Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Inspektorzy ITD zważyli go "w locie". To nie był przypadek

Inspektorzy ITD zważyli go "w locie". To nie był przypadek

Masa ładunku ważyła trzy i pół raza więcej, niż powinna – biorąc pod uwagę dane zawarte w dowodzie rejestracyjnym dostawczaka. Cały pojazd był dwa razy cięższy, niż powinien. Kierowca nie tylko naruszył przepisy dotyczące dopuszczalnej masy pojazdu, ale także ominął obowiązkowe badanie techniczne. Czy takie przypadki są częste na polskich drogach?

Dostawczak okazał się dwa razy za ciężki
Dostawczak okazał się dwa razy za ciężkiŹródło: WITD w Katowicach
  • Przeciążone dostawczaki to na polskich drogach norma
  • Drugą kategorią zbyt ciężkich aut dostawczych są samochody, które z premedytacją mają wpisaną niską ładowność w dokumentach
  • Zatrzymane przez inspektorów ITD Iveco miało – w teorii – ładunek 3,5-krotnie przekraczający jego ładowność

Podczas rutynowej kontroli na obrzeżach Mikołowa inspektorzy ITD zatrzymali do kontroli dostawczaka, który ważył aż 7 ton – dwukrotnie więcej niż wynosi jego dopuszczalna masa całkowita określona w dowodzie rejestracyjnym. Zaskoczenie? Trochę tak – ale raczej skalą przekroczenia niż tym, że na drodze pojawił się przeładowany, a być może po prostu za ciężki dostawczak.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

To na polskich drogach norma, a kluczem jest dopuszczalna masa pojazdu, jakim można kierować, mając prawo jazdy kat. B. Jest to 3500 kg i dlatego wiele samochodów ciężarowych, konstrukcyjnie dostosowanych do wożenia ciężkich ładunków, ma w dowodzie rejestracyjnym w rubryce "DMC" wpisane: 3500 kg. Często takiego "kandydata do kontroli" widać z daleka, można rozpoznać go po bliźniaczych kolach z tyłu. Tym razem kierowca Iveco wpadł w nieoczekiwany dla niego sposób.

Inspektorzy ITD ważą samochody "w locie"

System ważenia pojazdów w ruchu
System ważenia pojazdów w ruchuŹródło: WITD w Katowicach

Zdarzenie miało miejsce w miniony piątek rano (10 maja), kiedy to dostawczak jadący drogą krajową nr 44 został wytypowany do kontroli za pomocą preselekcyjnego systemu ważenia pojazdów w ruchu. Po wytypowaniu samochodu inspektorzy zaprosili kierowcę na legalizowaną wagę samochodową. Wynik: masa pojazdu przekracza dopuszczalną o blisko 100 proc., co jednocześnie oznacza, że ładowność pojazdu wynosząca (teoretycznie) 1230 kg została przekroczona ponad trzy i pół krotnie.

Dotkliwy mandat, ale to i tak przedsiębiorcy się opłaca

Tak skrajne naruszenie przepisów uznaje się za nieuczciwą konkurencję na rynku przewozów drogowych. Chodzi o to, że przedsiębiorca, zamiast zatrudniać kierowcę mającego prawo jazdy kat. C, wykorzystuje przypadkowego posiadacza prawa jazdy kat. B lub sam prowadzi pojazd, nie mając de facto uprawnień. Oczywiście kierowca nie pozostaje bez konsekwencji: tym razem inspektorzy ukarali go mandatem w kwocie aż 3000 zł. Ale to nie koniec problemów: okazało się, że pojazd powinien był zostać poddany obowiązkowemu badaniu technicznemu prawie pół roku temu. Za przeoczenie tego obowiązku kierowca musiał zapłacić kolejne 500 zł.

Co ciekawe, kierowca w takim wypadku nie odpowiada za kierowanie bez odpowiednich uprawnień – formalnie pojazd ma dmc 3500 kg, jest tylko przeładowany...

Koniec jazdy – zapraszamy na badanie

Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i zakazali dalszej jazdy, dopóki pojazd nie zostanie rozładowany i nie przejdzie obowiązkowego badania technicznego. Ten przypadek pokazuje, jak ważna jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, nie tylko dla bezpieczeństwa innych użytkowników dróg, ale także dla samego kierowcy, który musi teraz zmierzyć się z konsekwencjami swojego postępowania.

materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków