 2010-14.
Konserwatywny styl, dobra jakość wykończenia, a do tego prosta obsługa
Trzon rynku wtórnego stanowią auta sprowadzone głównie z Niemiec, gdzie służyły jako pojazdy firmowe. Najczęściej pod ich maską pracuje 2-litrowy diesel (często w wersji 140-konnej). Dobra wiadomość jest taka, że to już jednostki z wtryskiem CR, nie tak problematyczne, jak wersje z PD, natomiast zła – przebiegi: duże albo bardzo duże!
Passata B7 wysoko oceniamy za walory użytkowe. Można liczyć na dobrze rozplanowaną kabinę, duży jest też bagażnik wersji kombi – 603 l podczas podróży z kompletem pasażerów na pokładzie.
Cała czwórka to auta cieszące się dużym wzięciem na rynku wtórnym, a wersje kombi z dieslem pod maską sprzedają się „od ręki”, tym bardziej gdy budżet oscyluje w granicach 30 tys. zł.