Powiedzenie "wieje jak w Kieleckiem" [ugrzeczniona wersja – red.] nie wzięło się znikąd. Inspektorzy ITD w piątek 6 października zatrzymali na DK 9 mężczyznę, który jechał tak, jakby tego dnia było apogeum podmuchów w regionie. Oczywiście, trochę wiało, ale nie aż tak, żeby nie dało się utrzymać prostego toru jazdy. Nie wiało też na tyle mocno, żeby funkcjonariusze nie wyczuli od kierowcy silnego zapachu alkoholu. W ruch poszedł alkomat... i na chwilę zamarł.

ITD. Kierowca dostawczego Iveco wydmuchał ponad 3 promile

Stan zatrzymanego mężczyzny był tak zły, że jeszcze przed badaniem alkomatem świętokrzyscy kontrolerzy podjęli decyzję o zabraniu kluczyków od dostawczego samochodu. Potem było już tylko gorzej. Urządzenie do pomiaru trzeźwości wskazało szokujący wynik, a jazda po alkoholu nie była jedynym przewinieniem kierowcy.

– wyjaśniają funkcjonariusze ITD.

Zatrzymany kierowca "wydmuchał" aż 3,2 promila Foto: ITD
Zatrzymany kierowca "wydmuchał" aż 3,2 promila

Inspektorzy ITD wezwali na miejsce policję

Po tym odkryciu było już jasne, że kontrola w Łoniowie nie skończy się na mandacie. Funkcjonariusze zadzwonili po wsparcie policjantów. Patrol, który po chwili przyjechał na miejsce, sprawdził dane kierowcy Iveco w policyjnej bazie. Okazało się, że mężczyzna już w 2011 r. stracił prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu.

Wisienką na torcie jest fakt, że Iveco Daily zatrzymanego mężczyzny nie miało ważnego przeglądu technicznego. Mundurowi zatrzymali więc kierowcy jeszcze dowód rejestracyjny. Samochód dostawczy został odholowany na parking depozytowy, a mężczyzna, który złamał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i jechał po alkoholu, stanie teraz przed sądem.