Wydawać by się mogło, że kierowcy ciężarówek są świadomi tego, że łamiąc przepisy, muszą liczyć się z kontrolą ze strony inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego (ITD). Mimo to wielu kierujących najwyraźniej liczy na to, że uda im się dostarczyć ładunek bez wzbudzania podejrzeń.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Inspektorzy ITD zwrócili uwagę na koła
Najwyraźniej z takim przypadkiem miał do czynienia rzeszowski patrol ITD, który w czwartek (15 października) w miejscowości Chmielów na drodze wojewódzkiej 871 zatrzymał do kontroli ciężarówkę. Pojazd przewoził w pompogruszce beton i już podczas jazdy zwrócił uwagę funkcjonariuszy.
Inspektorów zaintrygowały koła ciężarówki. Te już "na oko" wyglądały na bardziej obciążone niż w innych pojazdach przewożących płynny beton. Aby upewnić się, czy podejrzenia są słuszne, mundurowi postanowili zważyć "gruszkę" i w tym celu skierowali samochód do miejscowości Jadachy.
Kara pieniężna, bo "gruszka" była za ciężka
Po zważeniu pojazdu okazało się, że podejrzenia inspektorów były uzasadnione. Dopuszczalna masa całkowita (dmc) kontrolowanej ciężarówki wynosiła 34 t, tymczasem rzeczywista masa sięgnęła 44,8 t. To oznacza, że pojazd był za ciężki o 10,8 t.
Jakby tego było mało, zbyt duża ilość ładunku spowodowała, że przekroczony został również dopuszczalny nacisk podwójnej osi napędowej. Zgodnie z przepisami ten nie powinien wynieść więcej niż 18 t. Tymczasem wynik kontrolowanej "gruszki" wyniósł aż 31,1 t, czyli przekroczono dopuszczalny nacisk o 13,1 t.
- Przeczytaj także: Inspektorzy zaskoczeni widokiem naczepy. Kierowca "usunął" usterkę w najprostszy sposób
W związku z przeładowaniem pojazdu inspektorzy ITD wszczęli postępowanie administracyjne wobec przewoźnika. Ten musi liczyć się z karą pieniężną w wysokości nawet 15 tys. zł.