W miniony weekend Hubert Hurkacz zabłysnął w inauguracji tegorocznego turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa. Dla młodego polskiego tenisisty był to kapitalny start, a dla jego fanów – znakomite widowisko! Naturalnie, dlatego że wygrał. W pięciosetowym boju "Hubi" pokonał Davida Goffina 6:3, 5:7, 6:4, 2:6 i 6:4. Zapewnił tym sobie awans do drugiej rundy Rolanda Garrosa. Już w najbliższą środę (31 maja) stanie na korcie w Paryżu oko w oko z następnym konkurentem. Będzie nim Holender Tallon Griekspoor. Ale... my przecież nie o tym!

Hubert Hurkacz rozgrzewał się za kierownicą McLarena

Zanim "Hubi" rozgromił Belga, dał w kość wysportowanemu "brytolowi". Mowa tu o McLarenie Arturze, czyli hybrydowym supersamochodzie z Woking. Równie wyjątkowe było miejsce, w którym doszło do tego "starcia". Tenisista przejechał się 680-konną hybrydą po nitce legendarnego miejskiego toru w Monako. W mediach społecznościowych pojawiły się krótkie nagrania z tego przejazdu, a wkrótce cały materiał zostanie opublikowany na platformie ViaPlay.

Hubert Hurkacz nie cieszył się samochodem w pojedynkę. W trakcie jazdy przeprowadzał z nim wywiad Michał Gąsiorowski, polski dziennikarz sportowy i komentator F1. Jedno z zadanych pytań dotyczyło... spóźnienia tenisisty na konferencję prasową z powodu oglądania kwalifikacji Formuły 1. Sprawdźcie, co odpowiedział na to "Hubi"!