W takiej sytuacji właścicielowi Almery prawdopodobnie pozostanie szukanie pomocy w sądzie. W ogólnych warunkach ubezpieczeniowych nie ma informacji mówiącej, jak duże musi być przekroczenie prędkości, by Uniqa odmówiła pokrycia kosztów szkody. To jest wyraźne nadużycie ze strony ubezpieczyciela.Compensa wzięła pieniądze i kpi z klientaWaldemar Mazam z Grajewa zwrócił się do naszej redakcji o pomoc w wyegzekwowaniu ubezpieczenia. W lutym ubr. w samochód pana Wldemara uderzył pojazd prowadzony przez obywatela Łotwy. Chcąc przyspieszyć likwidację szkody, nasz Czytelnik zgłosił się do firmy Compensa (gdzie był ubezpieczony jego samochód) z żądaniem likwidacji szkody ze swojego autocasco. Rzeczoznawca Compensy dokonał oględzin samochodu i w tym momencie sprawa utknęła w martwym punkcie. W maju pan Waldemar otrzymał od Compensy decyzję z odmową wypłacenia odszkodowania. W uzasadnieniu towarzystwo stwierdziło, że odmawia wypłaty odszkodowania z powodu nieterminowej opłaty składki. Skoro agent przyjął ratę ubezpieczenia po terminie, to znaczy, że zgodził się na przedłużenie ubezpieczenia na szczególnych warunkach. Za taki błąd odpowiada przedstawiciel Compensy! Po naszej interwencji Compensa wyraziła zgodę na wypłatę nadpłaconych składek.Przez "siły natury" nie dostali pieniędzy18-letni kierowca Mercedesa spowodował wypadek, uszkadzając trzy samochody. Rzeczoznawca stwierdził, że w "beczce" zawiodły hamulce. PZU odpowiedzialność zrzuciło na (tu cytat) "siły natury" i odmówiło wypłaty odszkodowania z OC sprawcy poszkodowanym. Dwóch z nich miało drogie samochody, które musieli naprawiać z własnej polisy AC (tracąc część zniżek), trzeci właściciel Skody wartej około 3 tys. zł nie miał AC. Co gorsza, samochód stanowił jego jedyny majątek i nie stać go było na pokrycie kosztów naprawy. Zaniżyłeś wartość auta? To stracisz!Samopomoc ma sposób na auta importowane z zaniżoną wartością deklarowaną na umowie kupna-sprzedaży. Przykład. Klient ma auto ubezpieczone na 15 tys. zł. Koszt naprawy szkody 7 tys. zł. Samopomoc prosiła, aby poszkodowany przyniósł umowę kupna-sprzedaży i dokumenty celne. Przy zawieraniu polisy agent tego nie wymagał. Klient przyniósł dokumenty, na których wartość pojazdu to 200 euro. Ubezpieczalnia wyceniła pojazd na taką kwotę i od niej wypłaca odszkodowanie. Zdaniem Janusza Cymesa z kancelarii prawnej Kurier klient nie ma obowiązku przedstawiania takich dokumentów. W polskim prawie istnieje zapis mówiący o tym, że towarzystwo ubezpieczeń w ciągu 7 dni od zgłoszenia szkody powinno wysłać pismo mówiące o tym, które dokumenty są wymagane do rozliczenia szkody, jednak w praktyce nie robi tego. Z drugiej strony, gdyby przyjąć takie metody działania, jak wyglądałaby sprawa z autami z darowizn?Jeszcze jeden skrajny przypadek z Samopomocy. Klient z Krakowa uszkodził swojego Fiata Uno - zderzenie czołowe (m.in całkowicie uszkodzony przedni zderzak). Rzeczoznawca firmy, dokumentując szkodę, sfotografował dobry zderzak w innym aucie. To wystarczyło, by odmówić wypłaty odszkodowania.Brak karty pojazdu i odszkodowaniaRadomir Janowczyk z Bartoszyc już od 2 lat walczy z PZU o wypłatę odszkodowania za kradzież Opla Astry II. Prawie nowy samochód został mu skradziony z prywatnej posesji. Właścicielowi wydawało się, że łatwo odzyska pieniądze z autocasco. Niestety PZU znalazło haka - brak oryginalnej karty pojazdu. W jaki sposób jej brak przyczynił się do kradzieży auta? Sorry, niestety ma pan nieoryginalne kluczykiMariusz Dąbrowski z Warszawy nie może uzyskać odszkodowania od Ergo Hestii. Firma po kradzieży Nissana Primery 2.0 z 2001 roku stwierdziła, że jeden komplet kluczyków jest nieoryginalny. Właściciel auta, kupując Primerę w komisie dilerskim, nie mógł o tym wiedzieć. Diler Nissana twierdzi, że kluczyki są oryginalne. Jeśli nie dojdzie do polubownego rozwiązania problemu, klient będzie musiał dochodzić swoich praw w sądzie.Zdarza się, że firmy ubezpieczeniowe nie odpowiadają na korespondencję. Po kilku pismach od klienta kierują sprawę do prokuratora jako próbę wyłudzenia. Jest to skuteczny straszak.I tak nie pójdą do sąduJacek Gęga, kancelaria prawna Kurier z Krakowa- W zasadzie nikt nie staje w obronie poszkodowanych klientów firm ubezpieczeniowych. Jedynym urzędem, który czasem interweniuje, jest UOKiK. Towarzystwa tłumaczą się, że miały bardzo dużo przypadków wyłudzeń i teraz muszą przyglądać się dokładnie każdej sprawie. Mechanizmy przekrętów w firmach ubezpieczeniowych opierają się na prostym założeniu, że spora część klientów nie będzie dochodzić swoich praw w sądzie i zadowoli się mniejszą wypłatą. Sprawy sądowe trwają przeważnie około roku. Klienci muszą się także liczyć ze sporymi kosztami procesów i wynajęcia adwokata.Czytajcie dokładnie umowyKrystyna Krawczyk - dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych- Klient, zanim podpisze umow' ubezpieczeniową, powinien dokładnie zapoznać się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia. Zakłady ubezpieczeń dbają zaś o to, by klient, zawierając umowę, potwierdził własnoręcznym podpisem fakt doręczenia mu tego dokumentu. Trudno potem ubezpieczonemu w sytuacji konfliktowej tłumaczyć się brakiem znajomości zapisów umowy. Firma ubezpieczeniowa ma obowiązek konstruować umowę w sposób jednoznaczny i zrozumiały dla konsumenta, a postanowienia niejednoznaczne, niezrozumiałe tłumaczy się na korzyść konsumenta.Kto ubezpiecza?Na polskim rynku działa kilkadziesiąt firm ubezpieczeniowych oferujących polisy komunikacyjne. Najwięcej do powiedzenia w tej dziedzinie ma od wielu lat PZU, który kontroluje połowę rynku. Niemal 4-krotnie mniejszy wycinek tortu przypada Warcie. Allianz i Ergo Hestia to firmy środka, które w żaden sposób nie mogą zagrozić pozycji lidera. Jednak w ostatnich latach dominująca pozycja PZU nieco osłabła. Część mniejszych firm, walcząc oklientów, zaniża składki. To kusząca propozycja. Niekiedy okazuje się, że tanie ubezpieczenia są dobre, ale tylko do dnia, kiedy nie dojdzie do likwidowania szkody. Znane są przypadki, że firma splajtowała, bo sprzedawała polisy po cenach dumpingowych.Na co najczęściej skarżą się ubezpieczeni kierowcy?W tabeli wymieniamy problemy, z którymi skrzywdzeni kierowcy zwracają się najczęściej do Rzecznika Ubezpieczonych. Rzadziej zdarzają się skargi w sprawie odmowy kontynuacji ubezpieczenia. Bywa i tak, że osoby szukające pomocy nie potrafią wyraźnie określić przyczyny skargi. Odmowa i zaniżanie odszkodowania to 2 najchętniej stosowane metody "uszczęśliwiania" właścicieli samochodów. Gdzie szukać pomocy? U Rzecznika Ubezpieczonych, tel. 0-22 33 37 326 lub 33 37 327. Internet: http://www.rzu.gov.pl."AutoŚwiat" również interweniuje w obronie klientów. Mail: interwencje@auto-swiat.pl .Jak firmy ubezpieczeniowe załatwiają skargi?Liczby zażaleń nie można analizować bez odniesienia do udziału danej firmy w rynku. To, że na PZU wpływa najwięcej skarg do Rzecznika, nie oznacza, że firma jest najgorsza. Jej udział w rynku znacznie przewyższa odsetek skarg złożonych na PZU. A zdarza się tak, jak np. w przypadku towarzystwa Link4, że te proporcje są odwrotne. Najmniej czułe na interwencje Rzecznika są firmy podpisujące najwięcej umów ubezpieczeniowych.Walcz o swoje prawaFirmy ubezpieczeniowe, odmawiając wypłacenia pieniędzy poszkodowanemu, powołują się na ogólne warunki ubezpieczenia (OWU). Jednak nie wszystkie punkty tam zawarte jasno określają, kiedy zakład ubezpieczeń może odmówić wypłaty odszkodowania. Dyskusyjny jest zapis, że zakres ochrony nie obejmuje szkód spowodowanych wskutek rażącego niedbalstwa.Jednemu z naszych Czytelników Uniqa odmówiła wypłaty odszkodowania, bo przekroczył dozwoloną prędkośći doprowadził do wypadku. Czy to rażące niedbalstwo? W OWU nie jest napisane, kiedy przekroczenie prędkości stanowi rażące nadużycie. Sądy ten zapis interpretują w taki sposób: rażące zaniedbanie to działanie bliskie umyślności. Inny powód odmowy odszkodowania to zdane po szkodzie nieoryginalne kluczyki auta. Na ten chwyt dają się złapać osoby, które kupiły auto od kolejnego właściciela. Przed podpisaniem polisy agent przedstawia do wypełnienia wniosek (często sam go wypełnia, a klient podpisuje bez sprawdzania). Zadaje wiele pytań, np. ile jest kluczyków i czy są oryginalne. Skoro wszystkie wyglądają jednakowo, właściciel auta zwykle potwierdza ich oryginalność. Tak samo zrobił Mariusz Dąbrowski z Warszawy. Po kradzieży Nissana Primery Ergo Hetia rozpoczęła dokładną procedurę likwidacyjną. Jej zdaniem jeden z kluczyków nie był oryginalny. Więc automatycznie odmówiła wypłaty odszkodowania. Właściciel Primery nie miał o tym pojęcia. Dlaczego agent Ergo Hestii nie zbadał tych kluczyków przed zawarciem umowy, a stracił zaufanie do klienta i kluczyków dopiero w momencie zgłoszenia szkody?Łatwo można się "przejechać" na polisie autocasco, gdy jedna z rat jest zapłacona po terminie. Waldemar Mazam, klient Compensy, miał szczęście w nieszczęściu. Firma odmówiła pokrycia kosztów naprawy, bo dopatrzyła się, że klient po terminie opłacił trzecią ratą. Co by było, gdyby panu Mazamowi skradziono samochód? Musiałby walczyć o odszkodowanie w sądzie. Według Rzecznika Ubezpieczonych, gdy doszło do opóźnieniu w zapłaceniu składki, a mimo to zakład ubezpieczeniowy przyjął pieniądze na poczet następnej raty (nie dokonał jej zwrotu), to oznacza, żezaakceptował spóźnienie.Niektóre firmy wymagają również, by zgłosić znaczącą szkodę na policji i w zakładzie ubezpieczeń niezwłocznie, lecz nie później niż w ciągu określonej ilości godzin lub dni roboczych. Gdy to nie nastąpi, czują się usprawiedliwione, odmawiając klientowi odszkodowanie. Jednak Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyrokiem z dnia 29 października 2003 r. uznał za niedozwolone stosowanie w umowie AC autorstwa PZU tych postanowień umowy, które nakładają na poszkodowanego obowiązek informowania w określonych terminach policji i ubezpieczyciela o kradzieży pod rygorem zmniejszenia lub odmowy wypłaty odszkodowania. Walka z firmą ubezpieczeniową sporo kosztuje. Za sprawę w trybie nakazowym, czyli bez udziału stron, trzeba zapłaciç 1,25 proc. żądanej sumy. Zwykły tryb procesowy to 5 proc. od tej samej kwoty. Cena obsługi prawnej zależy od rodzaju sprawy i kancelarii. Na przykład w Krakowie za napisanie pisma procesowego i reprezentację w sądzie kancelarie żądają około 400 zł.Pytania, które musisz zadać ubezpieczycielowiPrzed podpisaniem polisy trzeba zapoznać się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia. Jeśli rezygnujesz z tej lektury, zapytaj agenta m.in. o:Ubezpieczenie OC- Wysokość stawki (możliwe zniżki i zwyżki składki) i reputację firmy ubezpieczeniowej.Autocasco- Czy ubezpieczenie obejmuje Polskę czy też inne kraje?- Za co odpowiada lub nie odpowiada ubezpieczyciel?- Jak jest ustalana suma ubezpieczenia, tzn., ile maksymalnie otrzymamy pieniędzy za szkodę? Powinna odpowiadać wartości rynkowej pojazdu w dniu zawarcia umowy. Od tej sumy naliczana jest na ogół składka ubezpieczeniowa.- Do jakiej kwoty zakład nie ponosi odpowiedzialności za naprawę, np. szkoda do 300 zł. Wyznacza też udział własny właściciela pojazdu w każdej szkodzie, np. 10-proc. Jeśli się go nie wykupi, wypłata odszkodowania za szkodę (w tym kradzież) będzie pomniejszona o 10 proc.- Jakie są procedury likwidujące szkodę, np. wymóg wezwania policji na miejsce wypadku, przedłożenie określonych dokumentów i dowodów itd.- Jakie katalogi posłużą do wyceniania samochodu np. Eurotax czy Info-Ekspert? Czy te same katalogi są stosowane zarówno przy zawarciu umowy, jak również przy likwidowaniu szkody. Na przykład jeden katalog ma wyższe wartości, może więc być wykorzystwany do zawierania umów, by klient zapłacił wyższą składkę. Przy szkodziestosuje się drugie opracowanie - zaniżające ceny samochodów, a tym samym odszkodowanie.Słowniczek:Słownictwo stosowane w umowach ubezpieczeniowych nie jest proste. Poniżej tłumaczymy podstawowe zwrotyWartość rynkowa - ustala się ją na podstawie notowań rynkowych pojazdu danej marki z uwzględnieniem roku produkcji, przebiegu, stanu technicznego, wyposażenia itp.Suma ubezpieczenia - kwota stanowiąca górną granicę odpowiedzialności firmy ubezpieczeniowej. Powinna ona odpowiadać wartości pojazdu w dniu zawarcia polisy.Szkoda całkowita - uszkodzenie auta w takim zakresie, że koszty naprawy przekroczą określoną przez TU wartość pojazdu (np. 70 proc.).Udział własny w szkodzie - część szkody, za której usunięcie będzie musiał zapłacić właściciel samochodu.Okres eksploatacji - okres liczony od daty pierwszej rejestracji auta dokonanej w roku jego produkcji do pierwszego dnia okresu ubezp. Jeśli pierwsza rejestracja nastąpiła w roku następnym niż rok produkcji, za okres eksploatacji przyjmuje się 31 grudnia roku produkcji.